Biblioteka Narodowa zajmuje się badaniem czytelnictwa w Polsce od 1992. Zwykle pod koniec roku kilkutysięczna reprezentatywna próba poddawana jest ankiecie, która ma pokazać, jak to u nas jest z tym czytaniem. Przeprowadzone na przełomie listopada i grudnia badanie wykazało, że sytuacja w Polsce nadal jest stabilna – już od 10 lat stan czytelnictwa utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie.
O preferencje czytelnicze firma Kantar Public przepytała 2076 Polaków w wieku co najmniej 15 lat. Najważniejszą informacją jest to, że 37% respondentów zadeklarowało przeczytanie przynajmniej jednej książki w ciągu roku. W poprzedniej edycji badania tym samym osiągnięciem mogło pochwalić się 38% ankietowanych. Wykazany spadek o jeden punkt procentowy nie jest w żadnym razie alarmujący. Również pozostałe wskaźniki pozostają statystycznie niezmienne: 9% badanych czyta ponad 7 książek rocznie, a nieco ponad 60% – nie przeczytało ani jednej.
Dla nikogo pewnie nie będzie też zaskoczeniem, że to kobiety o wiele bardziej lubią czytać. Również osoby starsze częściej deklarują pociąg do książek niż młodzież. Z drugiej jednak strony to właśnie ci najmłodsi, w wieku 15–24 lat, czytają więcej książek niż ankietowani z pozostałych grup wiekowych.
Jeśli już czytamy, to sięgamy po książki, które sobie sami kupujemy. Tu nawet został zanotowany wzrost względem poprzedniego roku: z 34% na 38%. Wolimy także pożyczyć książkę od znajomego, aniżeli pójść do biblioteki. Przy wyborze lektury najczęściej opieramy się na własnych doświadczeniach, czyli tak zwanej samodzielnej ocenie zawartości. Następnymi w kolejności źródłami poleceń książkowych są znajomi i rodzina. Statystycznego Polaka raczej nie interesuje literacka krytyka w prasie, telewizji czy radiu, a zwyczajna reklama to już w ogóle przeżytek. Osoby młodsze będą szukać również informacji w internecie, starsze będą wolały zdać się na rekomendację bibliotekarza czy księgarza.
Ciekawie prezentują się wyniki dotyczące domowych biblioteczek. Aż 28% badanych odpowiedziało, że w domu nie posiada ani jednej książki. Jeśli dodać do tego tych, u których znaleźć można jedynie podręczniki szkolne (7%), to mamy jasną informację, że u ponad 1/3 Polaków biblioteczki praktycznie nie istnieją. Jeśli decydujemy się trzymać książki w domu, to też staramy się nimi nie zasypać. 80% respondentów deklarowało, że nie ma w domu więcej niż 100 tomów, przy czym prawie 60% ma ich mniej niż 50.
I na koniec sprawa literatury w wydaniu elektronicznym. 95% ankietowanych przyznało, że w zeszłym roku nie przeczytało nawet jednego ebooka, 96% – nie przesłuchało żadnego audiobooka. Jak widać po książkę elektroniczną nadal sięga bardzo mały ułamek społeczeństwa.
Dokładne tabele i wykresy możecie przejrzeć w opublikowanym przez Bibliotekę Narodową wstępnym raporcie. Na pełne wyniki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Te prawdopodobnie zobaczymy w czerwcu.
źródło: bn.org.pl
Wykresy: Raport BN
Przygotował Oskar Grzelak
Najfajniejsze zakładki papierowe, magnetyczne oraz wyjątkowe skarpetki czytelnicze.
Szukaj na www.molom.pl lub TUTAJ.