Sprzedaż na rynku księgarskim rządzi się swoimi prawami. Każdy pewnie słyszał o tak zwanym życiu książki. Dany tytuł ma szansę na satysfakcjonującą sprzedaż zazwyczaj zaledwie przez kilka pierwszych miesięcy od wydania. Kiedy już zniknie z wystaw i księgarnianych półek zastąpiony kolejnymi premierami, można założyć, że jego sprzedaż spadnie do stałego niskiego poziomu albo całkowicie się rozproszy. Czasem jednak taką książkę z księgarskiego czyśćca może wyrwać duże popkulturowe wydarzenie, najczęściej premiera kasowego filmu lub efektownego serialu.
Właśnie tak było z amerykańskimi wydaniami książek Andrzeja Sapkowskiego opisującymi przygody Geralta z Rivii. W Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach Wiedźmin znany był przede wszystkim wśród społeczności graczy i wszelkie informacje, jakie przebijały się do świadomości niedzielnych odbiorców właśnie tej sfery dotyczyły. Powieściowa saga Andrzeja Sapkowskiego kojarzona była jedynie przez najbardziej zagorzałych fanów fantastyki poszukujących tytułów może trochę bardziej egzotycznych z punktu widzenia amerykańskiego odbiorcy.
Pierwszy większy sukces książek Sapkowskiego w Stanach Zjednoczonych pojawił się przy okazji wydania trzeciej gry od CD Projekt Red. Nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał, że za kilka lat zanotowany zostanie nagły wzrost zainteresowania polskim autorem, bo też wtedy jeszcze nawet w plotkach nie przewijało się powstanie wiedźmińskiego serialu.
Produkcja Netflixa zadebiutowała na platformie 24 grudnia zeszłego roku. Według raportów firmy pierwsze dwie minuty pierwszego odcinka obejrzanych zostało za pośrednictwem 19 milionów amerykańskich kont. Dotarcie do samego końca zarejestrowano na 75% z nich. Wynik okazał się być rekordowym dla Netflixa, a Wiedźmin okrzyknięty został najbardziej popularnym serialem stacji.
Sukces serialu Netflixa z miejsca wywindował sprzedaż książek Andrzeja Sapkowskiego. Sprawa dotyczy zwłaszcza amerykańskiego tłumaczenia Ostatniego życzenia, czyli pierwszego zbioru opowiadań o Geralcie z Rivii, a to za sprawą wydania w serialowej oprawie graficznej, które miało przyciągnąć uwagę nowych czytelników na fali zainteresowania zbliżającą się premierą.
Kilka tygodni po premierze serialu amerykański wydawca książek Andrzeja Sapkowskiego poinformował, że zlecił gigantyczny dodruk ponad 500 tysięcy egzemplarzy. Dane zebrane przez grupę analityczną NPD pokazały, że na początku stycznia 2020 sprzedaż książek Sapkowskiego była 562% większa niż w tym samym okresie dwa lata wcześniej.
Nie tylko książki zyskały na wiedźmińskim serialu. Również gry studia CD Projekt Red zanotowały podobny wzrost sprzedaży. Duża w tym zasługa była wydania Dzikiego Gonu na Nintendo Switcha. Ale nadal nawet po wykluczeniu tego portu wzrost sprzedaży wyniósł 63 procent względem grudnia 2018.
źródło: npd
Przygotował Oskar Grzelak