Maturzysta piszący o konwencji fantastycznej w utworze literackim powołał się na „Iliadę” Homera. Otrzymał 12 na 35 punktów i postanowił odwołać się od oceny. OKE odrzuciła jego odwołanie, a w uzasadnieniu podała cytat z nieistniejącego opracowania.
Sytuację nagłośnił krakowski polonista Wojciech Rzehak, z którym rozmawiała Olga Szpunar z portalu Wyborcza.pl.
Temat wybrany przez maturzystę z Krakowa brzmiał: „Realizm i fantastyka. Rozważ, jaką funkcję pełni przenikanie się konwencji realistycznej i konwencji fantastycznej w tym samym utworze literackim”. Mogłoby się wydawać, że to znakomity przykład – wszak w eposie o wojnie trojańskiej z jednej strony obserwujemy zmagania ludzi, m.in. Achillesa, Agamemnona, Menelaosa, Parysa, Partoklosa, Odyseusza czy Hektora, a także ingerujących w ich poczynania bogów. Tetyda – nimfa morska, a zarazem matka Achillesa, wstawia się za nim do Zeusa, który poprzez sen manipuluje Agamemnonem; Afrodyta, bogini miłości, ratuje Parysa, gdy ten ma przegrać pojedynek z Menelaosem, Atena namawia łucznika do ranienia Menelaosa, by zerwać zawieszenie broni, Hera usypia Zeusa, by wspomóc Achajów…
Komisja egzaminacyjna uznała jednak, że Biblia oraz mitologia nie mogą zostać zaklasyfikowane jako fantastyka. Wiadomość od OKE (Wyborcza.pl odnotowuje, że opatrzona pieczątką jej dyrektora, Lecha Gawryłowa) głosiła, że „nie można zaliczyć do fantastyki takich utworów, których autorzy, opisując niezwykłe zdarzenia, wierzyli w ich prawdziwość”; komisja powołała się przy tym na „Leksykon fantastyki” Andrzeja Niewiadomskiego i Antoniego Smuszkiewicza.
– Taka książka nie istnieje – zapewnia Wojciech Rzehak. – Przekopałem dziesiątki źródeł i jej nie znalazłem. Oczywistym wydaje się, że osoba, która odrzuciła odwołanie mojego ucznia, nie miała tej książki w ręku. To, co znalazłem, to „Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej”, napisany w latach 90. ubiegłego wieku przez przytoczonych przez OKE autorów, pozycja ceniona wśród miłośników literatury s.f., ale od lat uważana za nieco anachroniczną. Przypuszczam, że chodziło o tę lekturę. Dla mnie OKE, odpisując tak niedbale maturzyście, popełniła błąd kardynalny, za który powinna ponieść konsekwencje. Odejmują punkty za każdy źle postawiony przecinek, a sami nie są w stanie poprawnie przytoczyć tytułu książki, na którą się powołują. To jest przykład totalnej arogancji.
Warto zauważyć, że maturzysta z Krakowa nie jest pierwszą osobą wskazującą motywy fantastyczne u Homera; Wojciech Rzehak przytoczył jako przykład pracę Karola Zielińskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego: „Iliada i jej tradycja epicka: studium z zakresu greckiej tradycji oralnej”. Znajdują się w niej podrozdziały takie jak: „Fantastyka Cyklu i racjonalność Homera”, „Fantastyka i magia”, „Problem obecności fantastyki i magii w Cyklu i w dziełach Homera”, „Podskórność magii w Iliadzie”, „Przedmioty magiczne w innych cyklach”, „Przedmioty magiczne w Iliadzie”, „Magia a racjonalizm Homera”, „Postaci fantastyczne skrywane w Iliadzie” czy „Kwestia fantastyki i baśniowości obrazu epickiego”.
Maturzysta odwołał się do komisji arbitrażowej. Łącznie odwołania napisało 20 osób, czyli niemal wszystkie, które pisały maturę rozszerzoną z języka polskiego w tej szkole. 18 z nich za język otrzymało 0 na 7 możliwych punktów, co według Wojciecha Rzehaka jest kpiną. Kilkoro uczniów po odwołaniu otrzymało więcej punktów, ale aż 14 czeka na decyzję komisji arbitrażowej.
Co ciekawe, w 2019 roku na Olimpiadzie Literatury i Języka Polskiego – której laureaci otrzymują indeksy na humanistyczne kierunki polskich uniwersytetów, a także zwolnienie z egzaminu maturalnego – pojawił się temat „Od Homera do Tolkiena… i dalej. Fantasy i gatunkowe tradycje eposu”. Wśród zagadnień do poruszenia w pracy wymienione zostały… problemy z definicją fantasy.
Co roku w Olimpiadzie bierze udział około 2500 osób z ponad pięciuset szkół średnich. Do ostatniego etapu dociera około 150–220 osób, z których około czterdziestu uzyskuje tytuł laureata.
Czy sądzicie, że odwołanie maturzysty powinno zostać uwzględnione? Czy jesteśmy w stanie określić, w co wierzył Homer? Czy rozróżnianie, co jest cudem, a co przejawem magii, w ogóle ma sens? Zapraszam do dyskusji!
Anna Tess Gołębiowska
Zdjęcie główne: Kelly Brito/Unsplash.com
Reklama
Kubki dla książkoholików? Tylko na Molom.pl