Oczywiście, że w książce liczy się treść, nie oprawa. Oczywiście, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Oczywiście, że… no dobra, można by tak długo wypisywać truizmy, ale prawda jest taka, że prócz ładnych, zwykłych czy kiepskich okładek są też Naprawdę Złe Okładki. Takie, z którymi wstyd pokazać się w miejscu publicznym.
Które lepiej owinąć “Faktem”, “SuperExpressem” czy gazetką porno, byle tylko nie dać się przyłapać z nimi w tramwaju. Już chyba rozumiecie zamysł tej galerii…
A pod tymi linkami znajdziecie pierwszą i drugą odsłonę cyklu “Grafik płakał, kiedy rysował”.
Zdjęcie głowne RhondaK Native Florida Folk Artist na licencji Unsplash