Aktualności

Na Amazonie sprzedawano książki AI podszywającego się pod Jane Friedman. Pod jej nazwiskiem!

Choć o zagro­że­niu ze stro­ny sztucz­nej inte­li­gen­cji mówi się wie­le, to raczej nie w kon­tek­ście tego, co spo­tka­ło Jane Fried­man. Autor­ka lite­ra­tu­ry fak­tu i znaw­czy­ni bran­ży wydaw­ni­czej odkry­ła, że książ­ki wyge­ne­ro­wa­ne przez AI są sprze­da­wa­ne pod jej nazwiskiem!

Wola­ła­bym raczej zoba­czyć, jak moje książ­ki są pira­co­ne, niż to (albo dla­cze­go Goodre­ads i Ama­zon to cha­os)” – tak Jane Fried­man zaty­tu­ło­wa­ła tekst o tym, co ją spo­tka­ło. W angiel­skim tytu­le uży­ła słów „Dump­ster Fires”, czy­li dosłow­nie „poża­ry śmiet­ni­ków”; to idiom ozna­cza­ją­cy, że coś jest bar­dzo nie­upo­rząd­ko­wa­ne. Sło­wo „śmiet­ni­ki” zosta­ło uży­te autor­kę dwu­znacz­nie – w koń­cu do śmiet­ni­ka moż­na wrzu­cić wszyst­ko, a na Goodre­ads oraz na Ama­zo­na tra­fi­ły „śmie­cio­we” treści.

Wiem, że moje pra­ce są pira­co­ne i szcze­rze mówiąc, nie obcho­dzi mnie to. Nie mówię, że inni auto­rzy nie powin­ni się tym przej­mo­wać, ale to jest bitwa, któ­ra nie jest dziś war­ta moje­go cza­su. Tym, co mnie wku­rza, są śmie­cio­we książ­ki prze­sy­ła­ne do Ama­zo­na, gdzie w sek­cji „autor­ka” figu­ru­je moje nazwi­sko – komen­tu­je Jane Friedman.

Jane Fried­man ma ponad 25-let­nie doświad­cze­nie w bran­ży wydaw­ni­czej, spe­cja­li­zu­je się w stra­te­giach biz­ne­so­wych auto­rek i auto­rów oraz wydaw­czyń i wydaw­ców. Jest współ­za­ło­ży­ciel­ką oraz autor­ką „The Hot She­et”, czy­li naj­waż­niej­sze­go biu­le­ty­nu bran­żo­we­go. Przez Digi­tal Book World zosta­ła wybra­na komen­ta­tor­ką ryn­ku wydaw­ni­cze­go 2023 roku.

W 2018 roku uka­za­ła się jej naj­now­sza książ­ka „The Busi­ness of Being a Wri­ter” (Biz­nes bycia pisa­rzem), któ­ra według „Publi­shers Weekly” ma stać się pod­sta­wo­wym pod­ręcz­ni­kiem dla osób zain­te­re­so­wa­nych karie­rą wydawniczą.

Wśród jej ksią­żek znaj­du­ją się też „Publi­shing 101: A First-Time Author’s Guide” (Publi­ka­cja 101: Prze­wod­nik dla począt­ku­ją­cych auto­rów), „The Futu­re of Publi­shing: Enig­ma Varia­tions” (Przy­szłość wydaw­ni­cza: waria­cje na temat Enig­my) czy „Begin­ning Writer’s Answer Book” (Książ­ka odpo­wie­dzi dla począt­ku­ją­cych pisarzy).

Jane Fried­man jest szcze­gól­nie zain­te­re­so­wa­na tym, jak era cyfro­wa wpły­wa na karie­rę pisar­ską i wydaw­ni­czą oraz opo­wia­da­nie histo­rii, jest też prze­ko­na­na, że biz­nes i sztu­ka nie muszą stać w sprzecz­no­ści. Sze­ro­ki ogląd zapew­nia jej funk­cjo­no­wa­nie na sty­ku kil­ku spo­łecz­no­ści: tra­dy­cyj­nych wydaw­nictw oraz self-publi­shin­gu, spo­łecz­no­ści uni­wer­sy­tec­kiej oraz biz­ne­su, twór­czy­ni i eks­pert­ki. Uwa­ża, że sta­no­wi pomost mię­dzy tymi róż­ny­mi śro­do­wi­ska­mi. Od 2001 roku dzie­li się swo­ją wie­dzą, wygła­sza­jąc prze­mó­wie­nia na całym świe­cie, w tym na dorocz­nej kon­fe­ren­cji Writer’s Digest.

Na począt­ku sierp­nia Jane Fried­man poin­for­mo­wa­ła, że na Ama­zo­nie poja­wi­ło się kil­ka ksią­żek sprze­da­wa­nych pod jej nazwi­skiem, choć to nie ona je napi­sa­ła. Książ­ki zosta­ły wyge­ne­ro­wa­ne przez sztucz­ną inteligencję.

Nie­ste­ty te scam-książ­ki zosta­ły też doda­ne do moje­go ofi­cjal­ne­go pro­fi­lu na Goodre­ads. Sądzę, że wie­le osób nie ma świa­do­mo­ści, że auto­rzy nie mają kon­tro­li nad tym, jakie książ­ki poja­wia­ją się na ich pro­fi­lach. To auto­ma­tycz­na infor­ma­cja doda­wa­na przez Ama­zo­na i/lub użyt­kow­ni­ków. Usu­nię­cie tych tytu­łów nie jest łatwym pro­ce­sem. (…) zosta­łam poin­for­mo­wa­na, że te śmie­cio­we książ­ki nie zosta­ną usu­nię­te na pod­sta­wie infor­ma­cji, jakie dostar­czy­łam. Jako że nie mam praw autor­skich do ksią­żek stwo­rzo­nych przez AI, a moje nazwi­sko nie jest nazwą han­dlo­wą, nie wiem, co tak napraw­dę mogę zro­bić.

Po nagło­śnie­niu sytu­acji tytu­ły znik­nę­ły z ofer­ty Ama­zo­na, a Jane Fried­man opu­bli­ko­wa­ła aktualizację:

Wszyst­kie wyge­ne­ro­wa­ne przez AI tytu­ły zda­je się zosta­ły już usu­nię­te przez Ama­zon. Jestem pew­na, że wyni­ka to czę­ścio­wo z mojej widocz­no­ści oraz repu­ta­cji w spo­łecz­no­ści pisa­rek i pisarz oraz wydaw­czyń i wydaw­ców. Co zro­bią auto­rzy o mniej­szych pro­fi­lach, jeśli spo­tka ich to samo? Jeśli kie­dy­kol­wiek znaj­dziesz się w podob­nej sytu­acji, skon­tak­tuj się z orga­ni­za­cją rzecz­ni­czą taką jak The Authors Guild (jestem jej człon­ki­nią). Oba­wiam się, że to dopie­ro począ­tek kosz­mar­ne­go świa­ta, w któ­rym nie możesz na pew­no wie­dzieć, kto napi­sał książ­kę, któ­rą widzisz na Ama­zon lub Goodre­ads – czy­ta­my na pro­fi­lu autorki.

To nie pierw­szy przy­kład, w któ­rym pisar­ki i pisa­rze pró­bu­ją wal­czyć z wpły­wem sztucz­nej inte­li­gen­cji na swo­ją pra­cę. Na naszych łamach może­cie prze­czy­tać o liście otwar­tym ponad 8 tysię­cy osób, w tym Mar­ga­ret Atwo­od, Suzan­ne Col­lins czy Nory Roberts oraz o pro­ce­sie, w któ­rym pisar­ki i pisa­rze pozy­wa­ją fir­my two­rzą­ce sztucz­ną inte­li­gen­cję.

Anna Tess Gołębiowska

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy