Jak brzmiał oryginał „Roty”? „Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz” – taki zapis pojawił się w podręczniku języka polskiego. Wywołało to gorącą dyskusję nie tylko o literaturze… ale też (a może przede wszystkim) o polityce. Prawdę próbują ustalić osoby specjalizujące się w literaturoznawstwie.
Kontrowersje wzbudził podręcznik do języka polskiego dla techników i liceów „Oblicza epok” autorstwa Dariusza Chemperka, Adama Kalbarczyka i Dariusza Trześniowskiego, a dokładniej tom 2.2, czyli druga część podręcznika przeznaczona dla klas drugich. Seria ukazała się nakładem wydawnictwa WSiP (Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne).
Oburzenie w social mediach
O sytuacji napisała internautka Ewa P. na X/Twitterze: „Proszę państwa jak ktoś z Was uczył się »Roty« to wyglądała? Tak jak przedstawiona poniżej w podręczniku do języka polskiego? Może znajdziecie różnice? (…) Mam nadzieję, że wszystko wróci do swojego poprzedniego stanu nim moja córka pójdzie do szkoły bo nie ręczę za siebie jak ktoś skrzywdzi ją obniżeniem oceny za wersję prawidłową!” (pisownia tego i kolejnych cytatów oryginalna).
Wpis Ewy P. wraz z zamieszczonymi przez nią zdjęciami, źródło: X/Twitter
We wpisie oznaczyła m.in. Przemysława Czarnka, Roberta Bąkiewicza oraz Telewizję Republika – możemy podejrzewać, że z nadzieją na interwencję. Publikacja została wyświetlona ponad 500 tysięcy razy. Tekst wzbudził ogromne oburzenie, w sieci pojawiło się mnóstwo tekstów i memów – często wulgarnych – o tym, że za „niemieckiej” władzy przepisuje się historię i winny jest temu Donald Tusk. Oburzeniem zareagowali m.in. prawicowi politycy i publicyści.
- Bartosz Kownacki (Prawo i Sprawiedliwość): „Panie #Tusk, Niemiec a nie Krzyżak! Niemiec! A pan będzie siedział! #Rota”
- Sebastian Kaleta (Prawo i Sprawiedliwość): „SZOKUJĄCE! Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców”
- Maciej Wąsik (Prawo i Sprawiedliwość): „Ocenzurowali Marię Konopnicką…”
- Marcel Pająk (Konfederacja): „Oryginalny tekst Roty pisany przez Marię Konopnicką zawiera słowo »Niemiec«, a nie »Krzyżak«. Pamiętajmy o swoim dziedzictwie i nie zmieniajmy go pudrując rzeczywistość tak, aby w nowomowie był łatwiejszy do przyjęcia dla dzisiejszego uśmiechniętego pokolenia. To właśnie pamięć historyczna jest tym, co powinno skłaniać do refleksji i uchronić nas przed powtórką z przeszłości”.
- Michał Nieznański (Konfederacja): „»Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz« A jeden czy drugi nieudacznik nie będzie zmieniał tekstów naszych pieśni narodowych”
- Konrad Berkowicz (Konfederacja): „Jeśli mało Wam wrażeń to patrzcie na to. Podręcznik do języka polskiego w szkołach średnich. Nasz polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty. Niemców zastąpili Krzyżakami, żeby nikomu nic się nie kojarzyło. Tak się ogłupia i wynaradawia naszą młodzież”
- Tomasz Kalinowski (Telewizja Republika): „To nie żart. To szkolny podręcznik, w którym ocenzurowano »Rotę«. Słowo »Niemiec« zastąpiono na »Krzyżak«. #UśmiechniętaPolska”
- KORWiN Kujawsko-Pomorskie: W polskich szkołach propaganda trwa (i będzie trwać). W podręczniku języka polskiego dla szkoły zastąpili słowo »niemiec« na »Krzyżak«. Jak widać przyjaciele Niemiec w rządzie nie życzą sobie szkalowania Niemiec. Czyj dziadek był w Wermachcie?”
Zbulwersowane wpisy przypisujące winę za kontrowersyjny tekst „Roty” obecnemu rządowi, źródło: X/Twitter
Żadna ze zbulwersowanych zmianami w tekście osób nie sprawdziła jednak… daty wydania podręcznika. „Oblicza epok” zostały dopuszczony do użytku w szkołach 8 lipca 2020 roku, kiedy Ministrem Edukacji Narodowej był Dariusz Piontkowski z Prawa i Sprawiedliwości. Jego poprzedniczką była Anna Zalewska z tej samej partii, to za jej kadencji złożony został wniosek o dopuszczenie podręcznika do użytku – 8 maja 2020 roku.
Komentarze wydawcy i autora
Maja Kołodziejczyk z portalu eDziecko (należącego do Gazeta.pl) przytoczyła komunikat wydawnictwa WSiP: „W podręczniku licealnym do języka polskiego »Oblicza epok« 2.2 wykorzystano tekst »Roty« Marii Konopnickiej, konsekwentnie bazując na autografie autorki. Autograf ten różnił się od wersji, które ukazały się drukiem i upowszechniły się w kolejnych latach. Najważniejsze różnice widoczne są w zwrotce czwartej. W autografie występuje słowo »Krzyżak«, które w kolejnych latach w większości wydań zastąpiło słowo »Niemiec« lub »niemiec«. Wersję ze słowem »Krzyżak« zamieszcza jednak zbiór poezji Marii Konopnickiej wydany w 1915 r. (wersja krytyczna w oprac. J. Czubka, tom VII, s. 236, która podaje, że słowo to użyto w autografie utworu, a słowo »Niemiec« wstawiono dopiero w wersji drukowanej). Obok słowa »Krzyżak« i »Niemiec« istnieją także inne wersje tej zwrotki »Roty«. W »Polskim śpiewniku narodowym z melodiami« Waleriana Adamskiego z 1919 r. wers ten brzmi: »Nie będzie nikt już pluł nam w twarz«”.
Choć w sieci można znaleźć dwie wersje rękopisu „Roty”, żadna z nich nie zawiera słowa „Krzyżak” – ale według podręcznika „Oblicza epok” miał istnieć wcześniejszy rękopis, jeszcze z 1904 roku. Czy taki dokument rzeczywiście istnieje lub istniał? Trudno potwierdzić to na podstawie poszukiwań tylko internetowych, to zadanie dla osób zajmujących się archiwistyką.
„Rota” w „Gwiazdce Cieszyńskiej” (7 listopada 1908), źródło: Śląska Biblioteka Cyfrowa
Jan Kunert i Zuzanna Karczewska z Konkret24 skontaktowali się z prof. dr hab. Dariusz Chemperkiem z Katedry Historii Literatury Polskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, autorem rozdziału, w którym pojawiła się „Rota” w kontrowersyjnej wersji.
– Nie rozumiem, skąd ta afera, to wyskoczyło jak diabeł z pudełka. Nikt wcześniej nie zwracał na to uwagi. Taka wersja jest w obiegu od co najmniej 1989 roku – oświadczył literaturoznawca. Wtedy ukazał się podręcznik „Literatura. Pozytywizm” autorstwa prof. dr hab. Tadeusza Bujnickiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. To właśnie Tadeusz Bujnicki zacytował wersję z „Krzyżakiem” oraz powołał się w przypisie na rękopis z 1904 roku. – Profesor Bujnicki jest wybitnym specjalistą i badaczem literatury – zapewniał Dariusz Chemperek.
Podręcznik „Literatura. Pozytywizm” doczekał się wielu wznowień i ani razu nie wzbudził kontrowersji. Afera nie wybuchła także po publikacji innego kolejnego podręcznika wydanego przez WSiP w 2016 roku – także za kadencji Anny Zalewskiej, ani w 2009 roku, kiedy ministerstwem kierowała Katarzyna Hall (bezpartyjna, z rekomendacji Platformy Obywatelskiej).
Tadeusz Bujnicki zapewnił Konkret24, że istnieje starszy niż powszechnie znany rękopis „Roty” oraz że w ciągu kilku dni przygotuje obszerniejszy komentarz na ten temat.
Stanowisko dyrektora Muzeum Marii Konopnickiej
Dyrektor Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, Paweł Bukowski, w rozmowie z Mają Kołodziejczyk oświadczył, że właśnie w Żarnowcu w 1908 roku Maria Konopnicka napisała wiersz, który następnie ukazał się w „Gwiazdce Cieszyńskiej” (7 listopada 1908) oraz w „Przodownicy” (połowa listopada 1908); słowo „niemiec” zapisano wówczas małą literą.
– Nie jestem w stanie powiedzieć, kto i kiedy zamienił słowo »Niemiec« na »Krzyżak« oraz podał błędny rok powstania »Roty«. Wiem natomiast, że jest podręcznik z 2020 roku i że tam się znalazł »Krzyżak«, co jest błędem, bo nigdy nie było takiej wersji pieśni. Na podstawie materiałów źródłowych można stwierdzić, że nie ma takiego zapisu tekstowego »Roty«, w której występuje inny wyraz niż »Niemiec«. Jedynie podczas śpiewania tej pieśni w przeszłości zamieniano w niej niektóre słowa, np. »Krzyżacka zawierucha« na »Sowiecka zawierucha«, »Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz« na »Nie będzie Sowiet…«, »Ni dzieci nam germanił« na »tumanił«. Obecnie występuje ponad 100 adaptacji pieśni, a do najbardziej znanych należy śpiewana w kościołach Rota katolików polskich (»Nie rzucim, Chryste, Świątyń Twych«) autorstwa Aleksandra Piotrowskiego – opowiadał Paweł Bukowski.
Czy to jednak znaczy, że rękopis ze słowem „Krzyżak” w miejscu „Niemca” nigdy nie istniał? Nie jest to przesądzone. W tomie VII zbioru „Poezyje wydanie zupełne, krytyczne” Marii Konopnickiej wydanym przez Nakład Gebethnera i Wolfa z przedmową Henryka Sienkiewicza i pod redakcją Jana Czubka w 1915 roku, czyli dokładne w miejscu wskazanym przez WSiP, znajduje się adnotacja, że w autografie istniał zapis „Krzyżak”. Książka ukazała się zaledwie pięć lat po śmierci poetki, więc jej redaktor mógł mieć dostęp do materiałów, które później zaginęły lub zostały zniszczone.
Uwagi krytyczne do tekstu „Roty” w zbiorze „Poezyje wydanie zupełne, krytyczne” z 1915 roku. „Pdr. KW” oznacza pierwodruk w „Kurierze Warszawskim”, z kolei „A” – autograf, czyli rękopis, źródło: Polona
„Krzyżak” znajduje się także na pocztówce z tekstem „Roty” i podobizną Marii Konopnickiej znajdującej się w zbiorze Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, data wydania pocztówki pozostaje nieznana.
Pocztówka ze zbiorów Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, źródło: wystawa „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród”
„Rota” jako wyraz buntu w zaborze pruskim
Co ciekawe, istnieje jeszcze wcześniejsze wydanie „Roty” drukiem, choć we fragmentach. 6 września 1908 roku ukazał się 23 numer „Głosu Wielkopolanek. Tygodnika społeczno-narodowego dla kobiet wszystkich stanów”. Obok winiety na stronie tytułowej znajduje się fragment „Roty” sygnowany inicjałami M. K. We fragmencie w spornym wersie… brakuje słowa! „Nie będzie ….… pluł nam w twarz / I .…. nam germanił”. Oczywiście wykropkowanie fragmentu było związane z publikacją pod zaborami, choć zastanawiać może pozostawienie wzmianki o germanizacji.
Magdalena Grzebałkowska, autorka książki „Dezorientacje. Biografia Konopnickiej”, która ukaże się 13 listopada 2024 roku nakładem wydawnictwa Znak poinformowała w rozmowie z Konkret24, że utwór ukazywał się od 23 sierpnia do 6 września po jednej zwrotce, drobnym drukiem. Była to forma buntu mieszkanek zaboru pruskiego. W sprawie potencjalnego starszego rękopisu Magdalena Grzebałkowska oświadczyła: „nigdy nie było takiej wersji” oraz „o żadnych Krzyżakach nie pisała… chyba że ja o czymś nie wiem”.
Winiety „Głosu Wielkopolanek” (23 sierpnia i 6 września 1908) z fragmentami „Roty” (z prawej strony w powiększeniu), źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa
Czy w 1908 roku było jasne, że to dzieci podlegały germanizacji? Zapewne tak. Maria Konopnicka protestowała przeciwko brutalnej germanizacji polskich dzieci, napisała nawet wiersz „O Wrześni”, nawiązując do strajku uczennic i uczniów Katolickiej Szkoły Ludowej we Wrześni, który odbył się w latach 1901–1902. Kulminacją strajku był moment, gdy dzieci zostały ukarane chłostą za odmowę odmawiania pacierza po niemiecku. Pod szkołą zgromadzili się oburzeni rodzice, których ukarano więzieniem i grzywnami. Rekordowy wyrok wyniósł 2,5 roku więzienia. Za winnego uznano nawet fotografa, który wykonał zdjęcia strajkujących. Surowe kary sprawiły, że fala strajków rozlała się na kolejne szkoły, w 1906 roku strajkowało łącznie około 75 tysięcy dzieci z ośmiuset szkół. Strajki poparli m.in. Henryk Sienkiewicz oraz irlandzki pisarz Shane Leslie.
„Tam od Gniezna i od Warty
Biją głosy w świat otwarty,
Biją głosy, ziemia jęczy;
— Prusak dzieci polskie męczy!”
Maria Konopnicka: „O Wrześni” (fragment)
Feliks Nowowiejski i „Rota” jako pieśń
W styczniu 1910 roku muzykę do „Roty” skomponował Feliks Nowowiejski. Pierwsze publiczne wykonanie pieśni miało miejsce 15 lipca 1910. Kilkuset chórzystów zaśpiewało ją w czasie uroczystości odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, która miała upamiętnić rocznicę pięćsetlecia zwycięstwa Polski w bitwie pod Grunwaldem. W 1910 roku przedrukowano też „Rotę” w numerze noworocznym „Kuriera Warszawskiego”, zmieniając wers „orężny sercem hufiec nasz” na „orężny wstanie hufiec nasz”.
Rękopis Roty Feliksa Nowowiejskiego, źródło: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Możliwe, że właśnie w nawiązaniu do bitwy tkwi rozwiązanie zagadki. Maria Konopnicka, pisząc o Niemcach, używała też synonimów. W wierszu „O Wrześni” pisze o Prusaku, a w samej „Rocie” pojawia się przecież „krzyżacka zawierucha”. Zbliżająca się data pięćsetlecia bitwy pod Grunwaldem mogła nasunąć poetce pomysł napisania wersu „Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz”. Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie kojarzył się jednoznacznie z Niemcami. Następnie mogła zdecydować się na przeredagowanie tekstu… aby uniknąć powtórzeń. W wierszu tekście pojawiłyby się obok siebie „Krzyżak” i „krzyżacka”, co mogłoby razić w czasie lektury.
Istniejące rękopisy
Jedyny na świecie zachowany rękopis „Roty” Marii Konopnickiej to tekst, który Maria Konopnicka wysłała do „Gazety Polskiej w Chicago” wraz z listem z 17 lutego 1910 roku adresowanym do redaktora Józefa Watry-Przewłockiego. „Rota” rzeczywiście ukazała się w tym piśmie, w numerze z 10 marca 1910 roku. Obecnie rękopis znajduje się w zbiorach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy. Dyrektorka placówki, Dagmara Reszkowska-Gierden, w rozmowie z Konkret24 zapewniła, że nigdy nie słyszała o rękopisie z 1904 roku.
Możemy jednak podejrzewać, że nie był jedyny – wszak tekst musiał w jakiś sposób dotrzeć do „Głosu Wielkopolanek” oraz „Gwiazdki Cieszyńskiej” – do tej ostatniej dwukrotnie, ponieważ Maria Konopnicka przesłała wiersz ponownie w 1910 roku. Rękopis ten zaginął w czasie II wojny światowej, ale zachowała się jego fotokopia. Tekst w „Przodownicy” najprawdopodobniej był przedrukiem, ale musiały istnieć jeszcze przynajmniej dwie kopie tekstu, więcej przy założeniu, że poetka zachowała go też dla siebie. Nie wiadomo, co mogło się z nimi stać ani jak brzmiały.
Rękopis „Roty” nadesłany do „Gazety Polskiej w Chicago”, źródło: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Fotokopia rękopisu „Roty” przesłanego do „Gwiazdki Cieszyńskiej”, źródło: Książnica Cieszyńska
„Rota” lekturą szkolną
Burza w sieci zaowocowała interwencją Barbary Nowackiej, obecnej Ministry Edukacji Narodowej należącej do Inicjatywy Polskiej wchodzącej w skład Platformy Obywatelskiej.
„Zakłamanie i hipokryzja polityków i środowisk PiS jak w soczewce. Pełni frazesów o patriotyźmie, a za ich czasów pojawił się podręcznik ze zmienioną treścią Roty.
Podręcznik pt. »Oblicza epok« został dopuszczony do użytku w lipcu 2020 r. przez Ministra Edukacja Dariusza Piontkowskiego z PiS. Wniosek o dopuszczenie został złożony w maju tego samego roku.
W trosce o prawdę historyczną, zwrócilam się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych o przywrócenie w podręczniku oryginalnego zapisu Roty – zgodnego z rękopisem Marii Konopnickiej.
A w tym roku, moją decyzją, Rota została wpisana na listę lektur obowiązkowych. Wcześniej nie było” – napisała ministra.
„Rota” w „Przodownicy” (połowa listopada 1908), źródło: Biblioteka Jagiellońska
Warto odnotować, że choć sama „Rota” nie była lekturą szkolną, w przeszłości na liście lektur uzupełniających znajdował się wybór wierszy Marii Konopnickiej, który został wykreślony przy okazji niedawnego okrojenia programu nauczania. Protest podniosły osoby związane z Suwałkami, w których poetka przyszła na świat. W proteście uczestniczył poseł Jacek Niedźwiedzki z Platformy Obywatelskiej. Efektem protestów było wpisanie „Roty” na listę lektur obowiązkowych dla klas IV – VI szkół podstawowych w lipcu 2024 roku.
Lista lektur nie zawiera informacji na temat tego, która wersja tekstu powinna zostać omówiona w szkole – i sądzę, że warto byłoby wyciągnąć wnioski z trwającej dyskusji. Ze względu na to, że „Rota” to dobrze znany oraz krótki tekst, dzieci mogłyby zapoznać się z jego różnymi wersjami, w tym historią zmian i kolejnych publikacji. Byłaby to okazja do dyskusji nad tym, jak zmienia się nasza wiedza o literaturze czy o tym, że różne warianty utworu mogą współistnieć – wszak nie tylko wers o Niemcu plującym w twarz ulegał zmianom! Wycinki prasowe oraz skany rękopisów są obecnie dostępne na wyciągnięcie ręki. Sądzę, że taka lekcja mogłaby rozwijać zdecydowanie bardziej niż zwykłe odśpiewanie „Roty”.
Dyskusja nad brzmieniem Roty jest o tyle odświeżająca w polskiej publicystyce, że kontrowersje zazwyczaj budzi prywatne życie autorki. Maria Konopnicka była patriotką, ale też antyklerykałką (w liście do córki pisała: „O, zgnilizna sama te klechy!”) i prekursorką polskiego feminizmu. Sprzeciwiała się antysemityzmowi. Po tym, jak rozczarowana małżeństwem odeszła od męża, związała się z malarką i aktywistką Marią Dulębianką. Ich relacja trwała ponad dwadzieścia lat, aż do śmierci Konopnickiej. Póki nie przeniesiono prochów Dulębianki do osobnego grobu na Cmentarzu Obrońców Lwowa, spoczywały w jednej mogile na cmentarzu Łyczakowskim.
Anna Tess Gołębiowska