W czasach, kiedy biblioteki są co chwila zamykane dla czytelników przez wzgląd na zagrożenie epidemiologiczne, świetnym rozwiązaniem zdają się być spięte z systemem bibliotecznym książkomaty. Oczywiście te urządzenia nie rosną na drzewach. Kielecki Bibliomat dla przykładu kosztował 158 tysięcy złotych. Nie każda instytucja może pozwolić sobie na taki wydatek. Biblioteka Publiczna w Kuźnicy pokazała jednak, że dla chcącego nic trudnego. Wystarczy pozytywne nastawienie i kreatywne podejście do problemu.
Największą zaletą książkomatów jest to, że cała procedura wypożyczania czy oddawania książek odbywa się bez kontaktu z pracownikami bibliotek, a wiadomo, że im mniej osób zaangażowanych w procesie, tym większa szansa uniknięcia zarażenia i dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Wcale jednak nie trzeba wydawać setek tysięcy złotych, żeby wprowadzić podobne rozwiązanie.
Przed wejściem do gmachu Biblioteki Publicznej w niewielkiej Kuźnicy w województwie podlaskim zawieszona została skrzynka z dwunastoma zamykanymi na zamek schowkami. To właśnie za pomocą tego prostego patentu kuźniccy czytelnicy mogą wypożyczać pożądane publikacje nawet wtedy, gdy biblioteka jest zamknięta. Inicjatywa przez twórców została nazwana Książką w skrytce.
Z usługi skorzystać mogą oczywiście tylko czytelnicy zapisani do biblioteki. Zgłoszenie chęci wypożyczenia książki składa się przez internetowy formularz kontaktowy. Kiedy zamówienie jest gotowe do obioru, bibliotekarz informuje czytelnika mailowo lub telefonicznie, podając numer skrytki i jednorazowy kod dostępu. Procedura zwrotów jest bardzo podobna.
Może nasz pomysł, pt. „Książka w skrytce” też kogoś zainspiruje, szczególnie mniejsze biblioteki – takie jak nasza w Kuźnicy. Nie mieliśmy funduszy na książkomat, więc powstała alternatywa, informuje Katarzyna Fiedorowicz, dyrektor Biblioteki Publicznej Gminy Kuźnica.
Szczegółowe informacje dotyczące Książki w skrytce znaleźć można na stronie biblioteki:
https://bibliotekakuznica.pl/ksiazka-w-skrytce/