Aktualności

Sprzedaż bestsellerowej biografii Philipa Rotha wstrzymana przez kontrowersje związane z jej autorem

The Guar­dian” napi­sał, że wyda­na na począt­ku kwiet­nia bio­gra­fia Phi­li­pa Rotha była jed­ną z naj­bar­dziej wycze­ki­wa­nych ksią­żek ostat­nich lat, co też zosta­ło od razu potwier­dzo­ne port­fe­la­mi czy­tel­ni­ków. Publi­ka­cja z miej­sca zyska­ła sta­tus best­sel­le­ra. Nie­ste­ty, po nie­co ponad dwóch tygo­dniach wydaw­ca posta­no­wił wstrzy­mać jej dys­try­bu­cję. Powo­dem są oskar­że­nia o mole­sto­wa­nie sek­su­al­ne skie­ro­wa­ne wobec Bla­ke­’a Baileya, auto­ra biografii.

Bla­ke Bailey jest dziś uzna­nym przez kry­ty­ków i czy­tel­ni­ków pisa­rzem, spe­cja­li­zu­ją­cym się zwłasz­cza w bio­gra­fiach. Pisał mię­dzy inny­mi o życiu takich oso­bi­sto­ści, jak: Richard Yates, John Che­ever czy Char­les Jack­son. Za swo­ją lite­rac­ką pra­cę otrzy­mał wie­le nagród i wyróż­nień, był tak­że fina­li­stą Pulitzera.

Zanim jed­nak Bla­ke Bailey zajął się na poważ­nie karie­rą pisar­ską, w latach 90-tych uczył w szko­le śred­niej w Nowym Orle­anie. Tam wła­śnie, według ostat­nio wnie­sio­nych oskar­żeń, miał budo­wać emo­cjo­nal­ne rela­cje z uczen­ni­ca­mi ósmych klas, roz­wi­ja­ne póź­niej do związ­ków o pod­ło­żu sek­su­al­nym, kie­dy dziew­czę­ta koń­czy­ły edu­ka­cję. O nie­sto­sow­nym zacho­wa­niu nauczy­cie­la po nie­mal trzy­dzie­stu latach zaczę­ły opo­wia­dać jego byłe stu­dent­ki. Jed­na z nich przy­zna­ła publicz­nie, że zosta­ła przez Bla­ke­’a Baileya zgwałcona.

Te oskar­że­nia są bar­dzo poważ­ne. W ich świe­tle posta­no­wi­li­śmy wstrzy­mać dys­try­bu­cję i pro­mo­cję książ­ki Phi­lip Roth: The Bio­gra­phy, ocze­ku­jąc dal­szych infor­ma­cji w tej spra­wie, ogło­sił ame­ry­kań­ski wydaw­ca publi­ka­cji, WW Norton.

W obli­czu powyż­szych oskar­żeń współ­pra­cę z auto­rem zerwa­ła już agen­cja lite­rac­ka Sto­ry Factory.

Bla­ke Bailey poprzez swo­je­go adwo­ka­ta zaprze­cza wszyst­kim zarzu­tom, twier­dząc, że nigdy żad­nej kobie­ty nie potrak­to­wał nie­wła­ści­wie. W spra­wie głos zabrał rów­nież rzecz­nik szko­ły, w któ­rej mia­ło docho­dzić do nie­sto­sow­nych czy­nów. Potwier­dził, że w cią­gu dzie­wię­ciu lat pra­cy Bla­ke­’a Baileya w roli nauczy­cie­la ani razu nie wpły­nę­ła na nie­go skar­ga na nie­wła­ści­we zachowanie.

źró­dło the guardian

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy