Aktualności

Pisarz wygrał z youtuberem w sądzie. Likwidacja kanału i dotkliwa kara

Inter­nau­ta Dawid W. udo­stęp­niał nie­le­gal­nie audio­bo­oki i czer­pał zyski z emi­to­wa­nych przez por­tal reklam. Prze­my­sław Sem­czuk, autor „Kryp­to­ni­mu »Fran­ken­ste­in«”, zgło­sił kra­dzież wła­sno­ści inte­lek­tu­al­nej i wła­śnie wygrał w sądzie.

Prze­my­sław Sem­czuk to pisarz i dzien­ni­karz spe­cja­li­zu­ją­cy się w tema­ty­ce kry­mi­nal­nej oraz okre­sie PRL‑u. Jest auto­rem m.in. „Wam­pi­ra z Zagłę­bia” o Zdzi­sła­wie Mar­chwic­kim, za któ­rą w 2017 roku otrzy­mał Krysz­ta­ło­wą Kar­tę Pol­skie­go Repor­ta­żu pod­czas Festi­wa­lu Repor­ta­żu w Lubli­nie. Rok póź­niej na tym samym festi­wa­lu zdo­był nagro­dę publicz­no­ści za „Kryp­to­nim »Fran­ken­ste­in«” – książ­kę o Joachi­mie Kny­cha­le zna­nym jako ślą­ski „Fran­ken­ste­in” lub „Wam­pir z Byto­mia”, któ­ry inspi­ro­wał się Marchwickim.

To wła­śnie ta książ­ka – a dokład­niej jej audio­bo­ok czy­ta­ny przez Lesz­ka Fili­po­wi­cza – sta­ła się boha­ter­ką spra­wy sądo­wej. O pro­ce­sie napi­sał por­tal WirtualneMedia.pl

Powieść zosta­ła udo­stęp­nio­na wraz z kil­ku­na­sto­ma inny­mi audio­bo­oka­mi przez Dawi­da W. dzia­ła­ją­ce­go pod pseu­do­ni­mem „Game­Tech”.

Zasię­gi miał róż­ne: od kil­ku­na­stu do kil­ku­set tysię­cy odtwo­rzeń. Kanał obser­wo­wa­ło pięt­na­ście tysię­cy osób. Gdy zauwa­ży­łem, że udo­stęp­nia moją książ­kę, posta­no­wi­łem dzia­łać. Jed­nak nie zało­ży­łem mu spra­wy w sądzie, a zgło­si­łem na poli­cji kra­dzież wła­sno­ści inte­lek­tu­al­nej. I to zdzia­ła­ło, bo w efek­cie spra­wa z urzę­du tra­fi­ła do sądu – wyja­śnił Prze­my­sław Sem­czuk w roz­mo­wie z por­ta­lem WirtualneMedia.pl.

Udo­stęp­nia­ne nie­le­gal­nie książ­ki zosta­ły przez Game­Te­cha opa­trzo­ne instruk­cją, jak uła­twić youtu­be­ro­wi zara­bia­nie na nich.

Jeże­li dener­wu­ją cię rekla­my to oglą­daj z adbloc­kiem ale pro­szę nie zapo­mnij włą­czyć audio­bo­oka na noc na table­cie lub tele­fo­nie tak aby wszyst­kie rekla­my mogły się wyświe­tlić. Tele­fon wycisz i zostaw pod łado­wa­niem w innym poko­ju. W ten spo­sób zaro­bię na fil­mie i będę zmo­ty­wo­wa­ny, żeby wrzu­cać wię­cej mate­ria­łów. Z góry dzię­ku­je za wspar­cie. – Tak brzmiał komu­ni­kat dołą­czo­ny do książ­ki Prze­my­sła­wa Sem­czu­ka; zacho­wa­li­śmy ory­gi­nal­ną pisownię.

Wyrok oka­zał się nie­zwy­kle dotkli­wy dla Dawi­da W. Został on zobo­wią­za­ny do usu­nię­cia kana­łu, zwró­ce­nia Prze­my­sła­wo­wi Sem­czu­ko­wi pie­nię­dzy zaro­bio­nych na „Kryp­to­ni­mie »Fran­ken­ste­in«”, opła­ce­nia grzyw­ny, nawiąz­ki na rzecz wydaw­cy, kosz­tów sądo­wych oraz kosz­tów obroń­cy. Choć według usta­leń por­ta­lu WirtualneMedia.pl te wynio­sły oko­ło 10 tysię­cy zło­tych, to bez wąt­pie­nia bar­dziej bole­sne oka­za­ły się dal­sze kon­se­kwen­cje. Game­Tech był stu­den­tem szko­ły ofi­cer­skiej, z któ­rej został wyrzu­co­ny z powo­du kra­dzie­ży wła­sno­ści inte­lek­tu­al­nej, a regu­la­min Woj­ska Pol­skie­go zakła­da, że w przy­pad­ku skre­śle­nia z listy stu­den­tów były stu­dent zobo­wią­za­ny jest pokryć zwrot kosz­tów utrzy­ma­nia i kształ­ce­nia. W tym przy­pad­ku ma to być aż 150 tysię­cy zło­tych za trzy lata nauki.

War­to zauwa­żyć, że w przy­pad­ku kra­dzie­ży wła­sno­ści inte­lek­tu­al­nej w połą­cze­niu z udo­stęp­nia­niem jej publicz­nie i czer­pa­niem zysków z reklam Dawi­do­wi W. gro­zi­ły trzy lata pozba­wie­nia wolności.

Ten wyrok jest prze­ło­mo­wy, bo poka­zu­je, że nie ma bez­kar­no­ści w podob­nych przy­pad­kach, zło­dzie­je nie mogą czuć się bez­kar­ni. A ścież­ka, któ­rą wybra­łam – czy­li zgła­sza­nie spra­wy na poli­cję – oka­za­ła się być sku­tecz­niej­sza, niż zwy­kłe ści­ga­nie sądo­we, sto­so­wa­ne cza­sem przez wydaw­ców – pod­su­mo­wał Prze­my­sław Semczuk.

Dodał, że sko­ro kra­dzież wła­sno­ści inte­lek­tu­al­nej jest prze­stęp­stwem ści­ga­nym z urzę­du, głu­po­tą jest samo­dziel­ne pozy­wa­nie plat­for­my. To wła­śnie zro­bi­li wydaw­cy zrze­sze­ni w Pol­skiej Izbie Książ­ki, pozy­wa­jąc ser­wis Chomikuj.pl. Na wyrok cze­ka­li aż 11 lat, w dodat­ku oka­za­ło się, że wła­ści­cie­le plat­for­my dali radę unik­nąć odpo­wie­dzial­no­ści. 

Teraz Prze­my­sław Sem­czuk pla­nu­je zgła­szać na poli­cję kolej­ne przy­pad­ki kra­dzie­ży swo­ich ksią­żek, tak­że w wyko­na­niu osób umiesz­cza­ją­cych je na Chomikuj.pl. Przy­znał też, że wini wydaw­ców za bier­ność, któ­ra roz­zu­chwa­la piratów.

Anna Tess Gołębiowska

Prób­kę powie­ści „Kryp­to­nim »Fran­ken­ste­in«” czy­ta­ną przez Lesz­ka Fili­po­wi­cza może­cie prze­słu­chać na pro­fi­lu Empik Go.

Joachim Kny­cha­ła, seryj­ny mor­der­ca kobiet, zaczy­na ter­ro­ry­zo­wać Śląsk w poło­wie lat 70. Dora­sta w poczu­ciu wła­snej inno­ści, jako dziec­ko Pola­ka i Niem­ki, przez bab­kę nazy­wa­ne „pol­skim bękar­tem”. W wie­ku osiem­na­stu lat zosta­je oskar­żo­ny o gwałt i tra­fia do wię­zie­nia, z któ­re­go powra­ca już jako inny czło­wiek, prze­świad­czo­ny o pod­stęp­nej i pro­wo­ka­tor­skiej natu­rze kobiet. Choć w domu jest dobrym mężem i ojcem, a w pra­cy wzo­ro­wym gór­ni­kiem, co jakiś czas zmie­nia się w bru­tal­ne­go mor­der­cę, któ­ry krą­ży po oko­li­cy, polu­jąc na bez­bron­ne ofiary.

Zbe­le­try­zo­wa­ną histo­rię Kny­cha­ły słu­cha się niczym trzy­ma­ją­cy w napię­ciu kry­mi­nał. „Kryp­to­nim »Fran­ken­ste­in«” to barw­ny obraz prze­siąk­nię­te­go alko­ho­lem i prze­mo­cą robot­ni­cze­go Ślą­ska lat 70. i 80.

Wydaw­ca wer­sji papie­ro­wej: W.A.B.
Wydaw­ca audio­bo­oka: Biblio­te­ka Akustyczna

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy