Ekranizacje

Paapa Essiedu bliski sfinalizowania umowy z HBO, by zagrać Severusa Snape’a, donosi „Deadline”. Jakie są wady, a jakie zalety tego castingu?

Jak zawsze, gdy oka­zu­je się, że w zna­ną postać ma wcie­lić się nie­bia­ły aktor, przez sieć prze­cho­dzi ist­ny hura­gan. Tym razem emo­cje zawrza­ły w związ­ku z donie­sie­nia­mi o tym, że seria­lo­wym Seve­ru­sem Snape’em naj­praw­do­po­dob­niej zosta­nie Paapa Essiedu.

HBO jest bli­skie domknię­cia dwóch kolej­nych kon­trak­tów doty­czą­cych głów­nych człon­ków obsa­dy swo­jej gło­śnej adap­ta­cji nie­zwy­kle popu­lar­nych ksią­żek fan­ta­sy o Har­rym Pot­te­rze – infor­mu­je Nel­lie Andre­eva z „Deadli­ne”. Do sfi­na­li­zo­wa­nia umo­wy ma zbli­żać się Paapa Essie­du, dołą­cza­jąc tym samym do Joh­na Lith­go­wa, któ­ry ma wcie­lić się w rolę Albu­sa Dumbledore’a, dyrek­to­ra Szko­ły i Magii Cza­ro­dziej­stwa w Hogwarcie.

Czy­taj też: Zabił żonę Dexte­ra, będzie dyrek­to­rem Hogwar­tu. John Lith­gow wcie­li się w Albu­sa Dumbledore’a

HBO odmó­wi­ło komen­ta­rza odno­śnie tej infor­ma­cji. Wia­do­mo jed­nak, że Fran­ce­sca Gar­di­ner, show­run­ner­ka i sce­na­rzyst­ka seria­lu, na zor­ga­ni­zo­wa­nym przez Max wyda­rze­niu w Lon­dy­nie oświad­czy­ła, że casting Seve­ru­sa Snape’a uwzględ­ni kano­nicz­ny wiek posta­ci. Znacz­nie młod­si niż w fil­mach mają też być Dursleyowie.

Seve­rus Sna­pe na szki­cu autor­stwa J.K. Rowling

Książ­ko­wy Seve­rus Sna­pe uro­dził się w 1960 roku, co ozna­cza, że w cza­sie pierw­szej woj­ny z Vol­de­mor­tem, gdy dzia­łał jako śmier­cio­żer­ca, miał oko­ło 20 lat. Mając 21 lat, roz­po­czął pra­cę jako mistrz elik­si­rów w Hogwar­cie, a kie­dy w 1991 roku do szko­ły tra­fił Har­ry Pot­ter, Sna­pe miał 31 lat. Wiek posta­ci uległ zmia­nie w adap­ta­cji fil­mo­wej – w momen­cie pre­mie­ry „Harry’ego Pot­te­ra i Kamie­nia Filo­zo­ficz­ne­go” odtwór­ca tej roli, Alan Rick­man (uro­dzo­ny w 1946 roku), miał 55 lat. Paapa Essie­du (rocz­nik 1990) w czerw­cu będzie obcho­dzić trzy­dzie­ste pią­te uro­dzi­ny, co czy­ni go nie­mal rów­no­lat­kiem Snape’a w pierw­szym tomie serii J. K. Rowling.

Alan Rick­man jako Seve­rus Sna­pe w fil­mie Har­ry Pot­ter i Kamień Filozoficzny

Choć Paapa Essie­du jest Bry­tyj­czy­kiem – w przy­pad­ku fil­mo­wych adap­ta­cji ksią­żek o Har­rym Pot­te­rze był to wymóg sta­wia­ny przez autor­kę, jego rodzi­ce pocho­dzą z Gha­ny. Kolor skó­ry akto­ra budzi ogrom­ne kon­tro­wer­sje – część pot­te­row­skie­go fan­do­mu jest prze­ko­na­na, że nie powi­nien on grać mistrza elik­si­rów oraz że mło­dy aktor nie dorów­na kul­to­wej już kre­acji zmar­łe­go Ala­na Rick­ma­na. Plot­ki o tym, że Paapa Essie­du miał­by zostać obsa­dzo­ny w roli Seve­ru­sa Snape’a poja­wi­ły się już w grud­niu 2024 roku i według „Deadli­ne” wła­śnie oka­za­ły się prawdziwe.

Seve­rus Sna­pe na szki­cu autor­stwa J.K. Rowling

Co wie­my o wyglą­dzie Seve­ru­sa Snape’a z ksią­żek? Miał wiel­ki haczy­ko­wa­ty nos oraz żół­te zęby. Jego skó­ra była opi­sy­wa­na jako „sal­low”, czy­li zie­mi­sta, nie­zdro­wa – to stan, któ­ry może być wywo­ła­ny np. ane­mią czy nie­do­bo­rem wita­min. Jest to okre­śle­nie, któ­re doty­czy kon­dy­cji skó­ry, nie jej kolo­ru. Owszem, naj­praw­do­po­dob­niej J.K. Row­ling wyobra­ża­ła sobie, że Sna­pe jest bia­ły, ale nie była to cecha w żaden spo­sób istot­na dla posta­ci. Waż­ne było to, że budził odrazę.

Oso­by, któ­re pro­te­stu­ją prze­ciw­ko obsa­dze­niu Paapy Essie­du w roli Snape’a, argu­men­tu­jąc, że aktor nie pasu­je do książ­ko­we­go opi­su, a jed­no­cze­śnie chwa­lą Ala­na Rick­ma­na, zapo­mi­na­ją, że aktor nie tyl­ko był zde­cy­do­wa­nie star­szy niż postać, w któ­rą się wcie­lił, ale też jako przy­stoj­ny męż­czy­zna nie przy­sta­wał do książ­ko­we­go opi­su. Kreu­jąc Snape’a, któ­ry zapadł w pamięć i ser­ca tak wie­lu osób, udo­wod­nił, że wier­ność każ­de­mu aspek­to­wi opi­su nie jest klu­czo­wa. Paapa Essie­du też jest przy­stoj­ny i musiał­by korzy­stać ze znacz­nej ilo­ści maki­ja­żu lub pro­ste­ty­ki, by odrzu­cać samym wyglą­dem, ale jego wiek pozwo­lił­by mu na pod­kre­śle­nie aspek­tów tej posta­ci, któ­re w fil­mach zosta­ły pominięte.

Paapa Essie­du w cza­sie Ber­li­na­le 2024, fot. Mar­tin Kraft/Wikimedia Com­mons, CC BY-SA 4.0

Gdy Vol­de­mort roz­po­czął dzia­ła­nia wojen­ne po raz pierw­szy, Sna­pe miał 18 lat. Jego rady­ka­li­za­cja nastą­pi­ła, gdy był nasto­lat­kiem odrzu­co­nym przez oto­cze­nie. Po 18 lat mie­li też Lily Evans i James Pot­ter, przy­szli rodzi­ce Harry’ego. Umie­ra­li w wie­ku 21 lat, cze­go fil­my nie odzwier­cie­dli­ły – Geral­di­ne Some­rvil­le mia­ła w cza­sie pre­mie­ry pierw­sze­go „Harry’ego Pot­te­ra…” 34 lata, a Adrian Raw­lins – 43 lata. W efek­cie w miej­sce mło­dzie­ży dopie­ro szu­ka­ją­cej swo­je­go miej­sca w świe­cie i któ­rą z łatwo­ścią mogli mani­pu­lo­wać zarów­no Vol­de­mort, jak i Albus Dum­ble­do­re, wysła­nej na pierw­szą linię fron­tu mimo bra­ku doświad­cze­nia, obser­wo­wa­li­śmy doro­słych ludzi. Śmierć Seve­ru­sa Snape’a w książ­kach, gdy postać mia­ła zale­d­wie 38 lat, mia­ła inny wymiar niż w fil­mie „Har­ry Pot­ter i Insy­gnia Śmier­ci: część II”, gdy Alan Rick­man miał 65 lat.

Seve­rus Sna­pe i Syriusz Black (odwró­co­ny tyłem) na ilu­stra­cji autor­stwa Mary GrandPré

Kolej­nym argu­men­tem prze­ciw­ko obsa­dze­niu Paapy Essie­du w roli Seve­ru­sa Snape’a mógł­by być rasizm stron­nic­twa śmier­cio­żer­ców, ale ten w świe­cie przed­sta­wio­nym dzia­łał zupeł­nie ina­czej niż w naszej rze­czy­wi­sto­ści. Liczy­ła się wyłącz­nie czy­stość krwi (któ­rą, nawia­sem mówiąc, Sna­pe prze­cież nie mógł się pochwa­lić). Bla­ise Zabi­ni, bli­ski przy­ja­ciel Dra­co­na Mal­foya, był czar­ny, więc kolor skó­ry nie miał wpły­wu na to, kto tra­fiał do Sly­the­ri­nu. Bla­ise jaw­nie gar­dził Gin­ny Weasley, któ­rą uwa­żał za zdraj­czy­nię krwi z powo­du prze­sta­wa­nia z cza­ro­dzie­ja­mi i cza­ro­dziej­ka­mi mugol­skie­go pochodzenia.

Czy to jed­nak ozna­cza, że taki angaż nie ma wad? Ma, ale tkwią one gdzie indziej niż widzi je więk­szość komen­ta­to­rów. Jeśli Sna­pe będzie czar­ny, a James Pot­ter i pozo­sta­li Hun­cwo­ci – bia­li, zmie­ni to dyna­mi­kę ich kon­flik­tu. Przede wszyst­kim jed­nak pro­ble­my spad­ną na akto­ra. Paapa Essie­du już teraz pada ofia­rą hej­tu, a ten będzie się tyl­ko nasi­lać. Jeśli HBO nie zapew­ni mu wspar­cia i nie oto­czy opie­ką psy­cho­lo­gicz­ną, to nęka­nie może poważ­nie odbić się na jego życiu. Dodat­ko­wym aspek­tem jest też to, że nie wia­do­mo, czy twór­cy zatrud­ni­li akto­ra ze wzglę­du na jego talent i doro­bek, czy po pro­stu jego kosz­tem posta­no­wi­li zapew­nić sobie roz­głos. „Rage baiting”, czy­li zarzu­ca­nie haczy­ka za pomo­cą wywo­ły­wa­nia wście­kło­ści, to popu­lar­na obec­nie prak­ty­ka mają­ca przy­nieść więk­sze zasię­gi. Infor­ma­cja o tym, że w postrze­ga­ną jako bia­łą, popu­lar­ną postać wcie­li się czar­ny aktor to pew­nik, któ­ry wzbu­dzi obu­rze­nie wśród osób wal­czą­cych z tym, co okre­śla­ją mia­nem „woke”, „DEI”, „mark­si­zmu kul­tu­ro­we­go” czy „popraw­no­ści politycznej”.

O tym, że obsa­da seria­lu będzie zróż­ni­co­wa­na, wie­my od same­go począt­ku. Odpo­wie­dzial­na za castin­gi fir­ma Cast It pod­kre­śla­ła: „Jeste­śmy zobo­wią­za­ni do inklu­zyw­ne­go, zróż­ni­co­wa­ne­go castin­gu. W przy­pad­ku każ­dej roli pro­si­my o zgła­sza­nie się wykwa­li­fi­ko­wa­nych osób, bez wzglę­du na ich pocho­dze­nie etnicz­ne, płeć, nie­peł­no­spraw­no­ści, rasę, orien­ta­cję sek­su­al­ną, toż­sa­mość płcio­wą lub jaką­kol­wiek inną cechę chro­nio­ną praw­nie, chy­ba że wyraź­nie wska­za­no inaczej”.

Aktor­ska karie­ra Paapy Essie­du roz­po­czę­ła się w 2012 roku, gdy dołą­czył do Roy­al Sha­ke­spe­are Com­pa­ny, bry­tyj­skiej orga­ni­za­cji teatral­nej, dzię­ki cze­mu zagrał m.in. w Weso­łych kumosz­kach z Wind­so­ru (2012), Kró­lu Learze (2014), Ham­le­cie (2016) oraz Romeo i Julii (2016). W kinie zade­biu­to­wał jako sier­żant Camp­bell w „Mor­der­stwie w Orient Expres­sie” Ken­ne­tha Bra­na­gha w 2017 roku. Prze­ło­mo­wa dla akto­ra oka­za­ła się rola Kwa­me w seria­lu BBC „Mogę cię znisz­czyć” (2020), za któ­rą otrzy­mał nomi­na­cję do Nagro­dy Emmy oraz Nagro­dy Bry­tyj­skiej Aka­de­mii Tele­wi­zyj­nej. W jego port­fo­lio znaj­du­ją się też m.in. „The Laza­rus Pro­ject”, „Czar­ne lustro”, „Genie”, „Gan­gi Lon­dy­nu”, „Men”, „Anna Boleyn” czy „Minia­tu­rzyst­ka”.

Powsta­ją­cy serial o Har­rym Pot­te­rze wciąż nie ma tytu­łu. Jego show­run­ner­ką jest Fran­ce­sca Gar­di­ner, a więk­szość odcin­ków wyre­ży­se­ru­je Mark Mylod. Pierw­szy sezon tra­fi na plat­for­mę Max Ori­gi­nal w 2026 roku, będzie liczyć osiem odcinków.

Anna Tess Gołębiowska

Czy­taj też: HBO poszu­ku­je dzie­ci, któ­re zagra­ją głów­ne role w seria­lo­wym Har­rym Pot­te­rze. Castin­gi wystartowały!

Czy­taj też: Har­ry Pot­ter” powra­ca jako serial. War­ner Bros. Disco­ve­ry domy­ka umo­wę z J.K. Row­ling
Czy­taj też: Ta, Któ­rej Imie­nia Nie Wol­no Wyma­wiać. Rekwi­zy­ty doty­czą­ce J.K. Row­ling usu­nię­te z Muzeum Popkul­tu­ry w Seat­tle
Czy­taj też: Pra­ca na pla­nie „Pot­te­rów” była aż duszą­ca, ale jestem wdzięcz­ny za tę szan­sę – opo­wia­da fil­mo­wy Ron
Czy­taj też: Obsa­da „Harry’ego Pot­te­ra” powra­ca w spe­cjal­nym mate­ria­le HBO. W pro­jek­cie zabrak­nie J.K. Row­ling
Czy­taj też: Od Dudleya Dur­sleya do Edga­ra Alla­na Poe. „Biel­mo” ze zna­ko­mi­tym Har­rym Mel­lin­giem już w Polsce


Peł­ne magii skar­pet­ki czy­tel­ni­cze i zakład­ki do ksią­żek! Szu­kaj­cie na Molom.pl

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy