Zapowiedzi

Mark Twain po 107 latach wraca z nową książką

W stycz­niu wydaw­nic­two Ran­dom House Chil­dre­n’s Books ogło­si­ło, że odna­la­zły się zapi­ski Mar­ka Twa­ina opo­wia­da­ją­ce nie­sa­mo­wi­tą histo­rię dla dzie­ci. Phi­lip i Erin Ste­ado­wie, auto­rzy uzna­nej książ­ki A Sick Day for Amos McGee wzię­li na warsz­tat notat­ki Twa­ina, uzu­peł­ni­li ory­gi­nal­ną opo­wieść i stwo­rzy­li The Pur­lo­ining of Prin­ce Oleo­mar­ga­ri­ne. 26 wrze­śnia dzie­ło nie­zwy­kłej koope­ra­cji ujrza­ło świa­tło dzienne.

Dwa lata temu powie­dzia­no nam o zagi­nio­nej baj­ce, któ­rej Mark Twa­in nigdy nie ukoń­czył. Zosta­łem popro­szo­ny o napi­sa­nie jej do koń­ca. Poja­wi­ło się pyta­nie: jak moż­na współ­pra­co­wać z kimś, kogo nie ma wśród nas od ponad stu lat, wspo­mi­nał Phi­lip Stead.

Myślę, że pozwo­li­li­śmy sobie na pani­kę przez jakieś trzy­dzie­ści sekund i wte­dy zaczę­li­śmy po pro­stu two­rzyć, doda­ła jego mał­żon­ka, Erin Stead.

Książ­ka opo­wia­da histo­rię Johnny’ego, małe­go chłop­ca mają­ce­go za przy­ja­cie­la jedy­nie kur­cza­ka. Dziec­ko podej­mu­je się zada­nia odna­le­zie­nia zagi­nio­ne­go księ­cia Oleo­mar­ga­ri­ne. Pomóc mają mu magicz­ne nasio­na ofia­ro­wa­ne przez sta­rą kobie­tę. Za ich spra­wą John­ny zysku­je umie­jęt­ność roz­ma­wia­nia ze zwierzętami.

Histo­ria powsta­ła w 1879 roku w jed­nym z pary­skich hote­li. Tam córecz­ka Twa­ina mia­ła go ubła­gać o baj­kę. Pisarz zain­spi­ro­wa­ny zdję­ciem w maga­zy­nie opo­wie­dział o John­nym, jego nie­zwy­kłym talen­cie i peł­nej przy­gód podró­ży. Póź­niej stwo­rzył sze­reg nota­tek. Z szes­na­stu stron zapi­sków Mar­ka Twa­ina Phi­lip i Erin stwo­rzy­li prze­pięk­nie ilu­stro­wa­ną książ­kę! Dzie­ło jest wspa­nia­łym hoł­dem dla Twa­ina. Phi­lip i Erin uda­nie naśla­du­ją styl, humor i saty­rycz­ną swa­wo­lę pisa­rza. Stwo­rzy­li histo­rię, któ­ra zna­ko­mi­cie wpa­so­wu­je się w kla­sy­kę gatunku.

Ta baj­ka mówi o tym, co to zna­czy być czło­wie­kiem. Pod­czas swej podró­ży John­ny pozna­je war­tość bycia czę­ścią wspól­no­ty, uczy się, czym jest życz­li­wość i jak nale­ży żyć współ­czu­jąc. Nie uro­dzi­li­śmy się dosko­na­li, ale dąży­my do tego by być bar­dziej dosko­na­ły­mi. I Mark Twa­in jest tego dobrym przy­kła­dem, a my chcie­li­śmy, żeby wła­śnie ten duch zamiesz­kał w The Pur­lo­ining of Prin­ce Oleo­mar­ga­ri­ne, powie­dział Phi­lip Stead.

Autor: Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy