Aktualności

Niepełne wydanie Braci Karamazow! Zakład Literatury i Kultury Rosyjskiej Uniwersytetu Wrocławskiego przestrzega

To nie pierw­sza taka sytu­acja – iden­tycz­na zosta­ła wyła­pa­na deka­dę temu i doty­czy­ła tego same­go wydaw­nic­twa. Ofi­cy­na MG wyda­je kla­sy­ki lite­ra­tu­ry ze znacz­ny­mi skró­ta­mi, nie infor­mu­jąc o tym w żaden sposób.

Czy­tel­ni­cy są wście­kli, bo zorien­to­wa­li się, że jed­no z wydaw­nictw wzno­wi­ło kla­sy­kę lite­ra­tu­ry rosyj­skiej w wer­sji moc­no okro­jo­nej – z ‘Bra­ci Kara­ma­zow’ usu­nię­to słyn­ny roz­dział. To pomył­ka czy cen­zu­ra? Spraw­dza­my”, pisa­ła dla One­tu Joan­na Barań­ska w 2020 roku o wyda­niu powie­ści Fio­do­ra Dosto­jew­skie­go z wydaw­nic­twa MG. W wyda­nej w 2014 roku książ­ce bra­ko­wa­ło licz­nych frag­men­tów

Jaki jest powód takich skró­tów? Otóż wydaw­nic­two MG posłu­ży­ło się prze­kła­dem Bar­ba­ry Beau­pre z 1913 roku. Ponad sto lat temu do kwe­stii tłu­ma­cze­nia pod­cho­dzo­no bar­dzo swo­bod­nie, chwi­la­mi wręcz moż­na było mówić o utwo­rach inspi­ro­wa­nych ory­gi­na­łem a nie pró­bach odda­nia ich w języ­ki pol­skim. Pomi­ja­nie frag­men­tów nie nale­ża­ło do rzad­ko­ści. Nie zna­czy to jed­nak, że powin­ni­śmy powie­lać histo­rycz­ny, moc­no nie­do­sko­na­ły prze­kład w XXI wie­ku, mając do dys­po­zy­cji inne tłu­ma­cze­nia oraz moż­li­wość zatrud­nie­nia spe­cja­li­stek czy specjalistów.

Czte­ry lata temu wydaw­nic­two MG zapy­ta­ne przez Joan­nę Barań­ską infor­mo­wa­ło: „Nie­ste­ty sko­rzy­sta­li­śmy z tłu­ma­cze­nia, ist­nie­ją­ce­go w zaso­bach BN, któ­re oka­za­ło się nie­peł­ne. Jest jed­nak bar­dzo pięk­ne”.

Czy była to jed­no­ra­zo­wa wpad­ka? Nie­ste­ty wszyst­ko wska­zu­je na to, że nie.

Ostrze­ga­my przed kolej­nym oszu­stwem wydaw­nic­twa MG. Mimo skan­da­lu sprzed kil­ku lat (…), wydaw­nic­two kon­ty­nu­uje swój pro­ce­der sprze­da­jąc nie­peł­ną i zmie­nio­ną wer­sję ‘Bra­ci Kara­ma­zow’. Wydaw­nic­two, żeby nie pła­cić za tłu­ma­cze­nie dru­ku­je wie­ko­wy prze­kład, do któ­re­go już wyga­sły pra­wa autor­skie”, prze­strze­ga Zakład Lite­ra­tu­ry i Kul­tu­ry Rosyj­skiej Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go. „Prze­kład Babra­ry Beau­pre w wie­lu miej­scach jest błęd­ny, tłu­macz­ka samo­wol­nie zmie­nia treść, pomi­ja waż­ne (czę­sto naj­waż­niej­sze) frag­men­ty, inne sobie dopi­su­je. Odbior­ca otrzy­mu­je pro­dukt nie­peł­no­war­to­ścio­wy (a wła­ści­wie bez ‘Wiel­kie­go Inkwi­zy­to­ra’ bez­war­to­ścio­wy) – jest to bez­czel­na poli­ty­ka wydaw­nic­twa, któ­re zara­bia na oszu­ki­wa­niu swo­ich czy­tel­ni­ków”.

Pod ostrze­że­niem Zakład przy­po­mi­na, że w przy­pad­ku kup­na książ­ki zawie­ra­ją­cej istot­ne wady moż­na ją zwró­cić i żądać peł­ne­go zwro­tu kosz­tów zaku­pu. Pod­sta­wą są art. 84 i 84 Kodek­su cywilnego.

Pod ostrze­że­niem posy­pa­ły się komen­ta­rze osób, któ­re wcze­śniej nacię­ły się na publi­ka­cje Wydaw­nic­twa MG.

To samo wspo­mnia­ne wydaw­nic­two zro­bi­ło z dzie­ła­mi Char­le­sa Dic­ken­sa. m.in. z ‘Małą Dor­rit’. Książ­ka ta liczy (w zależ­no­ści od wyda­nia) od ośmiu­set do ponad tysią­ca stron. Tym­cza­sem twór wyda­ny przez MG ma ich nie­ca­łe trzy­sta. Oczy­wi­ście nigdzie nie ma infor­ma­cji, że jest to wer­sja okro­jo­na o ponad 60%. Podob­nie sytu­acja wyglą­da z ‘Nędz­ni­ka­mi’ Vic­to­ra Hugo”, wyli­cza Ewa Kozi­kow­ska. „I o ile jesz­cze w przy­pad­ku ‘Bra­ci Kara­ma­zow’ mogli tłu­ma­czyć się wyko­rzy­sta­niem sta­re­go, ocen­zu­ro­wa­ne­go prze­kła­du (choć to też mar­ne wytłu­ma­cze­nie) to w przy­pad­ku Dic­ken­sa i Hugo już jak uspra­wie­dli­wić się nie mogą”.

To wydaw­nic­two nowe­lę Col­lin­sa i Dic­ken­sa ‘Bez wyj­ścia’ (‘No Tho­ro­ugh­fa­re’) wyda­ło w ogrom­nie prze­sta­rza­łym i peł­nym błę­dów prze­kła­dzie, któ­ry został uwspół­cze­śnio­ny przez jakąś ano­ni­mo­wą oso­bę… któ­ra jed­nak nie zauwa­ży­ła nawet takich uste­rek, jak pomy­le­nie posta­ci przez tłu­ma­cza…”, infor­mu­je Leszek Wroński.

Czy zda­rzy­ło się Wam paść ofia­rą takich prak­tyk wydawniczych?

Anna Tess Gołębiowska

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy