Trudno kłócić się ze stwierdzeniem, że swobodny, nieograniczony dla każdego dostęp do twórczości jest warunkiem ciągłego rozwoju kultury i nauki. W myśl tej zasady funkcjonuje pojęcie domeny publicznej, czyli zbioru dzieł wszelakich, z których wszyscy możemy dowolnie korzystać bez ponoszenia żadnych kosztów. Oczywiście koncepcja domeny publicznej musi opierać się na pewnych kompromisach między interesami twórców i społeczeństwa.
W wielu krajach, w tym w Polsce, okres, w którym obowiązuje ochrona danego dzieła z tytułu praw autorskich wynosi 70 lat od śmierci jego ostatniego żyjącego autora. Ciekawostką jest, że najdłużej prawem autorskim chronione są książki w Meksyku. Tam poszczególne publikacje przechodzą do domeny publicznej dopiero po stu latach od śmierci autorów.
Można powiedzieć, że pewnego rodzaju tradycją jest ogłaszanie z początkiem każdego roku nazwisk pisarzy, których książki znalazły się właśnie w domenie publicznej. Z 1 styczniem 2021 każdy z nas może swobodnie wykorzystywać w dowolnym celu, również komercyjnym, dzieła takich autorów, jak brytyjski pisarz i publicysta George Orwell, irlandzki dramaturg i prozaik Bernard Shaw, historyk i krytyk literacki Wacław Borowy czy reporter Ksawery Pruszyński.
W zeszłym roku w domenie publicznej znalazły się dzieła między innymi Piotra Odmieńca Własta, Margaret Mitchell, Béli Balázsa i Stanisława Wyrzykowskiego.
źródło: rynek ksiazki
Przygotował Oskar Grzelak
zdjęcie domena publiczna/wikipedia