Podczas swojej wędrówki przez piekło, w jego ósmym kręgu, spotyka Dante Mahometa, który trafił tam za grzech siania niezgody. W nowym holenderskim tłumaczeniu wzmianka o islamskim proroku została usunięta, by tekst był bardziej przystępny dla większego grona czytelników. Trwa dyskusja o zasadności takiego zabiegu. Mówi się o cenzurze.
Boska komedia uznawana jest dziś za arcydzieło literatury włoskiej, które wywarło ogromny wpływ na europejską kulturę. Dante Alighieri pracował nad słynnym poematem przez trzynaście lat aż do swojej śmierci w 1321. Tekst ukazał się jednak drukiem dopiero półtora wieku później, w 1472.
Dante Alighieri opisał w poemacie wędrówkę swojego alter ego po zaświatach. Pierwszą część stanowi podróż przez piekło, w której towarzyszy mu Wergiliusz. Przebywając kolejne kręgi, Dante spotyka znane z historii osobistości, które trafiły do piekła za przeróżne grzechy. Jedną z tych postaci jest prorok Mahomet, o którego losie dowiadujemy się z Pieśni XXVIII.
To właśnie te fragmenty zostały wycięte z nowego holenderskiego tłumaczenia poematu. Autorka przekładu, Lies Lavrijsen, wyjaśniła w rozmowie dla belgijskiego Radio 1 powody, dla którego zdecydowała się na taki zabieg. Otóż wydawca chciał, żeby Boska komedia mogła zostać udostępniona jak najszerszemu gronu czytelników, a opis Mahometa w wykonaniu Dantego Alighieri mógłby potencjalnie kogoś urazić.
W Pieśni XXVIII islamski prorok jest przedstawiany jako jeden z tych, którzy odpowiadają za schizmę i zgorszenie na świecie. Jego karą jest wieczne przemierzanie piekielnego kręgu z rozciętym tułowiem i ohydnie wyeksponowanymi wnętrznościami.
Celem wydawcy było dotarcie z Boską komedią do jak największej liczby czytelników, zwłaszcza tych młodych. Byliśmy przekonani, że jeśli zostawilibyśmy te fragmenty, duża część czytelników mogłaby zostać niepotrzebnie skrzywdzona, powiedziała Lies Lavrijsen.
Znamienne jest, że decyzja o usunięcia wzmianek o Mahomecie z poematu została podjęta krótko po tragicznej śmierci francuskiego nauczyciela Samuela Paty’ego, któremu islamski terrorysta w październiku 2020 ściął głowę.
Nowe tłumaczenie Boskiej komedii jest teraz oczywiście poddawane krytyce i nie bez powodu. Gdybyśmy mieli do czynienia z adaptacją słynnego poematu, gdzie tłumacz może sobie pozwolić na swobodę, nie byłoby aż takiego problemu. Decydując się jednak na wydania Boskiej komedii w innym języku, przekład winien być jak najbardziej wierny oryginałowi.
Media mówią o jawnej cenzurze, zgadzają się z tym niektórzy holenderscy tłumacze. Podawany jest również przykład arabskiego wydania Boskiej komedii, w którym autor przekładu pozostawił kontrowersyjne fragmenty, ale dodał do nich przypisy, wyjaśniające kontekst. Jeśli holenderski wydawca nie chciał nikogo urażać, to powinien pójść raczej tą drogą.
źródło telegraaf/lefigaro