W tym roku zwycięzca mógł być tylko jeden. To słowo dzban. Wskazano je w niemal 30% zgłoszeń.
- Lawinowy wzrost popularności tego rzeczownika w odniesieniu do osób sprawił, że już wcześniej ogłaszano go najważniejszym słowem roku (ostatnio zrobił to Wojciech Orliński). W naszym plebiscycie, dzban przed rokiem miał zaledwie kilka zgłoszeń. W tym roku już ponad 3 tysiące. Pobieżny wywiad i kwerenda wskazuje, że dzban nie jest obrazą śmiertelną, lecz trochę śmieszną, trochę prowokacyjną. Najstarsze wystąpienia tego wyrazu w odniesieniu do osób znaleźliśmy w sieci w roku 2009. Rok później wyraz ten opisano w słowniku miejski.pl – skomentował Marek Łaziński, członek jury.
- Oprócz słów opisanych w werdykcie warto zwrócić uwagę na inne zjawiska ogólniejszej natury. Wciąż silną pozycję w języku młodzieży mają słowa wywodzące się z języka złodziejskiego: git, klawo, kminić, kozak, kozacki, kumać, od dawna „działające” w slangu młodzieżowym, ale dla kolejnych pokoleń nowe, świeże. Wysoką frekwencję mają też neologizmy oznaczające przyrodzoną młodzieży wesołość: beka i lol, a także eufemizmy słów wulgarnych, np. kruczi. Wciąż atrakcyjne są też anglicyzmy. Moim zdaniem na uwagę zasługują dwa: cringe [krindż] „coś żałosnego, wstydliwego”, wypierający żenadę, oraz essa, o którym napisano, że to „słowo na każdą okazję”, mogące wyrażać radość, dumę, zadowolenie, sukces, a nawet powitanie i pożegnanie – dodaje Ewa Kołodziejek.
- Tegoroczne wyniki plebiscytu pokazują, że nie tyle coraz szybciej zmienia się polszczyzna, co raczej coraz mocniejszy wpływ mogą mieć na nią – w czasach mediów społecznościowych – działania pojedynczych, konkretnych osób. No, może w tym wypadku nie do końca konkretnych, bo youtuber Klocuch, któremu słowo roku – „dzban”, popularny odpowiednik „kretyna” czy „idioty” – zawdzięcza swoją wielką karierę. Swoją drogą słowa „youtuber” i „jutuber” uczestnicy plebiscytu uznali za dość oczywiste – pojawiały się tylko trzy zgłoszenia i definicje („półprofesjonalny dziennikarz umieszczający swoje nagrania na serwisie YouTube”) – stwierdza Bartek Chaciński. – „Dzban” zwyciężył bezapelacyjnie. Wielu spośród zgłaszających to słowo odnosiło je wprost do publikowanych w sieci klipów, w których ukrywający się pod pseudonimem i komicznie zmieniający głos (udaje dziecko przed mutacją) Klocuch opowiada o świecie bardzo szczególnym językiem, infantylnym, ale też lekko niedzisiejszym. Omija wulgaryzmy, wymyślając innym właśnie od „dzbanów”. Na przykład: „Za karę dziesięć przysiadów. Nie no, żartuję, blokuję cię, dzbanie!” w opublikowanym we wrześniu 2017 r. klipie „Zbrodnia i kara”.
To nie jedyne docenione słowo. Na drugim miejscu znalazły się epitety masny/masno, a na trzecim – prestiż/prestiżowy. Pierwszą piątkę domknęli zwycięzcy poprzednich edycji, czyli XD oraz sztos. Jury w składzie Marek Łaziński, Ewa Kołodziejek i Bartek Chaciński postanowiło wyróżnić jeszcze trzy słowa, ze względu na tych oryginalną budowę. To zwyklak, normik oraz mamadżer.
Łącznie do plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2018 wpłynęło 10 tys. zgłoszeń.