Ekranizacje Zapowiedzi

Proszę państwa, Wysoki Sądzie! Leszek Lichota to Rafał Wilczur! Nowy Znachor już w tym roku

Choć „Zna­chor” ma dla wie­lu osób twarz Jerze­go Biń­czyc­kie­go, to war­to przy­po­mnieć, że zanim poja­wił się film w reży­se­rii Jerze­go Hof­f­ma­na, wcze­śniej była powieść Tade­usza Dołę­gi-Mosto­wi­cza. Szcze­gól­nie teraz, gdy „Zna­chor” ma tra­fić na szkla­ny ekran po raz trzeci.

Chy­ba nie ma w Pol­sce oso­by, któ­ra nie koja­rzy­ła­by choć pobież­nie fabu­ły fil­mo­we­go „Zna­cho­ra”. Melo­dra­mat Jerze­go Hof­f­ma­na, w któ­rym kul­to­we role zagra­li Jerzy Biń­czyc­ki (Rafał Wilczur/Antoni Kosi­ba), Anna Dym­na (Maria Wil­czu­rów­na), Tomasz Stoc­kin­ger (Leszek Czyń­ski), Piotr Fron­czew­ski (prof. Dobra­niec­ki), Artur Bar­ciś (Wasyl­ko) czy Boże­na Dykiel (Sonia), powta­rza­ny jest regu­lar­nie przez róż­ne sta­cje tele­wi­zyj­ne. Zda­rza się, że moż­na obej­rzeć „Zna­cho­ra” nawet 2–3 razy dzien­nie! Kul­to­wa sce­na, w któ­rej Piotr Fron­czew­ski oznaj­mia na sali sądo­wej: „Pro­szę pań­stwa, Wyso­ki Sądzie, to jest pro­fe­sor Rafał Wil­czur!”, regu­lar­nie powra­ca w roz­mo­wach przy sto­łach czy memach w prze­strze­ni internetowej.

Nie da się prze­ce­nić wkła­du Tade­usza Dołę­gi-Mosto­wi­cza w pol­ską popkul­tu­rę. W okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym był naj­chęt­niej czy­ta­nym pol­skim pisarzem.

W 1931 roku napi­sał Karie­rę Niko­de­ma Dyz­my, powieść, któ­ra naj­pierw uka­zy­wa­ła się w odcin­kach w dzien­ni­ku ABC, a w 1932 roku docze­ka­ła się wyda­nia książ­ko­we­go. W cią­gu kil­ku tygo­dni wyprze­da­no cały pięć­dzie­się­cio­ty­sięcz­ny nakład i koniecz­ne były wzno­wie­nia. Histo­rię cwa­niacz­ka bez kom­pe­ten­cji, któ­ry przy­pad­kiem tra­fia na salo­ny i robi osza­ła­mia­ją­cą karie­rę, poko­cha­ły pokolenia.

Inni auto­rzy napi­sa­li co naj­mniej dzie­więć kon­ty­nu­acji kul­to­wej powie­ści, m.in. „Syn Niko­de­ma Dyz­my” (Andrzej Mako­wiec­ki) czy „Upa­dek Niko­de­ma Dyz­my” (Lesław Furmaga).

Jan Ryb­kow­ski dwu­krot­nie prze­niósł histo­rię karie­ro­wi­cza na ekra­ny: w 1956 roku nakrę­cił film „Niko­dem Dyz­ma” z Adol­fem Dym­szą, a w 1980 – serial „Karie­ra Niko­de­ma Dyz­my” z Roma­nem Wil­hel­mim w roli głów­nej. W 2002 Jacek Brom­ski wyre­ży­se­ro­wał film „Karie­ra Niko­sia Dyz­my” z Ceza­rym Pazu­rą. Powstał tak­że serial radio­wy, pięć adap­ta­cji teatral­nych i trzy musicale.

Tade­usz Dołęga-Mostowicz

Kolej­ne, choć już mniej zna­ne niż „Karie­ra Niko­de­ma Dyz­my” i „Zna­chor” powie­ści Tade­usza Dołę­gi-Mosto­wi­cza, któ­re tra­fi­ły na ekra­ny, to „Dok­tor Murek zre­du­ko­wa­ny” oraz „Dru­gie życie dok­to­ra Mur­ka”. Są one histo­rią Fran­cisz­ka Mur­ka, któ­ry stra­cił pra­cę z powo­du fał­szy­we­go oskar­że­nia, przez co popadł w bie­dę i stra­cił dach nad gło­wą. Pró­ba uczci­we­go funk­cjo­no­wa­nia w sko­rum­po­wa­nym spo­łe­czeń­stwie przy­no­si mu kolej­ne roz­cza­ro­wa­nia. W fil­mie „Dok­tór Murek” głów­ne­go boha­te­ra zagrał Fran­ci­szek Brod­nie­wicz, a w seria­lu „Dok­tor Murek” – Jerzy Zelnik. Powstał też serial radio­wy, w któ­rym usły­sze­li­śmy Roma­na Wilhelmiego.

Na pod­sta­wie „Ostat­niej bry­ga­dy” powstał film pod tym samym tytu­łem, zna­ny też jako „Pra­wo do szczę­ścia” – w roli głów­nej wystą­pił Zbi­gniew Sawan. Na pod­sta­wie powie­ści „Pro­ku­ra­tor Ali­cja Horn” – film z Jadwi­gą Smo­sar­ską. Na pod­sta­wie „Trzech serc” – film z Alek­san­drem Żab­czyń­skim, Jerzym Pichel­skim i Elż­bie­tą Barsz­czew­ską, a tak­że serial radio­wy. „Pamięt­nik pani Han­ki” też docze­kał się fil­mu – z Lucy­ną Win­nic­ką i Andrze­jem Łapic­kim, a tak­że musi­ca­lu, spek­ta­klu teatral­ne­go i seria­lu radiowego.

W koń­cu jest i „Zna­chor” – powieść o reno­mo­wa­nym chi­rur­gu Rafa­le Wil­czu­rze, któ­ry w wyni­ku pobi­cia tra­ci pamięć. Tuła się od wsi do wsi, łapiąc się doryw­czych prac. Przyj­mu­je imię Anto­nie­go Kosi­by i zaczy­na dzia­łać jako zna­chor. Gdy ratu­je życie Mary­si, zosta­je pozwa­ny przez lokal­ne­go leka­rza. W trak­cie pro­ce­su nie tyl­ko wycho­dzi na jaw jego praw­dzi­wa toż­sa­mość, ale też odkry­wa, że Mary­sia to jego daw­no utra­co­na córka. 

Anna Dym­na jako Mary­sia i Tomasz Stoc­kin­ger jako Leszek Czyń­ski w „Zna­cho­rze” z 1981 roku; reż. Jerzy Hoffman

Powieść oka­za­ła się best­sel­le­rem i docze­ka­ła się kon­ty­nu­acji zaty­tu­ło­wa­nej „Pro­fe­sor Wil­czur”. Głów­ny boha­ter powra­ca w niej do pra­cy w kli­ni­ce, ale wsku­tek intryg oto­cze­nia odczu­wa znie­chę­ce­nie i posta­na­wia wró­cić na wieś, gdzie czuł się potrzebny.

Co cie­ka­we – i iro­nicz­ne w kon­tek­ście póź­niej­szych adap­ta­cji – „Zna­chor” powstał jako sce­na­riusz, ale został odrzu­co­ny, więc wte­dy Tade­usz Dołę­ga-Mosto­wicz prze­ro­bił go na powieść.

Pierw­sza fil­mo­wa adap­ta­cja powsta­ła w 1937 roku. Wyre­ży­se­ro­wał ją Michał Waszyń­ski na pod­sta­wie sce­na­riu­sza Ana­to­la Ster­na. W roli głów­nej wystą­pił zna­ko­mi­ty aktor teatral­ny i fil­mo­wy Kazi­mierz Juno­sza-Stę­pow­ski, Elż­bie­ta Barsz­czew­ska zagra­ła Mary­się Wil­czu­rów­nę, a Witold Zacha­re­wicz – Lesz­ka Czyń­skie­go. Wszy­scy wró­ci­li do swo­ich ról w „Pro­fe­so­rze Wil­czu­rze” (1938). Zwień­cze­niem fil­mo­wej try­lo­gii był „Testa­ment pro­fe­so­ra Wil­czu­ra” (1939) – nie­ste­ty film zaginął. 

Kazi­mierz Juno­sza-Stę­pow­ski (Rafał Wil­czur), Sta­ni­sław Gro­lic­ki (mły­narz Pro­kop) i Wło­dzi­mierz Łoziń­ski (Wasyl, syn Pro­ko­pa) w sce­nie z fil­mu (źró­dło: „Świa­to­wid 1/1939”)

W 1981 roku po histo­rię Tade­usza Dołę­gi-Mosto­wi­cza się­gnął Jerzy Hof­f­man, któ­ry nie tyl­ko wyre­ży­se­ro­wał film, ale też wspól­nie z Jac­kiem Fuk­sie­wi­czem napi­sał sce­na­riusz. Ten „Zna­chor” dzie­li się na dwie czę­ści: „Anto­ni Kosi­ba” oraz „Maria Jolan­ta Wil­czur”. Choć ówcze­śni kry­ty­cy pode­szli do pro­duk­cji pobłaż­li­wie, oka­za­ła się ogrom­nym suk­ce­sem kaso­wym i zgro­ma­dzi­ła w kinach 5,7 milio­nów widzów. Jak wie­le osób obej­rza­ło ją w tele­wi­zji przez ponad 40 lat? Nie da się zliczyć…

Jerzy Biń­czyc­ki jako tytu­ło­wy „Zna­chor”; reż. Jerzy Hoffman

Teraz po kul­to­wą histo­rię się­ga Net­flix. Pre­mie­ra fil­mu na plat­for­mie zapla­no­wa­na zosta­ła na dru­gą poło­wę 2023 roku. Reży­se­rem został Michał Gaz­da, a sce­na­riusz przy­go­to­wa­li Mar­cin Baczyń­ski i Mariusz Kuczew­ski. W rolę Rafa­ła Wil­czu­ra wcie­la się Leszek Licho­ta, Mary­się gra Maria Kowal­ska, a Lesz­ka Czyń­skie­go – Igna­cy Liss. W pozo­sta­łych rolach poja­wią się Anna Szy­mań­czyk, Miro­sław Hani­szew­ski, Miko­łaj Gra­bow­ski, Iza­be­la Kuna, Paweł Toma­szew­skik, Mał­go­rza­ta Miko­łaj­czak i Łukasz Szczepanowski.

Jestem z poko­le­nia, któ­re wyro­sło na histo­rii pro­fe­so­ra Wil­czu­ra. Bar­dzo się cie­szę, że mogłem wcie­lić się w tak istot­ną postać dla pol­skiej kul­tu­ry. Fil­my kostiu­mo­we są zawsze wyzwa­niem, ale myślę, że reży­ser i cała eki­pa wspa­nia­le odzwier­cie­dli­li este­ty­kę lat 20. i 30. ubie­głe­go wie­ku. Świa­ta, w któ­rym liczył się honor, etos pra­cy, empa­tia i roman­tycz­na miłość – komen­tu­je Leszek Lichota.

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy