Brak pewności co do dostaw papieru i wysoka inflacja składają się na rosnące problemy rynku wydawniczego. Obecnie mówi się nawet o największym kryzysie od lat. Jego efekty odczują także czytelnicy – ceny książek mogą wzrosnąć, a premiery – ulec przesunięciom.
Papier używany do wydawania książek jest sprowadzany przede wszystkim z Azji – na skutek pandemii cykl dostaw został jednak zaburzony. Piotr Dobrołęcki, redaktor naczelny Magazynu Literackiego Książki, w komentarzu udzielonemu PAP, zwraca uwagę na fakt, że obecnie to drukarze i dostawcy mają decydujący wpływ na to, jakie pozycje zostaną wydane. Nie ma także żadnej pewności co do tego, czy drukarnie dotrzymają terminów oraz ustalonych cen. Jak podsumowuje Dobrołęcki, sytuację pogarsza także rosnąca inflacja.
Papier głównie z Chin
Drukarnie uzależnione są od dostaw papieru graficznego sprowadzanego głównie z Chin. Na skutek pandemii produkcja częściowo powróciła do Europy, jednak tutejszy przemysł okazał się na to nieprzygotowany. Również w Polsce od kilku lat nie produkuje się papieru gazetowego, natomiast graficzny powstaje jedynie w fabryce Arctic Paper w Kostrzynie. Inna duża drukarnia, należąca do International Paper i mieszcząca się w Kwidzynie, również planuje rezygnację z papieru używanego do produkcji książek. Produkcja w zdecydowanej mierze przestawiła się na wytwórstwo kartonów – czytamy w rozmowie przeprowadzonej przez PAP z Piotrem Dobrołęckim. Na papier trzeba czekać przynajmniej miesiąc, a ceny rosną w przyspieszonym tempie. To wszystko przekłada się na przesunięcia planów wydawniczych oraz poszukiwanie zamienników i dokonywanie zmian w projektach graficznych – dodaje w rozmowie z PAP Daniel Cichy, redaktor naczelny i dyrektor Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.
Jest coraz drożej
Optymizmem nie napawają także rosnące ceny. Jak ocenił Daniel Cichy, w ciągu ostatnich miesięcy ceny papieru poszły w górę o około 50 proc. Podrożał również karton potrzebny do produkcji okładek – tutaj ceny wzrosły aż o 100 proc. Na skutek tych podwyżek koszty produkcji książki poszybowały w górę o nawet 30–40 proc. To jednak nie koniec podwyżek – jak ocenia dla PAP Sonia Draga, prezes Polskiej Izby Książek, w 2022 roku możemy się spodziewać wzrostu o kolejne 20 proc.
Mniej książek trafi na rynek
Wprawdzie większość wydawnictw ma już zamknięte plany wydawnicze na 2022 roku, jednak na skutek pogarszającej się sytuacji, mogą pojawić się przesunięcia w terminach, a nawet – rezygnacja z niektórych tytułów, skomentowała Sonia Draga. Z drugiej strony, wydawcy uspokajają, że mimo problemów, nie można mówić o końcu książki papierowej. Jak zwraca uwagę Dobrołęcki, obecne wydaje się głównie prozę, obserwowanym trendem jest także wzrost zainteresowania ciekawymi graficznie wydaniami. Tym samym, zdaniem redaktora naczelnego Magazynu Literackiego Książki, książka podąża w kierunku stania się „ładnym przedmiotem do posiadania”.
Źródła:
źródło money/pap