Produkcja papieru to skomplikowany i kosztowny proces. Najważniejszym surowcem są tu włókna roślinne, które pozyskuje się przede wszystkim z drzew w wyniku obróbki chemicznej i mechanicznej. Jedno drzewo starcza na wyprodukowanie prawie 17 ryz papieru A4, czyli niemal 8,5 tysiąca arkuszy. Innymi słowy wytworzenie tony papieru wymaga ścięcia dwunastu drzew. A gdyby można było włókna roślinne pozyskiwać w inny sposób? Otóż można. Na pomoc przychodzą słonie i produkt uboczny ich diety.
Słonie są zwierzętami roślinożernymi, a ich odchody okazują się być doskonałym źródłem niezbędnych do produkcji papieru włókien. Słoń w ciągu dnia pochłania nawet do 200 kilogramów błonnika w postaci trawy, liści, kory i owoców. Taka dieta powoduje, że zwierzę zrzuca zbędny balast 16 razy w ciągu doby! W Sri Lance obmyślili sposób na pozbycie się tego wszystkiego – zaczęli produkować papier. Dziennie przetwarza się tam około 2 ton odchodów, co wystarcza na stworzenie 120 tys. arkuszy papieru.
Przetwarzanie odchodów jest procesem nieco dłuższym niż tradycyjna produkcja papieru z drzew. Wszystko, od zebrania materiału do wytworzenia pojedynczej kartki, zajmuje średnio cztery dni. Za to cała procedura jest absolutnie pozbawiona jakiegokolwiek chemicznego przetwarzania. Zebrane odchody sterylizuje się poprzez gotowanie ich z liśćmi o dezynfekujących właściwościach, wysusza, filtruje, prasuje, gładzi i raz jeszcze suszy na słońcu.
Najlepsze jest to, że każdy słoń produkuje niejako unikatowy papier. Jego faktura czy kolor zależą od diety danego osobnika. Oczywiście niekiedy dodaje się do pozyskanej z odchodów pulpy naturalne barwniki by dodatkowo podkreślić walory każdego arkusza.
Biznes działa od 1997 roku i w ciągu tych dwudziestu lat znacząco poprawił gospodarkę kraju. Co więcej, część pieniędzy ze sprzedaży tego specjalnego papieru przeznaczana jest na pomoc dla chorych i starych słoni ze Sri Lanki.
źródło: roar.media, poopoopaperstore
Przygotował Oskar Grzelak