Ekranizacje

Wyruszyć na szlak, by spotkać Białego Wilka – relacja z Wiedźmin Festu

Wiedź­min Fest, czy­li wyda­rze­nie pro­mu­ją­ce trze­ci sezon seria­lu Net­flik­sa będą­ce­go adap­ta­cją pro­zy Andrze­ja Sap­kow­skie­go, odbył się w Łodzi w week­end 24–25 czerw­ca. Wisien­ką na tor­cie była obec­ność Henry’ego Cavil­la, akto­ra wcie­la­ją­ce­go się w rolę Geral­ta z Rivii, ale i tort sam w sobie oka­zał się napraw­dę pyszny.

Wśród osób, któ­re odwie­dzi­ły Cen­trum Nauki i Tech­ni­ki EC1 w Łodzi, gdzie odbył się Wiedź­min Fest, zna­leź­li się sam Andrzej Sap­kow­ski oraz gwiaz­dy seria­lu: wspo­mnia­ny już Hen­ry Cavill, Anya Cha­lo­tra (Yen­ne­fer), Freya Allan (Ciri) oraz Joey Batey (Jaskier). Orga­ni­za­to­rzy przy­go­to­wa­li też całe mnó­stwo innych atrak­cji. Prze­czy­taj­cie naszą rela­cję i zobacz­cie, jakie przy­go­dy cze­ka­ły na szlaku!

Uczest­ni­cy Wiedź­min Festu nie mogli narze­kać na nudę. Tuż po wej­ściu na teren impre­zy zbłą­ka­ni wędrow­cy mogli poznać histo­rię popkul­tu­ro­we­go feno­me­nu, jakim jest „Wiedź­min” Andrze­ja Sap­kow­skie­go. Poszcze­gól­ne czę­ści mini wysta­wy poświę­co­no lite­rac­kie­mu pier­wo­wzo­ro­wi, naj­pierw w for­mie opo­wia­dań publi­ko­wa­nych w „Fan­ta­sty­ce”, póź­niej w książ­kach; nie­sław­nej adap­ta­cji z Micha­łem Żebrow­skim w roli Geral­ta, za któ­rą stał Marek Brodz­ki, komik­som – tym daw­nym, Polcha i Parow­skie­go, i tym bar­dziej współ­cze­snym od Dark Hor­se Comics. Nie zabra­kło tak­że infor­ma­cji na temat gier CD Pro­jekt Red i net­flik­so­wej inkar­na­cji bia­ło­wło­se­go zabój­cy potwo­rów. Poszcze­gól­ne ele­men­ty wysta­wy w zwię­zły spo­sób przed­sta­wia­ły naj­waż­niej­sze infor­ma­cje na temat popkul­tu­ro­wej ewo­lu­cji posta­ci i funk­cjo­no­wa­nia serii w zbio­ro­wej świa­do­mo­ści odbiorców.

W samo połu­dnie książ­ki i pla­ka­ty pod­pi­sy­wał sam twór­ca wiedź­mi­na Geral­ta, Andrzej Sap­kow­ski. War­to zauwa­żyć, że mimo iż Bia­ły Wilk jest obec­ny w wie­lu mediach, to ze wszyst­kich atrak­cji pre­zen­to­wa­nych pod­czas Wiedź­min Festu naj­więk­sza kolej­ka usta­wi­ła się wła­śnie po auto­graf popu­lar­ne­go pisarza.

Prze­strzeń, na któ­rej odby­wał się Wiedź­min Fest była duża i zosta­ła podzie­lo­na na dwie kon­dy­gna­cje – p o przej­ściu przez bagna i spo­tka­niu potwo­ra moż­na było zejść do pod­zie­mi. Tam na odwie­dza­ją­cych cze­ka­ły dwie sale tema­tycz­ne. W pierw­szej mie­ści­ła się are­na, na któ­rej znaj­do­wa­ły się potwo­ry i wojow­ni­cy, któ­rzy w prze­rwie mię­dzy star­cia­mi chęt­nie pozo­wa­li do zdjęć. Ścia­ny wokół are­ny przy­ozdo­bił bestia­riusz, z któ­re­go wszy­scy chęt­ni mogli dowie­dzieć się naj­waż­niej­szych infor­ma­cji na temat takich potwo­rów z Kon­ty­nen­tu jak utop­ce czy harpie.

Dru­ga sala zosta­ła zaaran­żo­wa­na na karcz­mę. W rogu na instru­men­tach gra­li min­stre­le i bar­do­wie, na środ­ku poda­wa­no napit­ki i jadło. W menu zna­la­zły się elik­si­ry Jaskół­ka (lemo­nia­da żura­wi­no­wa), Wil­ga (lemo­nia­da mali­no­wa) i Kot (lemo­nia­da limon­ko­wo-mię­to­wa), a tak­że stra­wa jak „Nil­fga­ardz­ki Żwir” (pra­żo­na kuku­ry­dza z pie­przem i solą wul­ka­nicz­ną), „Sło­dycz Ven­ger­ber­gu” (pra­żo­na kuku­ry­dza z wani­lią) czy „Redań­ski Przy­smak” (pra­żo­na kuku­ry­dza z cyna­mo­nem). Wokół usta­wio­no sto­ły, gdzie zbój­cy zachę­ca­li do gry w kościa­ne­go poke­ra lub siło­wa­nia się na rękę. Pomię­dzy nimi krą­ży­ły cza­ro­dziej­ki, elfy i Nie­bie­skie Pasy nama­wia­ją­ce do wstą­pie­nia do armii kró­la Fol­te­sta. W dal­szej czę­ści sali zna­leźć moż­na było pomiesz­cze­nie do gry w „Gwin­ta”, przed któ­rą mie­ści­ły się sta­no­wi­ska z „Wiedź­mi­nem 3” CD Pro­jekt Red. Dopeł­nie­niem cało­ści były dwa kolej­ne pomiesz­cze­nia – jed­no peł­ne mik­stur i elik­si­rów, dru­gie będą­ce stre­fą spe­cjal­ną Old Spi­ce, gdzie moż­na było poczuć Kon­ty­nent nosem.

Na tere­nie Wiedź­min Festu roz­miesz­czo­no rów­nież tajem­ni­cze pla­ka­ty, będą­ce frag­men­ta­mi zle­ce­nia na potwo­ra. Znaj­do­wa­ły się na nich zagad­ki, któ­re pozwa­la­ły wziąć udział w wiedź­miń­skiej przy­go­dzie typu „tre­asu­re hunt”. Odpo­wia­da­jąc na pyta­nia (m.in. o jed­ną z wiedź­miń­skich szkół, dzia­ła­nie pew­ne­go elik­si­ru i cechy cha­rak­te­ry­stycz­ne potwo­ra), zdo­by­wa­ło się cyfry. Uło­że­nie ich w odpo­wied­niej kolej­no­ści pozwa­la­ło odgad­nąć datę zwią­za­ną z pew­nym wam­pi­rem. Każ­da oso­ba, któ­ra pozna­ła ją i wyko­na­ła sel­fie z wiedź­miń­ski­mi mie­cza­mi (na dowód, żeśmy praw­dzi­wi zabój­cy potwo­rów, a nie pierw­si lep­si z łapan­ki), mogła zgło­sić się po odbiór nagro­dy . Wśród fan­tów zna­la­zły się komik­sy, pla­ka­ty i gry na Switcha.

Głów­ną atrak­cją wyda­rze­nia był oczy­wi­ście przed­pre­mie­ro­wy pokaz dwóch pierw­szych odcin­ków trze­cie­go sezo­nu net­flik­so­we­go „Wiedź­mi­na”. Poprze­dził go krót­ki kon­cert gru­py Per­ci­val Schut­ten­bach, któ­rej utwo­ry odnaj­dzie­my w soun­trac­ku. Kli­ma­tycz­ne brzmie­nia z pew­no­ścią wpro­wa­dzą do ścież­ki dźwię­ko­wej nową ener­gię, a przy­znać trze­ba, że utwo­ry Per­ci­val dosko­na­le pasu­ją do świa­ta Geral­ta. Mimo obec­no­ści Joeya Bateya w Pol­sce par­tie Jaskra wyko­na­ła Kata­rzy­na Bromirska.

Po pre­zen­ta­cji dwóch odcin­ków, któ­re zosta­ły nagro­dzo­ne grom­ki­mi bra­wa­mi, sce­nę prze­jął Tomasz Bagiń­ski, pro­du­cent wyko­naw­czy seria­lu. W roz­mo­wie z Karo­lem Pacior­kiem poru­szył temat tego, że isto­tą adap­ta­cji jest pozwo­le­nie innym bawić się świa­tem stwo­rzo­nym przez auto­ra ory­gi­na­łu i moż­li­wość oglą­da­nia, co z tym świa­tem zro­bią nowi twór­cy (co nie­ja­ko może uspra­wie­dli­wiać róż­ni­ce mię­dzy ory­gi­na­łem a adap­ta­cją). Wspo­mniał o pro­ble­mach, z jaki­mi mie­rzo­no się na pla­nie trze­ciej serii – część akcji krę­co­no na pusty­ni, gdzie opo­ny samo­cho­dów się topi­ły, a jaj­ka moż­na było sma­żyć na roz­grza­nej słoń­cem karo­se­rii. Bagiń­ski chwa­lił zaan­ga­żo­wa­nie Henry’ego Cavil­la, któ­re wszyst­kie sce­ny akcji krę­cił samo­dziel­nie – rów­nież te wyma­ga­ją­ce skom­pli­ko­wa­nej cho­re­ogra­fii walk, któ­re powta­rza­no nawet dzie­więć razy. Na sam koniec Bagiń­ski zdra­dził , że tyl­ko dwie oso­by w Pol­sce wie­dzą obec­nie, kto zagra Leo Bon­har­ta. On i Andrzej Sap­kow­ski. Lau­ren Schmidt His­srich była nie­obec­na ze wzglę­du na zaan­ga­żo­wa­nie w strajk sce­na­rzy­stów trwa­ją­cy obec­nie trwa w Hollywood.

Choć roz­mo­wa z Toma­szem Bagiń­skim nie była w pro­gra­mie impre­zy, to nie tyl­ko roz­pa­li­ła wyobraź­nię obec­ne­go na sali tłu­mu, ale rów­nież pozwo­li­ła przy­go­to­wać się do swo­jej czę­ści pro­gra­mu nie­co spóź­nio­nej obsa­dzie. Na sce­nie poja­wi­li się Hen­ry Cavill , Anya Cha­lo­tra , Freya Allan i Joey Batey . Cavill w kil­ku sło­wach opo­wie­dział o wyma­ga­ją­cych sce­nach akcji, Cha­lo­tra poru­szy­ła wątek wraż­li­wo­ści Yen, Allan sku­pi­ła się na roli prze­zna­cze­nia w budo­wa­niu posta­ci Ciri, zaś Batey roz­wo­dził się nad zacie­śnia­ją­cą się rela­cją Geral­ta i Jaskra. Arty­ści zosta­li nagro­dze­ni bra­wa­mi, zapo­zo­wa­li do wspól­ne­go zdję­cia, a na koniec fani w uzna­niu zasług Cavil­la, któ­ry po trze­cim sezo­nie żegna się z seria­lem, zgo­to­wa­li akto­ro­wi dłu­gie owa­cje na stojąco.

Trze­ba pochwa­lić orga­ni­za­to­rów Wiedź­min Fest za dosko­na­le uchwy­co­ny kli­mat wiedź­miń­skich przy­gód i poka­za­nie wie­lu aspek­tów Kon­ty­nen­tu. Przed­pre­mie­ro­we­mu poka­zo­wi pierw­szych odcin­ków nowe­go sezo­nu netlik­so­we­go „Wiedź­mi­na” towa­rzy­szy­ło mul­tum atrak­cji. Widać było, że oso­by odpo­wie­dzial­ne za wyda­rze­nie kocha­ją mate­riał źró­dło­wy i rozu­mie­ją potrze­by fanów. W dodat­ku wszyst­ko zosta­ło zor­ga­ni­zo­wa­ne w peł­ni pro­fe­sjo­nal­nie, a wpa­dek nie stwier­dzo­no – nawet drob­ne potknię­cia (jak wydłu­ża­ją­cy się czas ocze­ki­wa­nia na akto­rów), uda­ło się szyb­ko roz­wią­zać z pożyt­kiem dla publicz­no­ści (nie­ocze­ki­wa­ne wystą­pie­nie Bagiń­skie­go). Dobra robota!

Jan Sła­wiń­ski

Zdję­cia: mate­ria­ły pra­so­we netflix

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy