Choć „Harry Potter” pozostaje jedną z najgłośniejszych franczyz na świecie, to jego twórczyni coraz częściej kojarzona jest nie z książkami, a z poglądami uderzającymi w osoby transpłciowe. Z tego powodu Muzeum Popkultury w Seattle zdecydowało się usunąć rekwizyty związane z J.K. Rowling z wystawy.
Museum of Pop Culture znane też jako MoPOP znajduje się w Seattle w stanie Waszyngton. Nim stało się znane pod tą nazwą, funkcjonowało jako Experience Music Project (Projekt muzyczny „Doświadczenie”), potem jako Experience Music Project and Science Fiction Museum and Hall of Fame (Galeria sław Projektu muzycznego „Doświadczenie” i Muzeum Science Fiction) oraz EMP Museum. Zbiory muzeum znajdują się na terenie liczącego 13 tysięcy metrów kwadratowych budynku zaprojektowanego przez Franka O. Gehry’ego. Gmach mieści kilka galerii oraz kościół Sky Church, w którym znajduje się jeden z największych ekranów LED na świecie. Misją Muzeum Popkultury jest uczynienie z ekspresji twórczej siły zmieniającej życie poprzez oferowanie doświadczeń, które inspirują oraz łączą naszą społeczność. W zbiorach Muzeum Popkultury znajduje się m.in. największy na świecie zbiór rękopisów oraz pamiątek związanych z Jimim Hendriksem i Nirvaną, a także rekwizyty z „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”, „Władcy Pierścieni”, „Gry o tron” czy „Harry’ego Pottera”.
Zmiany dotyczą ostatniej z franczyz – choć materiały dotyczące samego czarodziejskiego cyklu zostały nietknięte, to z Muzeum Popkultury zniknęły wzmianki o autorce serii. O tej decyzji poinformował w obszernym tekście koordynator wystaw Muzeum Popkultury, Chris Moore – prywatnie transpłciowy mężczyzna. Tłumaczenie jego oświadczenia publikujemy poniżej.
Chris Moore podkreślił, że decyzja w sprawie zmiany ekspozycji była trudna, a sama sytuacja jest niezwykle skomplikowana, ale ponieważ Muzeum Popkultury kieruje się ideami równości, musiało podjąć próbę poradzenia sobie z tym, że w Galerii Sław została umieszczona osoba jawnie działająca przeciwko prawom osób transpłciowych, której działania mają odzwierciedlenie w kolejnych transfobicznych ustawach. Przedstawiciel muzeum podkreślił, że jest to rozwiązanie krótkofalowe, a prace nad długoterminowymi decyzjami, jak postąpić z rekwizytami dotyczącymi problematycznych osób, trwają. Zapewnił również, że w dalszym ciągu w muzeum można podziwiać rekwizyty związane z samym cyklem o Harrym Potterze – zmiany dotyczą przede wszystkim usunięcia podobizny oraz biogramu autorki. W tekście podjął decyzję o nazywaniu J.K. Rowling mianem „Tej, Której Imienia Nie Wolno Wymawiać”, motywując to podobieństwem jej charakterów do głównego złego serii – Lorda Voldemorta.
O komentarz w sprawie tej sytuacji poprosiliśmy Maję Heban, transpłciową aktywistkę, zdobywczynię Korony Równości 2021, autorkę książki „Godność, proszę. O transpłciowości, gniewie i nadziei”, członkinię stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
– To, czy odcięcie się od J.K. Rowling to dobre posunięcie, zależy od kontekstu, w jakim je oceniamy. Z pewnością nie zaszkodzi to finansowo multimilionerce i jednej z najpopularniejszych autorek w historii, ale jako gest w stronę społeczności LGBT+ to ważny krok. Tutaj chodzi o przekaz: osoby transpłciowe zasługują na szacunek, a jeśli ktoś toczy z nimi wojnę i szerzy uprzedzenia, to jest to wystarczająca hańba, by dyskredytować taką osobę na przyszłość jako kogoś wartego upamiętnienia i czci. Niestety autorka serii o Harrym Potterze w pełni zasłużyła na takie traktowanie, bo z każdym rokiem coraz ostrzej krytykuje postulaty ruchu osób transpłciowych, otwarcie z nich szydzi oraz wspiera medialnie i finansowo organizacje, które sprzeciwiają się równouprawnieniu tej mniejszości. Ludziom często się wydaje, że osoby LGBT+ są wyjątkowo przewrażliwione, a Rowling po prostu nie podoba się radykalny aktywizm, ale taka ocena sytuacji to przejaw niewiedzy. Pisarka nazywa transpłciowe kobiety „facetami w sukienkach”, promuje osoby fantazjujące o „ograniczaniu liczby osób trans”, nazywa tranzycję „okaleczaniem” i tak dalej. To już dawno nie jest żadna debata, tylko po prostu ekstremizm, z którym nie bez powodu sympatyzuje skrajna prawica – wyjaśnia Maja Heban.
Poniżej publikujemy tłumaczenie tekstu Chrisa Moora opublikowanego na stronie Muzeum Popkultury w Seattle. Towarzyszy mu zdjęcie transparentów z demonstracji głoszących „Trans Witches are Witches” (Transpłciowe czarownice to czarownice) oraz „Trans Wizards are Wizadrs” (Transpłciowi czarodzieje to czarodzieje).
Tekst publikujemy za zgodą Museum of Pop Culture.
Chris Moore
„Ta, Której Imienia Nie Wolno Wymawiać”
W świecie Harry’ego Pottera istnieje pewna zimna, bezduszna i wysysająca radość istota… i tym razem nie jest to dementor.
Chcielibyśmy trzymać się internetowej teorii, że te książki w rzeczywistości powstały bez autorki, ale ta osoba jest zbyt głośna w swoich niezwykle pełnych nienawiści i powołujących podziału poglądach, aby można było ją zignorować. Tak, mówimy o J.K. Rowling i nie, nie podoba nam się, że dajemy jej większy rozgłos, więc to ostatni raz, kiedy zobaczycie jej imię w tym tekście. Pozostaniemy przy Sami Wiecie Kim, ponieważ mają oni wystarczająco zbliżone do siebie charaktery.
Jej transfobiczne poglądy są obecnie w centrum uwagi, ale nie możemy zapomnieć o wszystkich innych aspektach, które sprawiają, że jest problematyczna: wsparciu udzielanym antysemickim twórcom, stereotypach rasowych, który używała podczas tworzenia postaci, niewiarygodnie białym świecie czarodziejów, szydzeniu z osób grubych, braku reprezentacji osób LGBTQIA+, wyluzowanym podejściu do bigoterii, wytykaniu tych, którzy nie pasują do standardowego świata czarodziejów oraz wiele, wiele więcej. W tym tekście skupimy się na transfobicznych poglądach Sami Wiecie Kogo, ponieważ ostatnio naprawdę dwoi się ona i troi w tym zakresie.
A zatem – witam! Wprowadzenie jest w tym poście naprawdę ważne, ponieważ mimo że ten tekst piszę w imieniu Museum of Pop Culture, sam jestem osobą, na którą wpływają jej poglądy. Jestem pracownikiem Muzeum Popkultury. Jestem także członkiem zarządu Seattle Trans and Nonbinary Choral Ensemble (Zespół Chóralny Osób Transpłciowych i Niebinarnych z Seattle) oraz transpłciowym byłym miłośnikiem Harry’ego Pottera. Czułem czystą radość i podekscytowanie, gdy dowiadywałem się, że ukaże się kolejna książka lub film, oraz rozdzierające serce rozczarowanie, gdy poznałem jej poglądy. Harry Potter po raz pierwszy ukazał się w 1997 roku, a zacząłem go czytać w 1998 roku, gdy pojawił się na amerykańskim rynku. Zaryzykuję stwierdzenie, że po przeczytaniu pierwszej książki liczyłem, że odwiedzi mnie sowa z listem. Gdy dorastałem, powierzchowne motywy akceptacji wobec różności oraz ochrona ludzi przed złym traktowaniem w „Harrym Potterze” były dla mnie niezwykle przekonujące. Dopiero jako dorosły odkryłem, że poglądy Sami Wiecie Kogo zestawiają mnie z Voldemortem oraz Bellatrix Lestrange… z powodów, na które nie mam wpływu.
Przyda się tutaj odrobina historii. Sami Wiecie Kto zaczęła wygłaszać transfobiczne tezy w 2018 roku, a w 2019 roku stała się bardziej aktywna w tej kwestii, wspierając osobę zwolnioną z pracy z powodu transfobii. W czerwcu 2020 roku wciąż identyfikowała się z tymi poglądami i wygłaszała długie, pełne nienawiści tyrady na Twitterze (zalecamy nieczytanie ich, ale Daniel Radcliffe na łamach „Rolling Stone” pokazał dzięki nim, że jest niesamowitym sojusznikiem). To spowodowało, że wiele członkiń i członków obsady „Harry’ego Pottera” zaczęło się od niej dystansować… niestety spowodowało to też, że inni wspierali ją i deklarowali własną transfobię. W tym samym roku wydała pod pseudonimem nową książkę o seryjnym mordercy, który przebiera się za kobiety, aby uwodzić swoje ofiary. Apogeum była powieść całkowicie skupiona na transfobicznym zastraszaniu. Niestety po 2020 roku nic się nie poprawiło.
Gra „Hogwarts Legacy” została niedawno wydana na wszystkich głównych platformach. Podczas gdy twórcy gry robili wszystko, co w ich mocy, by zdystansować się od Sami Wiecie Kogo (jednocześnie będąc przy tym nienawistnymi osobami na mnóstwo innych sposobów), ona zadeklarowała, że każde wsparcie dla tej gry, wspiera jej transfobiczne przekonania. Posunęła się nawet do tego, że zaatakowała jedną z byłych twórczyń wideo z Muzeum Popkultury, Jessie Earl. Jessie jest twórczynią publikującą na YouTube, Twitterze i innych platformach (obserwujcie ją – jest niesamowita!), gdzie opowiadała, jak finansowe wspieranie franczyzy Harry’ego Pottera kończy się wspieraniem transfobicznych poglądów oraz dlaczego jest szkodliwe dla osób transpłciowych. Miłośniczki i miłośnicy Sami Wiecie Kogo kontynuowali ataki na Jessie, osiągając wynik około 4200 komentarzy pod oryginalnym postem oraz setki negatywnych komentarzy pod postami Jessie.
Choć z perspektywy kogoś spoza środowiska może to brzmieć głupio, ale ci ludzie i te pomysły nie funkcjonują w próżni. Obecnie (czyli w chwili pisania tego tekstu) w 43 stanach istnieje ponad 400 projektów ustaw mających ograniczyć lub zdelegalizować opiekę zdrowotną afirmującą płeć, wymierzonych w transpłciową młodzież oraz osoby dorosłe. Niektóre z tych ustaw zostały złożone w naszym przyjaznym osobom transpłciowym stanie Waszyngton. 2 marca jedna z tych ustaw weszła w życie w stanie Tennessee. 3 marca inna stała się prawem obowiązującym w Teksasie. Ustawy te wpływają na zdrowie oraz dobre samopoczucie osób transpłciowych w całym kraju, a nie tylko w stanie, w którym zostają uchwalone. Martwimy się o nasze transpłciowe rodzeństwo i zastanawiamy się, czy i kiedy nasze własne istnienie zostanie zakazane.
Co zatem osoby cispłciowe [czyli te będące takiej samej płci, jaką przypisano im przy urodzeniu; osoby nietranspłciowe – przyp. red.] mogą zrobić dziś, by wesprzeć osoby transpłciowe? Jest wiele takich rzeczy. Możecie pisać do ustawodawców, tworzyć kampanie lub przyłączać się do już istniejących, uczestniczyć w marszach równości w celu okazania solidarności, okazywać wsparcie osobom transpłciowym dotkniętym rażącą bigoterią, wypowiadać się przeciwko tym, którzy są za nią odpowiedzialni, wspierać organizacje non-profit, takie jak The Trevor Project i GLAAD działające na poziomie krajowym [oczywiście mowa o USA – przyp. red.] lub Entre Hermanos i Lambert House działające lokalnie (to tylko przykłady, jest wiele opcji)… można by tak długo.
A co robi Muzeum Popkultury? Jeśli niedawno odwiedziliście muzeum, mogliście zobaczyć mnóstwo rekwizytów z filmów o Harrym Potterze w galerii Fantasy: Worlds of Myth and Magic (Fantasy: Światy Mitów i Magii) oraz jej podobiznę Science Fiction and Fantasy Hall of Fame (Galeria Sław Science Fiction i Fantasy). To fakty i próbując owijać je w bawełnę, wyszedłbym na hipokrytę. Ale sprawa jest… skomplikowana. Prowadziliśmy długie dyskusje na temat tego, jak powinno się reagować na problematyczne osoby i treści, ponieważ takie przypadki będą się powtarzać. Mam zaszczyt współpracować z naszym zespołem kuratorskim i mam wgląd w procesy decyzyjne, więc pozwólcie, że pokażę Wam, co dzieje się, gdy ktoś ujawni, że jest wyznawcą okropnych ideologii.
Ponieważ seria o Harrym Potterze odgrywa ważną rolę w sferze popkultury, w naszej galerii Fantastyki chcielibyśmy docenić pracę aktorek i aktorów, twórczyń i twórców rekwizytów, projektantek i projektantów kostiumów. Nauczyliśmy się jednak, że Sami Wiecie Kto stanowi problem, dlatego nie znajdziecie już żadnej wzmianki o niej ani jej zdjęcia. W końcu Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint są niesamowicie głośnymi osobami sojuszniczymi. Czy powinniśmy zapominać o nich teraz, gdy okazało się, że twórczyni oryginału jest paskudną osobą? Nie mówię o rozdzielaniu dzieła i autora, mówię o składaniu uznania tam, gdzie jest ono należne. Nigdy nie będę już odczuwać wyłącznie radości myśląc o postaciach takich Hagrid czy osobach jak Stephen Fry [lektor audiobooków „Harry’ego Pottera” w języku angielskim – przyp. red.], ale zawsze będę zdruzgotany w chwili, gdy Dumbledore… Żadnych spoilerów. Zresztą, jest wiele kwestii związanych z Dumbledore’em, które są dewastujące.
Zaś co do Galerii Sław, lista obecnych w niej osób to historia dłuższa niż Museum of Pop Culture, EMP Museum czy nawet Experience Music Project. Została założona w 1996 roku przez Gunn Center for the Study of Science Fiction (Centrum Studiów nad Science Fiction Gunna) i została przyłączona do Muzeum Popkultury w 2004 roku. Osoby, które są tam prezentowane, wybierane są w drodze jawnego głosowania. Sami Wiecie Kto pojawiła się w Galerii Sław w 2018 roku, zanim stała się twarzą radykalnego feminizmu wykluczającego osoby transpłciowe (TERF). Jeśli wciąż będziecie tam zaglądać, zobaczycie inne postaci z wątpliwą, jeśli nie wręcz niepokojącą przeszłością. Ale co to oznacza? Czy Muzeum Popkultury ma związane ręce w kwestii ekspozycji znajdującej się w naszym budynku? Powtórzę: to skomplikowane. Na razie zespół kuratorski postanowił usunąć z galerii wszystkie związane z nią rekwizyty, aby zmniejszyć jej wpływy. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale tyle udało nam się zdziałać krótkoterminowo, w czasie prac nad rozwiązaniami długofalowymi. Wciąż się uczymy i rozwijamy, planujemy m.in. rozszerzać wizerunki twórczyń i twórców o kontekst społeczny i historyczny za pośrednictwem naszego bloga i być może kodów QR umieszczonych w galerii.
Oczywiście praca na rzecz różnorodności, równości, inkluzywności oraz akceptacji cały czas posuwa się naprzód. To dlatego w naszych galeriach pojawia się coraz więcej oznaczeń dotyczących szkodliwego języka oraz twórczyń i twórców nienawistnych, przemocowych czy tworzących podziały, dlatego cały czas kontynuujemy rozmowy oraz szkolenia dotyczące tematyki równościowej. To właśnie dlatego sam poczułem się wystarczająco bezpiecznie, by cztery lata temu rozpocząć tranzycję oraz zmienić używane zaimki. To coś, co traktujemy poważnie i zawsze będziemy dążyć do poprawy sytuacji. Nie jesteśmy doskonali w tych pracach, właśnie dlatego, że to wciąż trwające prace.
***
Mamy nadzieję, że możliwość zapoznania się z pełnym oświadczeniem Chrisa Moora pozwoli osobom czytającym Niestatystycznego na bardziej zniuansowaną ocenę sytuacji niż ta opierająca się na prostych hasłach i niedomówieniach.
Anna Tess Gołębiowska