Aktualności

Według badania Biblioteki Narodowej poziom czytelnictwa w Polsce wzrósł drugi raz z rzędu

Biblio­te­ka Naro­do­wa od pra­wie trzy­dzie­stu lat bada poziom czy­tel­nic­twa w Pol­sce. Rok rocz­nie publi­ko­wa­ny jest raport, któ­ry przy­bli­ża nam mię­dzy inny­mi infor­ma­cje o tym, jak wie­le Polek i Pola­ków się­ga po książ­ki, jak czę­sto to robi i co naj­czę­ściej czy­ta. Dziś zamiesz­czo­na w sie­ci zosta­ła naj­now­sza edy­cja rapor­tu, mówią­ca o sta­nie czy­tel­nic­twa w kra­ju w minio­nym roku. Krót­ko mówiąc, jest lepiej niż w 2019, ale nadal sza­łu nie ma.

Naj­waż­niej­sze pyta­nie, zada­wa­ne od same­go począt­ku ist­nie­nia bada­nia, doty­czy prze­czy­ta­nia w cało­ści lub frag­men­cie co naj­mniej jed­nej książ­ki w cią­gu ostat­nich dwu­na­stu mie­się­cy. W 2015 zale­d­wie 37% respon­den­tów odpo­wie­dzia­ło na nie twier­dzą­co, co zna­czy­ło, że sta­ty­stycz­nie aż 63% roda­ków w cią­gu tam­te­go roku nie się­gnę­ło po ani jeden tytuł.

Sytu­acja utrzy­my­wa­ła się na mniej wię­cej takim samym pozio­mie przez następ­ne trzy lata. Dopie­ro w 2019 nastą­pił wzrost tego wskaź­ni­ka, przy­ję­te­go jako odzwier­cie­dle­nie sta­nu czy­tel­nic­twa w Pol­sce. Prze­czy­ta­nie przy­naj­mniej jed­nej książ­ki zade­kla­ro­wa­ło wte­dy 39% ankie­to­wa­nych. W 2020 jest to już 42%.

Po raz ostat­ni taki wynik odno­to­wa­li­śmy sześć lat temu. Czy jest to wyda­rze­nie jed­no­ra­zo­we, czy też zwia­stun nowe­go tren­du, oka­że się w przy­szło­ści – na razie moż­na ostroż­nie mówić o powo­dach do opty­mi­zmu, choć do pozio­mu wskaź­ni­ków z począt­ku XXI wie­ku jesz­cze dale­ko, komen­tu­ją auto­rzy raportu.

Opu­bli­ko­wa­ne wyni­ki poka­zu­ją, że nie zmie­nił się obraz prze­cięt­ne­go czy­tel­ni­ka. Sta­ty­stycz­nie nadal po książ­ki czę­ściej się­ga­ją kobie­ty niż męż­czyź­ni, oso­by młod­sze chęt­niej spę­dza­ją czas na lek­tu­rze niż star­sze (tu oczy­wi­ście zabu­rzać obraz mogą obo­wiąz­ki uczniów szkół pod­sta­wo­wych i lice­al­nych), w mia­stach łatwiej natknąć się na mola książ­ko­we­go niż na wsi, czy­ta­nie jest rów­nież dome­ną osób lepiej wykształconych.

Cie­ka­we jest, że nie lubi­my gro­ma­dzić ksią­żek. Księ­go­zbio­ry w swo­ich domach ma co praw­da 64% ankie­to­wa­nych, ale biblio­tecz­ka­mi skła­da­ją­cy­mi się z ponad stu tytu­łów pochwa­lić się może jedy­nie 20% z nich.

Jeśli cho­dzi o źró­dła pocho­dze­nia ksią­żek, to Pola­cy naj­czę­ściej decy­du­ją się na zakup nowo­ści. W dal­szej kolej­no­ści nowe tytu­ły poży­cza­ne są od człon­ków rodzi­ny i zna­jo­mych. Nadal popu­lar­ne są rów­nież książ­ko­we pre­zen­ty. Spa­dła nato­miast licz­ba wypo­ży­czeń publi­ka­cji w biblio­te­kach. Nie­wy­klu­czo­ne, że spo­ry na to wpływ mia­ła pan­de­mia koro­na­wi­ru­sa, któ­ra utrud­nia­ła, a w nie­któ­rych okre­sach unie­moż­li­wia­ła, pra­cę bibliotek.

Będąc przy tema­cie pan­de­mii COVID-19, Biblio­te­ka Naro­do­wa spraw­dzi­ła, czy sytu­acja w kra­ju, zwłasz­cza para­liż na ryn­ku pra­cy, mia­ła real­ny wpływ na stan czy­tel­nic­twa w Pol­sce. Czę­sto bowiem w ostat­nim cza­sie się powta­rza, że pozy­tyw­nym aspek­tem epi­de­mii jest to, że czę­ściej się­ga­my po książ­ki, o czym mogły­by świad­czyć cho­ciaż­by ponad­prze­cięt­ne wyni­ki sprze­da­żo­we w Empi­ku lub na Alle­gro. Oka­za­ło się, że praw­da jest nie­co inna.

Wyda­je się, że to jed­nak nie pan­de­mia w pierw­szej kolej­no­ści decy­du­je o posta­wach lek­tu­ro­wych Pola­ków, lecz nad­zwy­czaj­ne oko­licz­no­ści przez nią powo­do­wa­ne wyostrza­ją jedy­nie róż­ni­ce spo­łecz­ne widocz­ne już wcze­śniej, twier­dzą auto­rzy raportu.

Przyj­rzyj­my się jesz­cze szyb­ko, co w Pol­sce naj­czę­ściej jest czy­ta­ne. Ankie­to­wa­ni wska­zy­wa­li, że wśród ich czy­tel­ni­czych pre­fe­ren­cji domi­nu­je lite­ra­tu­ra sen­sa­cyj­no-kry­mi­nal­na. Na dal­szych miej­scach upla­so­wa­ły się książ­ki oby­cza­jo­we i roman­se, bio­gra­fie, wspo­mnie­nia i histo­ria XX wieku.

Pre­fe­ren­cje gatun­ko­we zosta­ły rów­nież potwier­dzo­ne przez tabe­lę naj­po­czyt­niej­szych auto­rów. W 2020 na pierw­szym miej­scu zna­lazł się Remi­giusz Mróz, na dru­gim – Olga Tokar­czuk, a podium zamy­ka Ste­phen King.

Na mapie czy­ta­nych tytu­łów zwra­ca uwa­gę obec­ność kil­ku­dzie­się­ciu rodzi­mych pisa­rzy i pisa­rek, z któ­rych wie­lu dopie­ro nie­daw­no poja­wi­ło się na ryn­ku wydaw­ni­czym. Auto­rzy ci potra­fią rywa­li­zo­wać z lite­ra­tu­rą obcą, nie oba­wia­jąc się mod­nych ostat­nio odmian gatun­ku: kry­mi­na­łu noir, thril­le­ra psy­cho­lo­gicz­ne­go, powie­ści sen­sa­cyj­no- ‑szpie­gow­skiej, kry­mi­na­łu podej­mu­ją­ce­go pro­ble­my spo­łecz­ne itp., zauwa­ża­ją auto­rzy raportu.

Opu­bli­ko­wa­ny przez Biblio­te­kę Naro­do­wą raport, doty­czą­cy sta­nu czy­tel­nic­twa w Pol­sce w 2020 roku, dostęp­ny jest pod tym linkiem:
https://bn.org.pl/download/document/1618923121.pdf

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy