Aktualności

Lektura na maturę rozszerzoną za 200 złotych. Dostępne pirackie ebooki i nieoficjalne nagrania sztuki

Czę­sto narze­ka­my na skost­nia­ły kanon lek­tur w pol­skich szko­łach, ale kie­dy pró­bu­je­my zapo­znać mło­dzież z now­szy­mi tek­sta­mi, poja­wia się pro­blem dostęp­no­ści. „Anty­go­na w Nowym Jor­ku” Janu­sza Gło­wac­kie­go kosz­tu­je ponad 200 zło­tych za egzem­plarz, a legal­ne ebo­oki nie istnieją.

Lek­tu­ra, bez któ­rej nie napi­szesz wypra­co­wa­nia na matu­rze roz­sze­rzo­nej, kosz­tu­je ponad 200 zło­tych! To nie żart! Takie są ceny w skle­pach inter­ne­to­wych, któ­re aku­rat mają na sta­nie „Anty­go­nę w Nowym Jor­ku” Janu­sza Gło­wac­kie­go – zaob­ser­wo­wa­ła Ane­ta Kory­ciń­ska bar­dziej zna­na w sie­ci jako Baba od pol­skie­go, polo­nist­ka, oli­go­fre­no­pe­da­goż­ka, popu­la­ry­za­tor­ka wie­dzy o lite­ra­tu­rze oraz autor­ka ksią­żek, w tym „Radio w mojej gło­wie. Opo­wie­ści o ADHD”.

Oczy­wi­ście wspo­mnia­ne egzem­pla­rze pocho­dzą z dru­giej ręki. Kory­ciń­ska zapre­zen­to­wa­ła scre­eny ofert księ­garń inter­ne­to­wych opie­wa­ją­ce na 210 zło­tych, 217 zło­tych a nawet 232 zło­te. Jeśli biblio­te­ka szkol­na nie dys­po­no­wa­ła książ­ka­mi, mło­dzież była zda­na na pirac­kie ebooki.

 

Anty­go­na w Nowym Jor­ku” to sztu­ka teatral­na Janu­sza Gło­wac­kie­go opu­bli­ko­wa­na po raz pierw­szy w mie­sięcz­ni­ku „Dia­log” w roku 1992. Powsta­ła na zamó­wie­nie ame­ry­kań­skie­go teatru Are­na Sta­ge, a akcja roz­gry­wa się w nowo­jor­skim par­ku w śro­do­wi­sku osób bez­dom­nych prze­by­wa­ją­cych na emi­gra­cji. Por­to­ry­kan­ka Ani­ta odkry­wa, że jej uko­cha­ny John nie żyje i ma zostać pocho­wa­ny w miej­scu, gdzie grze­ba­ni są kry­mi­na­li­ści, któ­rych ciał nie ode­bra­ły rodzi­ny. Kobie­ta uwa­ża, że zmar­ły nie zasłu­żył na to i posta­na­wia wykraść jego zwło­ki, by urzą­dzić mu cere­mo­nię pogrze­bo­wą z należ­nym sza­cun­kiem. Autor przed­sta­wił nie­rów­no­ści spo­łecz­ne i pro­blem wyklu­cze­nia w nie­zwy­kle aktu­al­ny spo­sób, sam przy­zna­wał zresz­tą, że gdy emi­gro­wał do Nowe­go Jor­ku, gro­zi­ła mu bez­dom­ność. Gdy posta­no­wił zawrzeć swo­je obser­wa­cje w sztu­ce, nie znał jesz­cze dobrze języ­ka angiel­skie­go; pisar­ka Joan Tor­rez z Bro­okly­nu pomo­gła mu, ana­li­zu­jąc tekst zda­nie po zdaniu.

Fabu­ła „Anty­go­ny w Nowym Jor­ku” nawią­zu­je oczy­wi­ście do tra­ge­dii Sofo­kle­sa poświę­co­ne­go cór­ce Edy­pa i Joka­sty, któ­ra wbrew zaka­zo­wi wład­cy Teb posta­no­wi­ła pocho­wać swo­je­go bra­ta, któ­re­go zwło­ki mia­ły zostać rzu­co­ne na pożar­cie dzi­kich zwie­rząt. Za prze­ciw­sta­wie­nie się woli Kre­ona Anty­go­na zosta­ła ska­za­na na śmierć.

Anty­go­na w Nowym Jor­ku” uka­za­ła się w Pol­sce dwu­krot­nie – nakła­dem wydaw­nic­twa Elip­sa w 2007 roku oraz nakła­dem wydaw­nic­twa W.A.B. w 2019 roku. Oba nakła­dy daw­no się wyprze­da­ły, sztu­ka nie jest też dostęp­na w posta­ci legal­ne­go ebooka.

Pod postem Baby od pol­skie­go poja­wi­ły się komen­ta­rze gro­na peda­go­gicz­ne­go infor­mu­ją­ce, że część kadry po pro­stu prze­sy­ła uczniom pirac­kie ebo­oki dostęp­ne w sie­ci, żeby umoż­li­wić im zapo­zna­nie się z lek­tu­rą, co uwa­ża­ją za dobro nad­rzęd­ne. Ane­ta Kory­ciń­ska zare­ago­wa­ła obu­rze­niem i przy­wo­ła­ła w dys­ku­sji Unię Lite­rac­ką, pod­kre­śla­jąc, że roz­po­wszech­nia­nie pirac­kich pli­ków spra­wia, że auto­rzy zosta­ją pozba­wie­ni wynagrodzenia.

Przy­znam, że byłam abso­lut­nie pew­na, że każ­da książ­ka zali­czo­na do lek­tur obo­wiąz­ko­wych czy roz­sze­rzo­nych jest łatwo dostęp­na. Przy­po­mnę, że dostęp­ność biblio­tek jest w Pol­sce jed­nak nie­rów­no­mier­na. Czy­li znów uczeń z duże­go mia­sta ma łatwiej – zauwa­ży­ła Kata­rzy­na Czaj­ka-Komi­niar­czuk pro­wa­dzą­ca blo­ga Zwierz Popkul­tu­ral­ny, dzien­ni­kar­ka i pisar­ka, autor­ka m.in. „Zwie­rzeń popkul­tu­ral­nych”, „Seria­li. Do następ­ne­go odcin­ka” czy „Osca­rów. Sekre­tów naj­więk­szej nagro­dy filmowej”.

Absur­dal­ny pomysł. Jakiś nie­wiel­ki pro­cent mógł to widzieć w teatrze, ale zakła­da­nie, że wszy­scy? A książ­ka bez wyda­nia od ćwierć wie­ku dostęp­na nie jest. To nawet dłuż­szy czas niż żywot więk­szo­ści ksią­żek w biblio­te­kach szkol­nych. Zakła­da­jąc, że Gło­wac­ki w szkol­nych jest obfi­cie repre­zen­to­wa­ny. W co wąt­pię – zauwa­ży­ła Ane­ta Jadow­ska, autor­ka m.in. cyklu „Garst­ka z Ust­ki” oraz licz­nych serii roz­gry­wa­ją­cych się w Thor­nver­se, m.in. hek­sa­lo­gii o Dorze Wilk, serii sza­mań­skiej, try­lo­gii Niki­ty czy „Kro­nik sąsiedz­kich”. Pisar­ka ukoń­czy­ła filo­lo­gię pol­ską na Uni­wer­sy­te­cie Miko­ła­ja Koper­ni­ka, gdzie zdo­by­ła sto­pień dok­to­ra nauk huma­ni­stycz­nych w zakre­sie literaturoznawstwa.

 

 

Oczy­wi­ście pro­blem nie jest odosob­nio­ny. Jed­na z inter­nau­tek w dys­ku­sji zauwa­ży­ła: „Suge­ro­wa­łam ze dwa-trzy lata temu wycho­wa czy­ni star­sze­go syna, żeby omó­wi­ła z dzieć­mi klas I‑III »Pia­sko­we­go wil­ka«, bar­dzo mądrą książ­kę, któ­ra kil­ka lat temu zosta­ła wpi­sa­na na listę lek­tur. Pani odpo­wie­dzia­ła, że nie może, bo w szko­lo­nej biblio­te­ce są dwa egzem­pla­rze. W takiej sytu­acji nie­moż­li­we, żeby cała kla­sa prze­czy­ta­ła”. Kolej­na doda­ła: „W liceum moje­go dziec­ka takim tytu­łem były »Chmu­ry« Arystofanesa”.

 

Ponie­waż „Anty­go­na w Nowym Jor­ku” jest sztu­ką, ist­nie­je jesz­cze jeden spo­sób zapo­zna­nia się z tre­ścią lek­tu­ry – jest nim obej­rze­nie nagra­nia przed­sta­wie­nia. War­to jed­nak pod­kre­ślić, że tytuł ten został wpi­sa­ny na listę lek­tur jako tekst, więc mło­dzież powin­na mieć moż­li­wość się­gnię­cia do źró­dła, a nie tyl­ko po adaptacje.

W sie­ci moż­na obej­rzeć (podzie­lo­ny na czter­na­ście czę­ści!) spek­takl Teatru Tele­wi­zji z 1994 roku w reży­se­rii Kazi­mie­rza Kut­za. W obsa­dzie zna­leź­li się Anna Dym­na (Ani­ta), Jerzy Tre­la (Sasza), Jan Peszek (Pcheł­ka), Jerzy Gra­łek (Poli­cjant) oraz Ryszard Jasiń­ski (John). War­to pod­kre­ślić, że nagra­nie udo­stęp­ni­ła oso­ba, któ­ra zazna­czy­ła, że nie dys­po­nu­je żad­ny­mi pra­wa­mi autor­ski­mi. Choć ma zale­d­wie 188 sub­skry­ben­tów, to nagra­nie docze­ka­ło się 47 tysię­cy wyświetleń.

 

 

Jed­no­cze­śnie war­to zauwa­żyć, że spek­takl nie jest dostęp­ny choć­by na VOD Tele­wi­zji Pol­skiej czy ofi­cjal­nych kana­łach Mini­ster­stwa Edu­ka­cji Naro­do­wej. Dostęp do waż­nej sztu­ki pol­skie­go auto­ra w gwiaz­dor­skiej obsa­dzie jest moż­li­wy dzię­ki komuś, kto poświę­cił czas na zgra­nie, podzie­le­nie i wrzu­ce­nie do sie­ci nagra­nia, któ­re prze­cież musi znaj­do­wać się w archiwach.

Dostęp­ne jest tak­że nagra­nie „Anty­go­ny w Nowym Jor­ku” w reży­se­rii Andrze­ja Liszew­skie­go. Sztu­kę wysta­wił teatr Roz­my­ty Kon­trast w Powia­to­wym Cen­trum Kul­tu­ry i Sztu­ki im. Marii Konop­nic­kiej w Cie­cha­no­wie. Ani­tę zagra­ła Kin­ga Szpo­jan­kow­ska, Joh­na – Oli­wier Bia­ło­rudz­ki, a w pozo­sta­łych rolach wystą­pi­li Tomasz Wól­tańsz­ki jako Poli­cjant, Kamil Szczy­glak jako Sasza i Miko­łaj Zelech jako Pcheł­ka. Sce­no­gra­fię przy­go­to­wał Jerzy Ratow­ski, Za dźwięk odpo­wia­dał Jan Lip­ski, za świa­tło – Rafał Wach­nik, a sce­no­gra­fię przy­go­to­wał Jerzy Ratow­ski. To wła­śnie on udo­stęp­nił nagra­nie w sie­ci – i choć ma zale­d­wie 32 sub­skry­ben­tów, to spek­takl obej­rza­ło w sie­ci ponad 15 tysię­cy osób.

 

Inne wyko­na­nia dostęp­ne w sie­ci przy­go­to­wa­ły Gru­pa Teatral­na smART oraz Teatr Kon­ty­nu­acja.

Dra­mat Janu­sza Głowc­kie­go zdo­był uzna­nie nie tyl­ko w Pol­sce. „Time Maga­zi­ne” zali­czył „Anty­go­nę w Nowym Jor­ku” do naj­waż­niej­szych spek­ta­kli 1993 roku. Wysta­wia­na była m.in. w USA, w Rosji, w Hisz­pa­nii i w Ukra­inie. Sztu­ka docze­ka­ła się wie­lu waż­nych adap­ta­cji, m.in. w reży­se­rii Iza­bel­li Cywiń­skiej z 1993 roku (obsa­da: Hen­ryk Talar, Maria Ciu­ne­lis, Janusz Micha­łow­ski, Piotr Fron­czew­ski) czy w reży­se­rii Andrze­ja Szczyt­ki z 2017 roku (obsa­da: Piotr Sewe­ryń­ski, Jolan­ta Jac­kow­ska, Krzysz­tof Pyziak, Woj­ciech Drosz­czyń­ski, Dariusz Kowalski).

Jed­no­cze­śnie w 2025 roku mło­dzież, by przy­go­to­wać się do roz­sze­rzo­nej matu­ry z języ­ka pol­skie­go, musi korzy­stać z nie­ofi­cjal­nych nagrań lub pirac­kich ebo­oków, a nie­do­fi­nan­so­wa­ne biblio­te­ki szkol­ne nie są w sta­nie zapew­nić wystar­cza­ją­cej ilo­ści egzem­pla­rzy lek­tur, nie mówiąc już o książ­kach wykra­cza­ją­cych poza program…

 

Anna Tess Gołębiowska

Zdję­cie głów­ne: kadr ze sztu­ki „Anty­go­na w Nowym Jor­ku” w reży­se­rii Kazi­mie­rza Kut­za dla Teatru Tele­wi­zji (fot. Ryszard Kor­nec­ki) oraz zrzu­ty ekra­nu z nagra­nia Baby od pol­skie­go oraz ze stro­ny empik.com

 

 

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy