Twórcy filmów i seriali chętnie szukają inspiracji w dziełach literackich, sięgają przy tym zarówno po utwory współczesne, jak i te, które zdążyły przez lata, a nawet wieki dorobić się miana kultowych. W efekcie każdego roku dostajemy dziesiątki mniej lub bardziej wiernych adaptacji książek różnych gatunków. Na tym wszystkim korzystają również autorzy i wydawcy literackich pierwowzorów. Nierzadko dzięki adaptacjom ich dzieła przeżywają drugą młodość.
W ostatnim czasie dużą popularnością cieszył się zgłębiający życie arystokracji w nieco alternatywnym XIX-wiecznym Londynie serial Bridgertonowie. Produkcja oparta została o powieść Mój książę Julii Quinn, pierwszy z dziewięciu tomów serii opowiadającej o losach arystokratycznej rodziny. Szum związany z serialem sprawił, że czytelnicy przypomnieli sobie o książkach współczesnej Jane Austen, wydawanych oryginalnie w latach 2000–2013.
W lutym książki powiązane z seriami Netflix zdominowały listę bestsellerów „New York Timesa”; ponad połowa z 10 najlepszych tytułów na liście bestsellerów to książkowe pierwowzory hitów Netflix – większość to powieści z serii Julii Quinn o Bridgertonach, raportuje „Rynek Książki”.
Podobnie sprawa przedstawia się z serialem Firefly Lane i powieścią Kristin Hannah, na której został oparty. Od premiery książki minęło już trzynaście lat i dopiero teraz tytuł pojawił się w zestawieniu najlepiej sprzedających się publikacji. Trzy dni po premierze serialu na Netflix książkowe Firefly Lane znalazło się na pierwszym miejscu listy bestsellerów „New York Timesa”.
„Rynek Książki” zauważa również wzrost popularności klasycznymi powieściami Maurice’a Leblanca z Arsènem Lupinem w roli głównej. Pierwsza książka opowiadająca o słynnym francuskim dżentelmenie-włamywaczu powstała w 1907. Teraz po niedawnej premierze serialu Lupin znacząco wzrosło zainteresowanie literackim pierwowzorem w Hiszpanii, Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Korei.
Kolejnym przykładem jest znakomity serial Gambit królowej, którego międzynarodowy sukces sprawił, że raczej mało znana powieść Waltera Tevisa po raz pierwszy od wydania w 1983 zagościła na liście „New York Timesa” i pozostawała tam w pierwszej dziesiątce przez jedenaście tygodni.
źródło rynek ksiązki/ nyt