Mieszkańców Katowic chcących odwiedzić księgarnię Matras na ulicy Stawowej powitał niecodzienny widok: gruby łańcuch i solidna kłódka oraz informację od właściciela kamienicy, głoszącą, iż w wyniku kilkumiesięcznych zaległości w czynszu zajął on ruchomości. Sieć Matras twierdzi, że długi nie wchodzą w grę, a to, co wydarzyło się w Katowicach, jest bezprawnym zajęciem mienia i sprawa oddana została prawnikom.
Czy naprawdę jest powód do niepokoju? Sonia Draga, prezes wydawnictwa noszącego jej imię, już w czerwcu oznajmiała, że Matras spóźnia się z płatnościami. Z kolei obecnym właścicielem Matrasa jest Jerzy Kowalewski, który w 2013 roku został eksmitowany wraz z księgarnią o powierzchni kilkumet metrów – ponieważ notorycznie zalegał z czynszem. Przeszłość Kowalewskiego budzi więc zastrzeżenia co do jego prawdomówności, ale na wyjaśnienie, kto ma rację tym razem, przyjdzie nam jeszcze poczekać do momentu oświadczeń prawników stron.