Od 2012 „Kurier Szczeciński” głosami specjalnie powoływanej kapituły przyznaje nagrodę dla polskiej pisarki, która w poprzednim roku opublikowała najlepszą książkę. Wyróżnienie otrzymały Magdalena Tulli za Włoskie szpilki, Zyta Oryszyn za Ocalenie Atlantydy, Małgorzata Rejmer za Bukareszt. Kurz i krew, Ewa Winnicka za Angoli, Anna Janko za Małą zagładę, Katarzyna Boni za Ganbare! Warsztaty umierania oraz Martyna Bunda za Nieczułość. Teraz do tego grona dołączyła Ula Ryciak dzięki książce Nela i Artur. Koncert intymny Rubinsteinów.
„Nela i Artur. Koncert intymny Rubinsteinów” Uli Ryciak pozornie wydaje się biografią. Ale nazywanie książki Ryciak biografią wybitnego pianisty Artura Rubinsteina i jego żony Neli byłoby uproszczeniem krzywdzącym autorkę, która musiała zmierzyć się z niezwykle trudnym tematem, jakim jest wniknięcie w intymność opisywanych bohaterów. Ryciak zbierając informacje o Rubinsteinach nie tylko sprawdzała dostępne dokumenty i nagrania radiowych wywiadów, ale jeździła w miejsca, które były z nimi związane, słuchała ich ulubionej muzyki, a nawet gotowała ich ulubione potrawy. Z tej dość niekonwencjonalnej dokumentacji i faktów, a także wrażeń, smaków i brzmień stworzyła pewnego rodzaju fresk literacki. „Nela i Artur. Koncert intymny Rubinsteinów” nie jest zatem czystą biografią, ani reportażem, chociaż umiejętności reporterskie autorki są nie do podważenia. Natomiast zindywidualizowany język, jakim posługuje się Ryciak, plastyczność opisów i poetyckość przenikająca narrację umieszcza jej książkę po stronie powieści. Mamy więc do czynienia z dokumentem przekształconym w literacką opowieść, mówiła podczas laudacji Joanna Laprus-Mikulska, przewodnicząca jury.
Kapituła nagrody zauważyła również, że w książce, w której Artur Rubinstein powinien grać pierwsze skrzypce, Ula Ryciak daje również wybrzmieć historii jego małżonki, nierzadko spychając wirtuoza na dalszy plan. Zabieg ten uczyniony został jednak nad wyraz subtelnie, z ogromną dozą wyczucia i dojrzałości, co zapisuje się na ogromny plus.
Pisarka podczas uroczystej gali w Starej Rzeźni w Szczecinie odbierając nagrodę w wysokości 30 tysięcy złotych, powiedziała:
Dedykuję tę książkę kobietom, które są w tle, i mam nadzieję, że ich historie również zostaną opowiedziane.
Przygotował Oskar Grzelak
Źródło: 24kurier.pl