Nową książkę z wiedźmińskiego świata Andrzej Sapkowski zapowiedział w sierpniu. Teraz poinformował, kiedy możemy spodziewać się premiery, a także zasygnalizował, o czym będzie opowiadać historia.
Choć „Sezon burz”, czyli ósma książka osadzona w wiedźmińskim świecie, ukazał się w 2013 roku, publika nie zapomniała o Geralcie z Rivii. Postać żyje w grach CD Projekt Red (rok temu „Wiedźmin 3: Dziki Gon” trafił na kolejne platformy) oraz w uniwersum budowanym przez Netfliksa, ale też przede wszystkim w sercach osób, które pokochały Białego Wilka, Yennefer, Ciri, Jaskra, Zoltana i resztę ferajny. Nic więc dziwnego, że wiadomość o pracach nad kolejną książką zelektryzowała fandom.
– W zasadzie to nigdy takich rzeczy nie mówię, dlatego że ze mną nigdy nie wiadomo, może coś zrobię, może nie zrobię… do tej pory jak mówiłem, że coś napiszę, a potem nie napisałem, to ludzie mieli pretensje tak jakbym ich oszukał, że skłamałem, nieprawda. Dlatego niechętnie mówię o tym, co robię, zanim nie skończę tego robić. Bo dopóki nie skończyłem, to uważam, że tego nie ma. No ale ponieważ dla Ukraińców to ja zawsze robię wyjątki, więc teraz też zrobię. Tak, pracuję nad nową książką o wiedźminie, dosyć pilnie. Nie wiem, ile to potrwa jeszcze, może rok, nie dłużej – wyznał wtedy autor. Poproszony o powtórzenie przez tłumaczkę, podsumował krótko: – Nowa książka o wiedźminie się robi, jeszcze rok i będzie!
Teraz Andrzej Sapkowski odwiedził Comic Con w Wiedniu. W czasie spotkania oświadczył, że książka w Polsce ukaże się pod koniec 2024 roku, a na początku 2025 roku – w pozostałych krajach. O ile sama data nie jest wielkim zaskoczeniem, ponieważ potwierdza ona poprzednie słowa pisarza (jeśli skończy pisać w okolicach sierpnia 2024 roku, to kilka miesięcy wytężonej pracy pozwoli wydać książkę w listopadzie lub na początku grudnia, a więc w idealnym terminie, by reklamować ją jako prezent pod choinkę), to Andrzej Sapkowski wspomniał też o inspiracji do pracy. I to już bardzo ciekawa wiadomość!
– Zrobili serial na podstawie jednego krótkiego opowiadania. Zmusili mnie do kontynuacji. Nie narzekam. Dzięki temu mam pieniądze na czynsz – zażartował pisarz.
Łatwo się domyślić, że wspomiany serial to „Wiedźmin: Syreny z głębin” (The Witcher: Sirens of the Deep) nawiązujący do opowiadania „Trochę poświęcenia” ze zbioru „Miecz przeznaczenia”. To kolejne po „Wiedźmin: Zmora wilka” anime osadzone w uniwersum tworzonym przez Netfliksa na podstawie twórczości Andrzeja Sapkowskiego.
Dlaczego? Oczywiście nie mogło chodzić o główny serial „Wiedźmin”, ponieważ ten adaptuje całość historii, a „Wiedźmin: Zmora wilka” oraz „Wiedźmin: Rodowód krwi” nie nawiązują do żadnego z istniejących opowiadań. Pozostają zatem tylko seriale zapowiedziane, czyli właśnie „Wiedźmin: Syreny z głębin” oraz niezatytułowana jeszcze produkcja pokazująca przeszłość bandy Szczurów. Szczury nie pojawiają się w opowiadaniach, tylko w powieściach, a więc nie może chodzić o tę produkcję.
O czym może więc opowiadać nowa książka, jeśli rzeczywiście będzie ona rozwinięciem „Trochę poświęcenia”? We wspomnianym opowiadaniu splatają się ze sobą dwa wątki. W jednym z nich poznajemy bardkę Essi Daven, w drugim zaś – syrenę Sh’eenaz zakochaną w księciu Bremervoord, Aglovalu.
UWAGA! Poniższe fragmenty zdradzają fragmenty fabuły opowiadania „Trochę poświęcenia”.
Opowiadanie zaczyna się bójką, w wyniku której Jaskier i Geralt tracą wszystkie oszczędności – pochłania je grzywna. Z tego powodu są gotowi podjąć się dowolnego zajęcia. Pierwszy angaż dostaje Geralt – książę księcia Bremervoord Agloval zatrudnia go jako tłumacza, by porozumieć się ze swoją ukochaną, syrenką Sh’eenaz. Chce, by wymieniła ona rybi ogon na ludzkie nogi i wyszła za niego; syrena natomiast woli, by to książę przyprawił sobie ogon i został trytonem. Książę, wściekły, że Geralt nie przekonał syreny, odmawia zapłaty. Sytuację ratuje profesja Jaskra – kupiec Drouhard chce go zatrudnić, by zagrał na przyjęciu zaręczynowym jego syna. Jaskier jest gotów unieść się honorem, gdy dowiaduje się, że ma być zaledwie drugim bardem na tym wydarzeniu, ale ku jego zaskoczeniu okazuje się, że wcześniej Drouhard zwrócił się do Essi Daven, będącej dla niego jak młodsza siostra.
Tytuł „Wiedźmin: Syreny z głębin” sugeruje rozwinięcie historii Sh’eenaz. Może poznamy przeszłość syreny i jej bliskich, a może przyszłość i to, jak potoczyły się losy jej i Aglovala? Którąkolwiek z dróg nie poszliby twórcy, prawdopodobnie dowiemy się więcej o tej rasie, która przez Andrzeja Sapkowskiego została zaledwie wspomniana. A skoro pisarz zdecydował się kontynuować tę historię, możemy mieć nadzieję, że był konsultantem produkcji i zaprezentowana w anime wizja będzie bliższa wiedźmińskim opowiadaniom, a nie serialowi „Wiedźmin: Rodowód krwi”, który został przyjęty delikatnie mówiąc.. nie najlepiej.
Anna Tess Gołębiowska
Zdjęcie główne materiały prasowe Netflix