Aktualności

Wzrost czytelnictwa o 9 punktów procentowych – sukces czy przypadek? Młodzi mężczyźni ruszyli do bibliotek

Ta infor­ma­cja zasko­czy­ła wszyst­kich! „W 2023 roku lek­tu­rę co naj­mniej jed­nej książ­ki w cią­gu dwu­na­stu mie­się­cy poprze­dza­ją­cych bada­nie zade­kla­ro­wa­ło 43% bada­nych, o 9 punk­tów pro­cen­to­wych wię­cej niż w dwóch ostat­nich latach, naj­wię­cej od 10 lat” – infor­mu­je Biblio­te­ka Naro­do­wa w rapor­cie o sta­nie czy­tel­nic­twa. Czy to zna­czy, że mamy powo­dy do radości?

Raport „Stan czy­tel­nic­twa ksią­żek w Pol­sce w 2023 roku” uka­zał się na stro­nie Biblio­te­ki Naro­do­wej. Został opra­co­wa­ny przez Zofię Zasac­ką, Roma­na Chym­kow­skie­go oraz Iza­be­lę Koryś. Dostęp­ny jest zarów­no peł­ny raport liczą­cy 86 stron, jak i komu­ni­kat liczą­cy 13 stron i zawie­ra­ją­cy naj­waż­niej­sze obser­wa­cje oraz infografiki.

Wzrost czy­tel­nic­twa o 9 punk­tów pro­cen­to­wych” – nie tyl­ko wzglę­dem ostat­nich dwóch lat, ale też naj­wyż­szy wynik w cią­gu deka­dy – wyglą­da nie­zwy­kle opty­mi­stycz­nie, ale już treść rapor­tu hamu­je hurraoptymizm:

– Wnio­sek o wzro­ście zain­te­re­so­wa­nia książ­ka­mi nale­ży jed­nak dopre­cy­zo­wać – to, że wię­cej Pola­ków je czy­ta, nie ozna­cza, że rośnie rów­nież inten­syw­ność prak­tyk lek­tu­ro­wych. Odse­tek osób, któ­re czy­ta­ły sie­dem lub wię­cej ksią­żek w cią­gu roku, wyno­si 8%, a więc nie mamy tu do czy­nie­nia z róż­ni­ca­mi sta­ty­stycz­nie istot­ny­mi w sto­sun­ku do ubie­głych lat. Z tego punk­tu widze­nia nale­ży ostroż­nie myśleć o pro­gno­zach doty­czą­cych spo­łecz­ne­go zasię­gu książ­ki w naj­bliż­szej przy­szło­ści – na razie jest zbyt wcze­śnie, żeby mówić o począt­ku nowe­go tren­du w tej dzie­dzi­nie – piszą Zofia Zasac­ka, Roman Chyb­kow­ski i Iza­be­la Koryś.

W 2023 roku lek­tu­rę co naj­mniej jed­nej książ­ki zare­kla­ro­wa­ło 43% osób bada­nych, ale w 2020 roku i w 2014 roku była to gru­pa 42%. Jest więc lepiej niż było w prze­szło­ści, ale na tyle nie­znacz­nie, że dopie­ro przy­szłość poka­że, czy to powrót do tego, co było, czy real­ny począ­tek zmian.

 

Nie zna­czy to jed­nak, że nie mamy powo­dów do rado­ści. Bar­dzo istot­ny jest trend doty­czą­cy mło­dych mężczyzn.


Oka­za­ło się, że Naro­do­wy Pro­gram Roz­wo­ju Czy­tel­nic­twa, któ­ry narzu­cił na biblio­te­ki publicz­ne wymóg otwar­cia w co naj­mniej poło­wę sobót w roku, wpły­nął na wzrost czy­tel­nic­twa w tej grupie.

– Wymóg (…) posze­rzył dostęp­ność biblio­tek dla osób aktyw­nych zawo­do­wo, zwięk­sza­jąc tym samym ich gen­de­ro­wą inklu­zyw­ność – czy­ta­my w rapor­cie. – Naj­więk­szy wzrost korzy­sta­nia z biblio­tek publicz­nych (o 4,6 punk­tu pro­cen­to­we­go) miał miej­sce w gru­pie męż­czyzn w wie­ku 25–39 lat, czy­li osób poten­cjal­nie wycho­wu­ją­cych małe dzie­ci. Jest to o tyle istot­ne, że męski wzór oso­bo­wy i aktyw­ne zaan­ga­żo­wa­nie ojców w socja­li­za­cję czy­tel­ni­czą sprzy­ja­ją wyro­bie­niu i utrwa­le­niu nawy­ków czy­tel­ni­czych wśród dzie­ci, zwłasz­cza chłopców.

– Chłop­cy dużo wcze­śniej i czę­ściej niż dziew­czyn­ki porzu­ca­ją czy­ta­nie ksią­żek, kie­dy koń­czą 9–10 lat. Brak męskie­go wzor­ca czy­ta­ją­ce­go spra­wia, że czy­ta­nie bar­dzo szyb­ko prze­sta­je być atrak­cyj­ne dla chłop­ców. Czy­ta­nie jest czę­sto przed­sta­wia­ne jako nie­mę­skie, prze­ciw­sta­wia mu się sport jako alter­na­tyw­ną for­mę spę­dza­nia wol­ne­go cza­su – a prze­cież powin­ni­śmy chcieć roz­wi­jać się holi­stycz­nie! – prze­strze­ga­ła Fun­da­cja Powszech­ne­go Czy­ta­nia w ramach akcji #Tata­Też­Czy­ta. Moż­li­we więc, że obser­wu­je­my począ­tek istot­nych zmian spo­łecz­nych. Jed­no­cze­śnie war­to odno­to­wać, że w tego­rocz­nym rapor­cie czy­ta­my, że „dziew­czyn­ki są prze­cięt­nie bar­dziej podat­ne niż chłop­cy na wpływ czy­ta­ją­cych bliskich”.


Naj­po­pu­lar­niej­szy­mi źró­dła­mi pocho­dze­nia czy­ta­nych ksią­żek są: kup­no (48%, aż 9 punk­tów pro­cen­to­wych wię­cej niż przed rokiem), poży­cze­nie od bli­skiej oso­by (29%) i otrzy­ma­nie w pre­zen­cie (29%). Popu­lar­ne jest też się­ga­nie po książ­ki, któ­re już znaj­do­wa­ły się w domo­wym księ­go­zbio­rze (16%) oraz wypo­ży­cze­nie z biblio­tek publicz­nych (14%).

Bada­nie poka­za­ło, że oso­by bio­rą­ce w nim udział zde­cy­do­wa­nie czę­ściej dekla­ru­ją opty­mi­stycz­ne nasta­wie­nie do życia, w stwier­dze­niach takich jak: „czu­ję, że moje życie ma sens” czy „czu­ję, że moja przy­szłość wyglą­da dobrze” odno­to­wa­no znacz­ny wzrost odpo­wie­dzi „czę­sto” – nawet o kil­ka­na­ście punk­tów procentowych.

– Wie­le wska­zu­je na to, że wyszli­śmy z dłu­gie­go cie­nia pan­de­mii, a inne trud­ne oko­licz­no­ści, w tym toczą­ca się od dwóch lat za naszą wschod­nią gra­ni­cą woj­na, nie sto­ją na prze­szko­dzie wzro­sto­wi opty­mi­zmu. Popra­wę nastro­jów widać tak­że w sfe­rze subiek­tyw­nej oce­ny wła­snej sytu­acji eko­no­micz­nej – osób, któ­re w 2023 roku wyra­zi­ły prze­ko­na­nie, że pie­nię­dzy wystar­cza im na wszyst­kie bie­żą­ce potrze­by bez koniecz­no­ści podej­mo­wa­nia spe­cjal­nych wyrze­czeń, było wyraź­nie wię­cej niż w roku 2022 (odpo­wied­nio 20% i 10%) – odno­to­wu­ją oso­by odpo­wie­dzial­ne za raport. – Zwią­zek nastro­jów spo­łecz­nych z czy­ta­niem ksią­żek jest dale­ki od jed­no­znacz­no­ści, tym nie­mniej war­to pod­kre­ślić, że oso­by, któ­re z więk­szym opty­mi­zmem patrzą na swo­je życie, a tak­że mają poczu­cie bez­pie­czeń­stwa mate­rial­ne­go, czę­ściej czy­ta­ją. Z tego punk­tu widze­nia moż­na twier­dzić, że prak­ty­ki lek­tu­ro­we są zwier­cia­dłem nastro­jów spo­łecz­nych, choć nie­kie­dy jest to zwier­cia­dło krzy­we – to, w jaki spo­sób postrze­ga się swo­ją aktu­al­ną sytu­ację i naj­bliż­szą przy­szłość, nie jest pro­stym odbi­ciem obiek­tyw­nej sytu­acji, np. eko­no­micz­nej, poszcze­gól­nych osób i grup.

W pod­su­mo­wa­niu rapor­tu o sta­nie czy­tel­nic­twa z 2022 roku poświę­ci­li­śmy wię­cej miej­sca związ­kom czy­tel­nic­twa i biedy.


Zde­cy­do­wa­nie naj­wię­cej czy­ta­ją dzie­ci i mło­dzież, u któ­rych jest to powią­za­ne z obo­wiąz­kiem szkol­nym – co wię­cej odse­tek osób, któ­re czy­ta­ją co naj­mniej 7 ksią­żek rocz­nie, jest tutaj dwu­krot­nie wyż­szy niż w całej popu­la­cji i wyno­si 15%.

– Pod­sta­wo­we zna­cze­nie ma w tym przy­pad­ku obo­wią­zek lek­tu­ro­wy wyni­ka­ją­cy z pobie­ra­nia nauki w szko­le lub na uczel­ni – jego wypeł­nia­nie zwięk­sza szan­se na suk­ces edu­ka­cyj­ny, a w dal­szej per­spek­ty­wie na atrak­cyj­ny sta­tus spo­łecz­ny. Ucznio­wie i stu­den­ci czy­ta­ją nie tyl­ko dla­te­go, że się tego od nich wyma­ga. Nie jest też tak, że czy­ta­nie z obo­wiąz­ku wyklu­cza przy­jem­ność pły­ną­cą z lek­tu­ry; 50% osób uczą­cych się lub stu­diu­ją­cych dekla­ru­je, że lubi albo bar­dzo lubi czy­tać książ­ki, a prze­ciw­ne emo­cje czyn­ność ta wywo­łu­je u 29% osób z tej gru­py – gło­si raport „Stan czy­tel­nic­twa w Pol­sce w 2023 roku”. – Względ­nie wyso­kie­mu odset­ko­wi czy­tel­ni­ków wśród osób uczą­cych się towa­rzy­szy odno­to­wy­wa­na od daw­na zależ­ność pole­ga­ją­ca na tym, że wraz z zakoń­cze­niem pobie­ra­nia nauki praw­do­po­do­bień­stwo się­gnię­cia po książ­kę wyraź­nie male­je. Wśród osób, któ­re przy­zna­ły, że w cią­gu minio­ne­go roku nie czy­ta­ły jakiej­kol­wiek książ­ki, aż 60% sta­no­wią te, któ­re twier­dzą, że daw­niej czy­ta­ły, ale robi­ły to tyl­ko w szko­le lub na studiach.

Wciąż naj­po­pu­lar­niej­szą for­mą są książ­ki papie­ro­we, po któ­re się­ga 98% czy­tel­ni­czek i czy­tel­ni­ków, książ­ki w for­ma­tach cyfro­wych wybie­ra 7%. Naj­po­pu­lar­niej­szą for­mą dostę­pu do nich są plat­for­my abo­na­men­to­we (35%), następ­nie kup­no (24%) oraz korzy­sta­nie z bez­płat­nych pozy­cji dostęp­nych do pobra­nia (21%) lub dostęp­nych onli­ne (14%). Wzglę­dem poprzed­nich lat zano­to­wa­no znacz­ny wzrost popu­lar­no­ści plat­form abo­na­men­to­wych – aż o 10 punk­tów procentowych.

Co cie­ka­we, bada­nie odno­to­wa­ło, że źró­dła zain­te­re­so­wa­nia danym tytu­łem róż­nią się w przy­pad­ku ksią­żek papie­ro­wych i cyfro­wych. W obu przy­pad­kach naj­po­pu­lar­niej­szym źró­dłem wie­dzy są zna­jo­mi, ale w przy­pad­ku ksią­żek cyfro­wych na dru­giej pozy­cji jako źró­dło wie­dzy upla­so­wa­ły się media spo­łecz­no­ścio­we takie jak Youtu­be czy Tik­Tok. Aż 32% osób się­ga­ją­cych po ebo­oki czer­pie inspi­ra­cje wła­śnie od tej spo­łecz­no­ści, choć w przy­pad­ku osób się­ga­ją­cych po książ­ki papie­ro­we jest to zale­d­wie 7%.

– W pre­zen­to­wa­nym bada­niu sta­nu czy­tel­nic­twa w 2023 roku po raz pierw­szy uwzględ­nio­no dodat­ko­we spo­so­by pozy­ski­wa­nia infor­ma­cji o książ­kach, któ­re są zwią­za­ne z inter­ne­to­wy­mi ogni­wa­mi spo­łecz­ne­go obie­gu książ­ki. Są to: mul­ti­me­dial­ne pod­ca­sty, vlo­gi, krót­kie fil­my, wpi­sy influ­en­ce­rów reko­men­du­ją­ce książ­ki i czy­ta­nie na plat­for­mach takich jak: Tik­Tok, gdzie obec­na jest spo­łecz­ność Book­Tok, na Book­Tu­be na YouTu­be, czy też na Insta­gra­mie. Bada­nie odno­to­wa­ło gru­pę 7% czy­tel­ni­ków korzy­sta­ją­cych z tego źró­dła opi­nii o książ­kach. Wiek czy­tel­ni­ków naj­moc­niej zróż­ni­co­wał skłon­ność do czer­pa­nia opi­nii w ten spo­sób. Taką moż­li­wość wska­za­ło 17% czy­tel­ni­ków w wie­ku 15–24 lat, 10% czy­tel­ni­ków w wie­ku 25–39 lat i tyl­ko spo­ra­dycz­nie – 2% czy­tel­ni­ków w wie­ku powy­żej 40 lat. Ujaw­nia się tutaj gene­ra­cyj­na zmia­na w for­mach spo­łecz­nej komu­ni­ka­cji i infor­ma­cji o książ­kach. W #inlu­en­cer­skim obie­gu książ­ki uczest­ni­czą tyl­ko naj­młod­sze gene­ra­cje czy­tel­ni­ków, wiek 40 lat jest cezu­rą – czy­ta­my w komen­ta­rzu do raportu.

Naj­po­pu­lar­niej­szym gatun­kiem oka­za­ła się lite­ra­tu­ra sen­sa­cyj­no-kry­mi­nal­na – się­ga po nią 30% czy­tel­ni­czek i 25% czy­tel­ni­ków. Aż co pią­ty kry­mi­nał został wypo­ży­czo­ny z biblio­te­ki publicz­nej, a głów­nym źró­dłem zain­te­re­so­wa­nia nią są pole­ce­nia zna­jo­mych i rodziny.

Abso­lut­nym rekor­dzi­stą w czy­tel­ni­czym świe­cie pozo­sta­je od 2019 roku Remi­giusz Mróz – książ­ki jego autor­stwa wska­za­ło aż 5,6% osób bio­rą­cych udział w bada­niu. Kolej­ne miej­sca na podium zaj­mu­ją Ste­phen King oraz Hen­ryk Sien­kie­wicz (rok temu Sien­kie­wicz był dru­gi, a na trze­ciej pozy­cji upla­so­wa­ła się J.K. Row­ling, obec­nie szósta).

Pre­zen­tu­je­my peł­ną listę naj­bar­dziej poczyt­nych pisa­rzy i pisa­rek w Pol­sce w 2023 roku:

1. Remi­giusz Mróz
2. Ste­phen King
3. Hen­ryk Sien­kie­wicz
4. Har­lan Coben
5. Kata­rzy­na Bon­da
6. J.K. Row­ling
7. Aga­tha Chri­stie
8. Joseph Mur­phy
9. Andrzej Sap­kow­ski
10. Adam Mic­kie­wicz
11. Pau­la Haw­kins
12. Nicho­las Sparks
13. Olga Tokar­czuk
14. J.R.R. Tol­kien
15. Wła­dy­sław Rey­mont
16. Joan­na Chmie­lew­ska
17. Bole­sław Prus
18. Camil­la Läck­berg
19. E.L. James
20. Robin Cook
21. Geo­r­ge Orwell
22. Dan Brown
23. Jakub Żul­czyk
24. Micha­ił Buł­ha­kow
25. Kata­rzy­na Gro­cho­la
26. ks. Jan Kacz­kow­ski
27. Ałbe­na Grabowska

 

A jak wyglą­da­ją reak­cje na publi­ka­cję rapor­tu w bran­ży wydawniczej?

– Bo tak, z badań wyni­ka, że w prze­cią­gu ostat­nich 12 mie­się­cy co naj­mniej jed­ną książ­kę lub jej FRAGMENT prze­czy­ta­ło 43 proc. bada­nych. I już widzia­łem, że spo­ro osób się cie­szy, bo wzrost o 9 punk­tów pro­cen­to­wych i 43 proc. to pra­wie jak 50 proc. i w ogó­le jest super. Tym­cza­sem w tym rapor­cie są waż­niej­sze cyfer­ki. Jak cyfra 8. Czy­li tyle pro­cent bada­nych prze­czy­ta­ło w roku wię­cej niż 7 ksią­żek – zauwa­ża Woj­ciech Chmie­larz, lau­re­at m.in. Nagro­dy Wiel­kie­go Kali­bru, nagro­dy „Zło­ty Pocisk” czy Best­sel­le­rów Empi­ku, autor ksią­żek o Jaku­bie Mort­ce oraz Bez­i­mien­nym. – I ta cyfer­ka nie zmie­ni­ła się od zeszłe­go roku. A od kil­ku lat utrzy­mu­je się na tym samym pozio­mie. Dla­cze­go ta cyfra jest taka waż­na? Bo uwa­żam, że to ona lepiej opi­su­je czy­tel­nic­two w Pol­sce. Umów­my się – prze­czy­ta­nie w roku jed­nej książ­ki lub FRAGMENTU to nie jest wiel­ki wyczyn. To nawet moż­na przez przy­pa­dek zro­bić i ze zwy­kłych nudów. Sied­miu ksią­żek już nikt przez przy­pa­dek nie prze­czy­ta.
Dobra, jakie może­my wycią­gnąć z tego bada­nia wnio­ski? Przy­zna­ję, że te 43 proc. dają lek­ką nadzie­ję. (…) Pod­su­mo­wu­jąc, według mnie są bar­dzo deli­kat­ne, ale napraw­dę bar­dzo deli­kat­ne sygna­ły suge­ru­ją­ce zmia­nę sytu­acji na lep­sze, ale gene­ral­nie – jest jak było. I tyle.

War­to wspo­mnieć, że książ­ki Woj­cie­cha Chmie­la­rza („Zom­bie”, „Żmi­jo­wi­sko”, „Rana”, „Dług hono­ro­wy”) zna­la­zły się wśród naj­czę­ściej czy­ta­nych kry­mi­na­łów; pisa­rza wska­za­ło łącz­nie 0,8% osób czy­ta­ją­cych, co czy­ni go dzie­wią­tym co do popu­lar­no­ści auto­rem kry­mi­na­łów w Polsce.


– Wyszedł nowy raport czy­tel­nic­twa Biblio­te­ki Naro­do­wej i wyszło, że Pola­cy czy­ta­ją wię­cej a nie mniej. Tyle dłu­gich arty­ku­łów o tym, że Pol­ska nie czy­ta poszło do kosza. Zero corocz­nej imby o nie­oczy­ta­ną Pol­skę. Zero tra­dy­cyj­ne­go narze­kan­ka. Jasne moż­na tam coś napi­sać z nadzie­ją, że to może zmia­na meto­do­lo­gii badań ale to już nie ma tego smacz­ku. Ech, a to było takie cyklicz­ne świę­to. Coś sta­łe­go – iro­ni­zu­je nato­miast Kata­rzy­na Czaj­ka-Komi­niar­czuk, pro­wa­dzą­ca blo­ga Zwierz Popkul­tu­ral­ny wyróż­nio­ne­go tytu­łem Blo­ga Blo­ge­rów w kon­kur­sie Blog Roku oraz pod­ca­sty, w tym „Czy­tu Czy­tu” i „Jesz­cze sło­wo”, autor­ka ksią­żek takich jak „Seria­le. Do następ­ne­go odcin­ka”, „Zwie­rze­nia popkul­tu­ral­ne” czy „Dwóch panów z branży”.



– Kie­dy w 2017 roku poja­wi­łem się w ran­kin­gu naj­po­czyt­niej­szych auto­rów za Sien­kie­wi­czem i Kin­giem, byłem pewien, że to jakiś absur­dal­ny, odosob­nio­ny uśmiech losu, któ­ry będę wspo­mi­nać do koń­ca życia jako naj­pięk­niej­szy moment pisar­skiej karie­ry. Kie­dy w 2018 roku wylą­do­wa­łem na dru­gim miej­scu, prze­ska­ku­jąc lite­rac­kie­go men­to­ra i pla­su­jąc się za wiesz­czem, mia­łem już pew­ność, że wię­cej się coś takie­go nie powtó­rzy, bo wyczer­pa­łem limit szczę­ścia. Wyda­wa­ło mi się zresz­tą nie­re­al­ne, by jaki­kol­wiek żyją­cy pol­ski autor był na szczy­cie – takie rze­czy po pro­stu nie mia­ły racji bytu. A w dodat­ku ja? Nie tyl­ko nie­moż­li­we, ale też kom­plet­nie nie­do­rzecz­ne. W kolej­nym roku upla­so­wa­łem się na pierw­szym miej­scu, prze­ko­na­ny, że to zwy­czaj­ny błąd, pomył­ka sta­ty­stycz­na, żart kogoś z Biblio­te­ki Naro­do­wej, o któ­rym zapo­mnia­no mnie uprze­dzić. I mimo że od tam­tej pory w jakiś nie­zro­zu­mia­ły dla mnie spo­sób oku­pu­ję to miej­sce, co roku mam dokład­nie takie same prze­my­śle­nia – i co roku przed ogło­sze­niem wyni­ków „Sta­nu czy­tel­nic­twa” wyda­je mi się, że to wła­śnie teraz nagle wybu­dzę się z tego nie­by­wa­le pięk­ne­go, nie­re­al­ne­go snu. Ten sen tym­cza­sem trwa – i to wyłącz­nie dzię­ki Wam – cie­szy się tym­cza­sem Remi­giusz Mróz, naj­chęt­niej czy­ta­ny i naj­le­piej zara­bia­ją­cy autor w Pol­sce.

Anna Tess Gołębiowska

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy