Aktualności

Obserwatorium Językowe UW zaprasza do współtworzenia nowego słownika neologizmów

Funk­cjo­nu­ją­ce przy Uni­wer­sy­te­cie War­szaw­skim Obser­wa­to­rium Języ­ko­we to pro­jekt zaj­mu­ją­cy się bada­niem i opi­sy­wa­niem naj­now­sze­go słow­nic­twa pol­skie­go. Jego głów­nym celem jest roz­wi­ja­nie i aktu­ali­zo­wa­nie inter­ne­to­we­go słow­ni­ka reje­stru­ją­ce­go neo­lo­gi­zmy w pol­sz­czyź­nie. Jest to oczy­wi­ście zada­nie nie­zwy­kle trud­ne i bar­dzo cza­so­chłon­ne, ponie­waż prze­cież nowe wyra­zy w języ­ku poja­wia­ją się nie­mal codzien­nie. Dla­te­go wła­śnie zespół Obser­wa­to­rium Języ­ko­we­go zachę­ca inter­nau­tów to wspo­mo­że­nia budo­wa­nia naj­więk­szej bazy neologizmów.

Codzien­nie pły­nie wokół nas stru­mień słów, w któ­rym nowe wyra­zy są jak dro­bi­ny zło­ta. Ich war­tość nie pole­ga jedy­nie na tym, że są nazwa­mi nowych zja­wisk, o któ­rych i tak wia­do­mo skąd­inąd, ale na tym, że jako ele­men­ty języ­ka są zna­ka­mi kul­tu­ry, a więc doku­men­tem nasze­go postrze­ga­nia świa­ta, myśle­nia o nim i odno­sze­nia się do nie­go. To, jak ich uży­wa­my, mówi tyleż o ota­cza­ją­cej nas rze­czy­wi­sto­ści, ile o nas samych i przede wszyst­kim dla­te­go zasłu­gu­je na uwa­gę, komen­tu­ją potrze­bę pro­wa­dze­nia reje­stru neo­lo­gi­zmów bada­cze pra­cu­ją­cy nad projektem.

Obser­wa­to­rium Języ­ko­we przy­go­to­wu­je nową wer­sję swo­je­go słow­ni­ka, któ­ry ma być doce­lo­wo uzu­peł­nio­ny o narzę­dzia pozwa­la­ją­ce na zaawan­so­wa­ne prze­szu­ki­wa­nie zaso­bów. Hasła opra­co­wu­ją przede wszyst­kim języ­ko­znaw­cy z Insty­tu­tu Języ­ka Pol­skie­go Uni­wer­sy­te­tu War­szaw­skie­go, ale ich pra­cę wes­przeć mogą rów­nież internauci.

Doda­wa­nie haseł wyma­ga uprzed­nie­go zare­je­stro­wa­nia się na stro­nie www.nowewyrazy.uw.edu.pl. Każ­dy kolej­ny krok jest bar­dzo pro­sty, wszyst­ko jest czy­tel­nie opi­sa­ne na ekra­nie. Tu war­to pamię­tać o kil­ku waż­nych szcze­gó­łach doty­czą­cych doda­wa­nych haseł. Obser­wa­to­rium Języ­ko­we zaj­mu­je się reje­stra­cją neo­lo­gi­zmów, czy­li wyra­zów lub całych zwro­tów, któ­re powsta­ły i funk­cjo­nu­ją w danym języ­ku od nie­daw­na. W przy­pad­ku tego słow­ni­ka przy­ję­to, że hasło powin­no zaist­nieć w pol­sz­czyź­nie po 2000 roku. Co wię­cej, nie może to być wyraz czy połą­cze­nie wyra­zów, któ­re zosta­ło wcze­śniej odno­to­wa­ne w żad­nym z naj­więk­szych słow­ni­ków języ­ka pol­skie­go ani wyra­zów obcych. Musi to być rów­nież neo­lo­gizm znaj­du­ją­cy się w powszech­nym uży­ciu – wszel­kie­go rodza­ju oka­zjo­na­li­zmy i języ­ko­we efe­me­ry­dy odpadają.

Udział inter­nau­tów w two­rze­niu słow­ni­ka neo­lo­gi­zmów jest nie do prze­ce­nie­nia. Nowe jed­nost­ki lek­sy­kal­ne, czy­li wyra­zy i połą­cze­nia wyra­zo­we, czę­sto nie były dotąd nigdzie noto­wa­ne; zada­niem twór­ców słow­ni­ka jest wyła­wia­nie ich z tek­stów, żeby w słow­ni­ku utrwa­lić jak naj­bo­gat­szy obraz świe­żej war­stwy słów naszych cza­sów. To oczy­wi­ste, że im wię­cej będzie „wyła­wia­czy”, tym bogat­szy i peł­niej­szy będzie słow­nik. Czy­ta­my bowiem – my, użyt­kow­ni­cy języ­ka – róż­ne tek­sty, inte­re­su­je­my się róż­ny­mi zagad­nie­nia­mi, jeste­śmy wyczu­le­ni na odmien­ne cza­sem niu­an­se języ­ko­we; połą­cze­nie naszych kom­pe­ten­cji i współ­dzia­ła­nie przy­nie­sie naj­lep­sze rezul­ta­ty. Tak jak język jest wspól­nym zaso­bem jego użyt­kow­ni­ków, moż­na powie­dzieć: jego kształt zale­ży od nas samych, tak też jest ze słow­ni­kiem neo­lo­gi­zmów: tym będzie lep­szy, im wię­cej osób się w jego two­rze­nie zaan­ga­żu­je, mówi dr Aga­ta Hącia z Obser­wa­to­rium Językowego.

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

 

 

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy