Ekranizacje

Wokulski i Łęcka wybrani, trwają castingi do pozostałych ról

Rado­sław Dra­bik w roz­mo­wie z One­tem uchy­lił rąb­ka tajem­ni­cy w spra­wie prac nad nową ekra­ni­za­cją Lal­ki. „Oczy­wi­ście nie zdra­dzę jesz­cze obsa­dy, ale mogę powie­dzieć, że są pięk­ni, wspa­nia­li i sexy”, oświadczył.

Nowa ekra­ni­za­cja „Lal­ki” ma tra­fić do kin w 2026 roku, w 2025 roku mają ruszyć zdję­cia do fil­mu. W naj­now­szym wywia­dzie pro­du­cent fil­mu Rado­sław Dra­bik opo­wie­dział m.in., skąd w ogó­le pomysł, by mie­rzyć się z tą kla­sycz­ną powieścią.

Chce­my z roz­ma­chem zre­ali­zo­wać mądry, roz­ryw­ko­wy film, któ­ry da dobry czas widzom, zapeł­ni kino­we sale, a przez kolej­ne lata będzie uła­twiał lice­ali­stom życie – wyznał pro­du­cent fil­mu w roz­mo­wie z Joan­ną Barań­ską z One­tu. – Chciał­bym bar­dzo, aby zna­lazł się na liście fil­mo­wych adap­ta­cji, któ­re nale­ży znać i któ­re chęt­nie oglą­da­ją szko­ły, a dla uczniów ten seans to nie kara. Marzę, aby był to film doce­nio­ny przez fanów książ­ki, a dla tych, któ­rzy jej jesz­cze nie czy­ta­li, był świet­ną zachę­tą, aby po nią sięgnąć.

Beata Tysz­kie­wicz i Mariusz Dmo­chow­ski jako Iza­be­la Łęc­ka i Sta­ni­sław Wokul­ski (1968)

Choć to już trze­cie podej­ście do ekra­ni­za­cji „Lal­ki”, Dra­bik zamie­rza stwo­rzyć zupeł­nie nie­za­leż­ny film, bez nawią­zań do fil­mu Woj­cie­cha Jerze­go Hasa z 1968 roku czy seria­lu Ryszar­da Bery z 1978 roku.

Jeśli poja­wią się jakie­kol­wiek akcen­ty, będą raczej „zabaw­nym pusz­cze­niem oczka” dla fanów wcze­śniej­szych pro­duk­cji, a nie bez­po­śred­nim nawią­za­niem. Wspo­mnia­ne pro­duk­cje powsta­wa­ły daw­no temu. Podo­ba­ły mi się, kie­dy byłem nasto­lat­kiem, ale to były lata 80. Teraz trud­no było­by mi je reko­men­do­wać mło­dej widow­ni Chce­my z reży­se­rem Mać­kiem Kawal­skim stwo­rzyć wła­sny film, któ­ry będzie jako­ścio­wą roz­ryw­ką – tłu­ma­czył. – „Lal­ka” Hasa, jed­ne­go z moich ulu­bio­nych pol­skich reży­se­rów, była zbyt autor­ską ekra­ni­za­cją, gdzie to raczej reży­ser zapro­sił powieść do swo­je­go świa­ta. Film nie zdo­był serc szer­szej widow­ni, dla­te­go więk­szy suk­ces kil­ka lat póź­niej miał serial Bera. Nie­ste­ty, dla współ­cze­sne­go widza oby­dwie pro­duk­cje nie są już jadal­ne. Natu­ral­nie przy­szedł więc czas na nową adap­ta­cję. Jak przy wszyst­kich moich fil­mach nie będzie­my cho­dzić na skró­ty i zadba­my o naj­wyż­szej jako­ści produkcję.

Dra­bik wyznał, że według nie­go „Lal­ka” nigdy nie docze­ka­ła się tak wspa­nia­łej ekra­ni­za­cji jak „Zna­chor” Tade­usza Dołę­gi-Mosto­wi­cza w reży­se­rii Jerze­go Hof­f­ma­na z Jerzym Biń­czy­skim w roli głów­nej. Zdra­dził też, że jest coś, cze­go zawsze będzie zazdro­ścić seria­lo­wej „Lal­ce” – genial­nej ścież­ki dźwię­ko­wej stwo­rzo­nej przez Andrze­ja Kurylewicza.

Ogrom­ne emo­cje budzi obsa­da nowej „Lal­ki”. Wcze­śniej w Iza­be­lę Łęc­ką oraz Sta­ni­sła­wa Wokul­skie­go wcie­li­li się Beata Tysz­kie­wicz i Mariusz Dmo­chow­ski oraz Mał­go­rza­ta Brau­nek i Jerzy Kamas.

Jeste­śmy już po wybo­rach akto­rów do głów­nych ról, cią­gle pozo­sta­je jed­nak duża lista wspa­nia­łych ról dru­go­pla­no­wych. I tu liczę na mistrzow­skie epi­zo­dy. Oczy­wi­ście nie zdra­dzę jesz­cze obsa­dy, ale mogę powie­dzieć, że są pięk­ni, wspa­nia­li i sexy. Wokul­ski nie będzie panem z brzu­chem – zapew­nił producent.

Lal­ka” Bole­sła­wa Pru­sa to jed­na z naj­waż­niej­szych pol­skich powie­ści. Uka­zy­wa­ła się w dzien­ni­ku „Kurier Codzien­ny” w latach 1887 – 1889, a w 1890 roku poja­wi­ło się pierw­sze wyda­nie książ­ko­we. Dopie­ro w 1935 roku „Lal­ka” uka­za­ła się w wer­sji bez inge­ren­cji cen­zu­ry. W 2015 roku w ramach Naro­do­we­go Czy­ta­nia powieść odczy­ta­no w 1600 pol­skich miejscowościach.

Anna Tess Gołębiowska

REKLAMA

Kubek ide­al­ny dla wszyst­kich fanów Tuwi­ma, do kupie­nia na Molom.pl

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy