A przynajmniej rośnie na portalu Allegro, który od kilku lat pozostaje największą księgarnią online w Polsce. W roku 2013 sprzedało się tam 6,06 mln egzemplarzy, w 2016 było to już 6,92 mln.
Bez wątpienia znaczenie ma niezwykle szeroka oferta – na Allegro mają swoje konta najwięksi dystrybutorzy rynku, ale też wydawnictwa specjalistyczne i podręcznikowe czy księgarnie z używanymi książkami. Profile mają także duży wydawcy oraz renomowane księgarnie. Jednocześnie obok nich sporą sprzedaż mogą uzyskać tytuły niszowe, wydane samodzielnie przez autorów czy niszowe organizacje – do takich należały “Dieta bez diety, czyli jak schudnąć przy okazji” czy “Lisie sprawy. Kalendarz 2017”.
Allegro organizuje też przedsprzedaż dużych tytułów – “Harry Potter i Przeklęte Dziecko” rozeszło się w nakładzie ponad 4 tysięcy egzemplarzy jeszcze zanim trafiło na półki księgarń. Na Allegro można też zdobyć egzemplarz z autografem czy białego kruka z antykwariatu.
Można też podejrzewać, że księgarze z Allegro nauczyli się optymalizacji działań. Skąd ten wniosek? Mimo rosnącej sprzedaży, maleje dzienna liczba dostępnych ofert. Drugim istotnym powodem jest też malejąca liczba księgarń na rynku. W 2015 roku dziennie dostępnych było 10,2 mln ofert, a w 2016 – już tylko 8,5 mln. Mimo to wciąż kupujemy głównie książki nowe – stanowią one aż 69% wylicytowanych ofert. Używane to 31% sprzedaży książek na Allegro; liczby te nie uległy zmianie od 2015 roku.
Niewiele zmieniła się sprzedaż podręczników – która wynosi 13,13% całkowitej sprzedaży książek. Aż 23% to beletrystyka, 19% – książki naukowe i popularnonaukowe, a 14% – literatura dziecięca.
51% kupujących książki na Allegro to kobiety, a 49% – mężczyźni. Liczby te są zbliżone do zeszłorocznych. Kupujący książki to zaledwie 17,7% allegrowiczów – odsetek ten zmniejszył się znacznie, ale to ze względu na wzrost liczby użytkowników serwisu. W ciągu minuty kupowali oni aż 13 egzemplarzy.
Innymi słowy: wcale nie jest z nami tak źle, jak mogłoby się wydawać.