Ciekawostki

Niepublikowane dotąd opowiadanie Ernesta Hemingwaya w końcu ukazało się drukiem

Wyda­na po raz pierw­szy w 1952 nowe­la Sta­ry czło­wiek i morze szyb­ko zyska­ła sta­tus jed­ne­go z naj­do­no­śniej­szych dzieł Erne­sta Hemin­gwaya, jest to rów­nież opo­wieść, któ­rą pol­scy czy­tel­ni­cy naj­le­piej bodaj zna­ją spo­śród tych, któ­re wyszły spod ręki ame­ry­kań­skie­go pisa­rza. Fabu­ła opo­wia­da o sta­rym kubań­skim ryba­ku, któ­ry chcąc prze­ła­mać złą pas­sę, wyru­sza na głę­bo­kie wody, by tam sto­czyć zacie­kły poje­dy­nek z ogrom­nym mar­li­nem. Oka­zu­je się, że podob­ny temat poja­wia się w nie­pu­bli­ko­wa­nym dotąd opo­wia­da­niu Hemingwaya.

Wnuk ame­ry­kań­skie­go pisa­rza, Seán Hemin­gway, przy­go­to­wy­wał mate­ria­ły do spe­cjal­ne­go wyda­nia powie­ści Sta­ry czło­wiek i morze. W tym celu prze­ko­py­wał się przez archi­wa zgro­ma­dzo­ne w Biblio­te­ce im. Joh­na F. Kennedy’ego w Bosto­nie i wła­śnie tam, wśród licz­nych manu­skryp­tów, żeglar­skich dzien­ni­ków, listów i innych pamią­tek, zna­lazł nie­za­ty­tu­ło­wa­ne opo­wia­da­nie, któ­re pozo­sta­wa­ło przez kil­ka­dzie­siąt lat ukry­te przed publicz­nym okiem.

Tekst, o któ­rym mowa opo­wia­da o wypra­wie na ryby w roku 1933 i polo­wa­niu na naj­więk­sze­go mar­li­na, jaki kie­dy­kol­wiek pły­wał w oce­anie. Mimo że nar­ra­to­rem opo­wia­da­nia jest sam Ernest Hemin­gway, a pod­czas wypra­wy towa­rzy­szą mu jego fak­tycz­ni przy­ja­cie­le, to Seán Hemin­gway uwa­ża, że utwór nale­ża­ło­by zakwa­li­fi­ko­wać raczej do kate­go­rii fik­cja. Nie da się jed­nak w żad­nej mie­rze dys­ku­to­wać z jego auto­bio­gra­ficz­ną stroną.

Jest bar­dzo praw­do­po­dob­ne, że histo­ria zosta­ła zain­spi­ro­wa­na praw­dzi­wą wypra­wą na ryby latem 1933, czy­li w cza­sie, kie­dy opo­wieść jest osa­dzo­na, ale według mnie, bar­dziej praw­do­po­dob­ne jest, że opie­ra się ona na kil­ku róż­nych doświad­cze­niach, do któ­rych autor posta­no­wił jesz­cze dodać tro­chę fik­cyj­nych ele­men­tów, któ­re by ją ulep­szy­ły, powie­dział Seán Hemin­gway w wywia­dzie udzie­lo­nym „New Yorkerowi”.

Nie­ste­ty Hemin­gway w żaden spo­sób tek­stu nie ozna­czył, nie wia­do­mo więc, kie­dy powstał. Wnuk pisa­rza uwa­ża, że musia­ło to nastą­pić mię­dzy 1936 a 1956, przy czym abso­lut­nie nie zga­dza się, że tekst mógł być wstęp­nym szki­cem czy notat­ką dla powie­ści Sta­ry czło­wiek i morze. Nie­mniej na pew­no zna­ko­mi­cie wpa­so­wu­je się w poru­sza­ną w nowe­li tema­ty­kę i oba utwo­ry mogą ze sobą bar­dzo ład­nie współbrzmieć.

Ernest Hemin­gway rów­nież nie pofa­ty­go­wał się by opo­wia­da­nie zaty­tu­ło­wać. Wyrę­czył go w tym, już współ­cze­śnie, jego syn, Patrick, któ­ry zde­cy­do­wał się nazwać tekst Pur­su­it as Happiness.

Myślę, że to bar­dzo aku­rat­ny tytuł dla tej histo­rii, bo nie opo­wia­da ona tyl­ko o pochwy­ce­niu i póź­niej utra­cie ogrom­ne­go mar­li­na (…) Jest rów­nież o fraj­dzie pły­ną­cej z same­go łowie­nia ryba i rado­ści, jaką taka wypra­wa daje, mówił Seán Hemingway.

Opo­wia­da­nie pod takim wła­śnie tytu­łem zosta­ło opu­bli­ko­wa­ne na począt­ku czerw­ca w „New Yor­ke­rze”. Jest rów­nież dostęp­ne w wyda­niu inter­ne­to­wym tygo­dni­ka: https://www.newyorker.com/magazine/2020/06/08/pursuit-as-happiness. Tekst wzbo­ga­ci tak­że nowe ame­ry­kań­skie wyda­nie powie­ści Sta­ry czło­wiek i morze.

źró­dło: newyorker

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

zdję­cie dome­na publiczna

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy