Język staroangielski funkcjonował na wyspach brytyjskich od V do około XII wieku. Po normańskiej inwazji w 1066 roku zaczął przechodzić ewolucję, a w wieku XIII był już właściwie martwy – na dobre w umysłach Brytyjczyków rozgościł się średnioangielski. Tym większe ma więc znaczenie praca pewnego średniowiecznego skryby żyjącego w XIII wieku, który trudnił się badaniami manuskryptów pisanych w staroangielskim, pozostawiając współczesnym sobie czytelnikom przypisy pozwalające zrozumieć zapomniany język.
Ów skryba pracował najprawdopodobniej przy katedrze w Worcester, o czym świadczyć może pochodzenie manuskryptów jego autorstwa. Identyfikacja jego prac nie jest wcale tak trudna, jak mogłoby się wydawać. Jego pismo odznaczało się bowiem kilkoma charakterystycznymi cechami. Mnich używał prawie wyłącznie jasnobrązowego atramentu, stawiane litery były delikatnie przechylone w lewo, ale przede wszystkim jego pismo zdawało się być jakby roztrzęsione. Badacze wnoszą, że skryba musiał cierpieć na jakąś formę drżenia samoistnego. Widać na przykład, że jego pismo w starszych tekstach jest bardziej rozchwiane niż we wcześniejszych. Z tego właśnie powodu w dzisiejszych czasach znamy go jako Drżącą Dłoń z Worcester (The Tremulous Hand of Worcester).
Praca Drżącej Dłoni z Worcester została teraz unieśmiertelniona. Jeden z manuskryptów, nad którym pracował został włączony do należącego do Biblioteki Brytyjskiej zbioru zdigitalizowanych średniowiecznych tekstów dostępnych za darmo online. W kolekcji znajduje się ponad 50 zeskanowanych manuskryptów z okresu V-XV wiek, a wśród nich takie perełki jak Beowulf czy Sir Gawain and the Green Knight (Pan Gawen i Zielony Rycerz). Zbiór jest dostępny pod linkiem: https://www.bl.uk/medieval-literature/collection-items
Przygotował Oskar Grzelak
Źródło: British Library