W 2021 roku na Netfliksie mają pojawić się nowe odcinki “Wiedźmina”. Prace na planie zostały przerwane z powodu pandemii, ale aktorzy wrócili już na plan zdjęciowy. Możemy oszacować prawdopodobną datę premiery.
Choć nie znamy dokładnej daty premiery drugiego sezonu “Wiedźmina”, możemy przypuszczać, że będzie to sierpień 2021 roku – tak wynika z informacji Platige Image, czyli firmy odpowiedzialnej za efekty specjalne. Raport opublikowany 27 kwietnia informuje, że prace nad wszystkimi ośmioma odcinkami serialu będą miały miejsce w lipcu 2021 roku. Nad pierwszym sezonem studio pracowało w listopadzie 2019 roku, a premiera miała miejsce miesiąc później.
Premiera pierwszego sezonu “Wiedźmina” miała miejsce 20 grudnia 2019 roku, a mimo to serial okazał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji na serwisach streamingowych tego roku.
“Wiedźmin” jest adaptacją kultowych już opowiadań Andrzeja Sapkowskiego. Ich głównym bohaterem jest Geralt z Rivii (w rolę którego wcielił się Henry Cavill). W serialu więcej miejsca niż w książkach dostała Yennefer, potężna czarodziejka i jednocześnie ukochana wiedźmina (w tej roli zobaczyliśmy Anyę Chalotrę), a w życiu ich obojga niezwykle ważną rolę odegra księżniczka Ciri (Freya Allan).
Prace na planie drugiego sezonu “Wiedźmina” rozpoczęto w lutym 2020 roku, ale zostały przerwane w marcu w związku z pandemią koronawirusa. Zdjęcia wznowiono 17 sierpnia.
W drugim sezonie “Wiedźmina” powrócą oczywiście Henry Cavill, Anya Chalotra i Freya Allan, a także Joey Batey wcielający się wolę barda Jaskra.
Do obsady dołączy Kim Bodnia – wcieli się on w Vesemira, sędziwego wiedźmina, mentora Geralta z Rivii. Duński aktor najbardziej znany jest z roli Konstantina w “Killing Eve”. Vesemir jest dla Geralta kimś w rodzaju ojca. To jeden z nielicznych ocalałych w masakrze w Kaer Morhen, w czasie której wiedźmini zostali niemal wyeliminowani. Z tego powodu troszczy się on o pozostałych przy życiu zabójców potworów, w tym Geralta.
Zobaczymy też innych wiedźminów: Yasen Atour zagra Coëna, a Paul Bullion – Lamberta.
Wiadomo, że w fabule pojawi się adaptacja opowiadania “Ziarno prawdy”, reinterpretacji baśni o “Pięknej i Bestii”. W Nivellena wcieli się gwiazda “Gry o tron” Kristofer Hivju, a jego ukochaną Vereenę zagra Agnes Bjorn.
Zobaczymy też więcej czarodziejek: Aisha Fabienne Ross wcieli się w Lydię van Bredevoort, a Mecia Simson we Franceskę Findabair znaną też jako Stokrotka z Dolin. Francesca jest elfką czystej krwi i najpiękniejszą kobietą świata, natomiast Lydia to malarka, asystentka Vilgefortza, kochająca go nieodwzajemnioną miłością. Lydia w czasie badań nad niebezpiecznym artefaktem została ciężko ranna – uległa poparzeniom twarzy i zniszczeniu żuchwy, których nie udało się uleczyć. Zmasakrowaną twarz skrywa za iluzją, a z innymi porozumiewa się telepatycznie.
Nie wiadomo jeszcze, ile sezonów będzie miał “Wiedźmin”. Showrunnerka Lauren Schmidt Hissrich zadeklarowała, że może nakręcić zarówno siedem, jak i dwadzieścia, ponieważ materiału źródłowego jej wystarczy. Dodała jednak, że serial będzie powstawał tak długo, jak długo widzowie będą zainteresowani oglądaniem.
Pierwszy sezon “Wiedźmina” wzbudził kontrowersje z powodu nielinearnego prowadzenia fabuły: wydarzenia związane z Yennefer, Geraltem i Ciri działy się w różnych latach. Tomek Bagiński, producent wykonawczy, zapewnia jednak, że narracje trójki głównych bohaterów już się zbiegły, więc od tego momentu serial będzie łatwiejszy w odbiorze.
- Myślę, że to będzie bardzo mocny sezon. Podczas pierwszego wiele nauczyliśmy się o świecie, bohaterach i historii, którą chcieliśmy opowiedzieć – zadeklarował Tomek Bagiński.
- W pierwszym sezonie musieliśmy zbudować świat – twierdzi Lauren Lauren Schmidt Hissrich. – To upewnienie się, że zrozumiecie Kontynent, gdzie wszystko się rozgrywa. A teraz, gdy już go znacie i zakochujecie się w bohaterach, sezon drugi pozwoli nam na nieco bardziej skoncentrowaną narrację. Historia, jak może potwierdzić Tomek, toczy się szybko i dziko. To bardzo motywujące!
Zapytana o reprezentację osób w LGBT+ w “Wiedźminie” Lauren Schmidt Hissrich odpowiedziała:
– Jedną z moich ulubionych rzeczy w tych książkach jest to, że są pełne niespodzianek. Tak, pojawi się reprezentacja.
W drugim sezonie mamy też zobaczyć, dlaczego Nilfgaard jest ważny dla Cahira i Fringilli oraz zgłębić ich relację. To według showrunnerki jeden z lepszych wątków. Dreszcze zapewniła jej też relacja Geralta z Ciri, którą określiła mianem najbardziej nieoczekiwanej rodziny, jaką można sobie wyobrazić.
- Dla mnie jedną z najfajniejszych rzeczy, które możemy odkryć w sezonie drugim, jest to, w jaki sposób będą się zmieniać i wpływać na siebie. Po pierwszym sezonie całkiem nieźle wiemy, kim jest Ciri, wiemy, kim jest Geralt. A teraz możemy wrzucić to wszystko do blendera i zobaczyć, co się stanie, kiedy dwie zupełnie różne osoby będą musiały radzić sobie w różnych okolicznościach. Sądzę, że to naprawdę fajne. Nie zawsze będzie ładnie. Będą się kłócić. Będą walczyć. To spotkanie dwojga nieznajomych, którzy słyszą: “Będziecie razem na zawsze”. To, jak dorastają do roli ojca i córki, to jedna z moich ulubionych rzeczy w tej serii – deklaruje Lauren Schmidt Hissrich.
Showrunnerka zdradziła, że pandemia wpłynęła na prace nad “Wiedźminem”, ale nie podała szczegółów. Przyznała, że musiało wpłynąć to na historię, ale dzięki temu, że jako scenarzystka jest obecna na planie, może nanosić poprawki na bieżąco.