Aktualności Ciekawostki

Czytanie książek karą za wandalizm o podłożu rasistowskim

Kary za róż­ne­go rodza­ju prze­stęp­stwa zwy­kle są z góry usta­lo­ne i naj­czę­ściej obej­mu­ją odsiad­kę w wię­zie­niu, pra­ce spo­łecz­ne czy grzyw­ny. Wciąż jed­nak orga­ny wymia­ru spra­wie­dli­wo­ści zasta­na­wia­ją się, w jaki spo­sób karać, żeby edu­ko­wać i sku­tecz­niej zapo­bie­gać podob­nym prze­wi­nie­niom w przy­szło­ści. Zwłasz­cza ma to zasto­so­wa­nie w przy­pad­ku mło­dych ludzi, któ­rych spo­sób myśle­nia da się jesz­cze ukształ­to­wać. Dla przy­kła­du pro­ku­ra­tor Ale­jan­dra Rueda w spra­wie nasto­let­nich wan­da­lów wnio­sko­wa­ła o karę pole­ga­ją­cą na czy­ta­niu ksią­żek zgłę­bia­ją­cych tema­ty­kę rasi­zmu i hitle­row­skie­go nazi­zmu.

Rzecz mia­ła miej­sce dwa lata temu. W mia­stecz­ku Ash­burn pię­ciu chłop­ców w wie­ku 16–17 lat pozna­czy­ło zabyt­ko­wą szko­łę, do któ­rej w cza­sach segre­ga­cji raso­wej uczęsz­cza­ła czar­no­skó­ra mło­dzież, graf­fi­ti o rasi­stow­skim wydźwię­ku. Jed­nym z moty­wów była swa­sty­ka. Pro­ku­ra­tor Ale­jan­dra Rueda podej­rze­wa­ła, że nasto­lat­ko­wie nie do koń­ca zda­wa­li sobie spra­wę z potwor­no­ści swo­je­go czy­nu, praw­do­po­dob­nie nie zna­li rów­nież zna­cze­nia uży­tych sym­bo­li. W wywia­dzie udzie­lo­nym CNN stwier­dzi­ła, że sama nauczy­ła się wie­lu rze­czy o woj­nie i dys­kry­mi­na­cji z ksią­żek. Dla­te­go zapro­po­no­wa­ła taką a nie inną karę.

Nasto­lat­kom przed­sta­wio­na zosta­ła lista trzy­dzie­stu dwóch tytu­łów (np. Kolor pur­pu­ry Ali­ce Wal­ker, Zabić droz­da Har­per Lee, Opo­wieść pod­ręcz­nej Mar­ga­ret Atwo­od, Chło­piec z lataw­cem Kha­le­da Hos­se­inie­go czy Miła 18 Leona Uri­sa), z któ­rych każ­dy miał wybrać dwa­na­ście i pisać comie­sięcz­ne ese­je na temat każ­dej z nich. Poza tym chłop­com naka­za­no odwie­dzić Uni­ted Sta­tes Holo­caust Memo­rial Museum oraz wysta­wę poświę­co­ną dru­giej woj­nie świa­to­wej w Natio­nal Museum of Ame­ri­can Histo­ry. Na koniec każ­dy z nich miał napi­sać wypra­co­wa­nie o tym, cze­go się nauczył.

W cią­gu ostat­nich dwóch lat żaden z uka­ra­nych nasto­lat­ków nie popeł­nił wię­cej podob­ne­go czy­nu. Moż­na więc przy­pusz­czać, że tera­pia przy­nio­sła odpo­wied­ni sku­tek. Pozo­sta­je mieć nadzie­ję, że nauka pozo­sta­nie w ich gło­wach już do koń­ca życia.

Czu­ję się szcze­gól­nie okrop­nie po napi­sa­niu tej pra­cy, któ­rej tema­tem było to, jak spra­wi­łem, że wszyst­kich tak bar­dzo ura­zi­łem. Każ­dy powi­nien być trak­to­wa­ny na rów­ni bez wzglę­du na rasę, reli­gię czy orien­ta­cję sek­su­al­ną. Zro­bię co w mojej mocy, żeby nigdy wię­cej nie być takim igno­ran­tem, napi­sał w ese­ju jeden z ukaranych.

Książ­ki uczą – wszy­scy o tym bar­dzo dobrze wie­my. Dobrze jed­nak, żeby taka edu­ka­cja nastę­po­wa­ła dobro­wol­nie, a nie była tyl­ko wyni­kiem kary. Zresz­tą przy oka­zji wyro­ku poja­wi­ły się już gło­sy, że nie był to wca­le naj­lep­szy pomysł. Teraz ci mło­dzi ludzie mogą patrzyć na czy­tel­nic­two w kate­go­riach kary i być może nie zechcą nigdy się­gnąć po książ­kę dla przyjemności.

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy