Powszechnie uznawany za jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy Witold Gombrowicz ze swadą w swoich tekstach obnażał absurdy społeczne, nie szczędził słów krytyki wymierzonej we władzę, role klasowe i wartości epoki romantyzmu. Od 1939 przebywał na emigracji w Argentynie. W 1963 powrócił do Europy. Na stałe osiadł we Francji, zanim jednak to nastąpiło chwilę spędził w Berlinie Zachodnim. W poniedziałek w stolicy Niemiec odsłonięta została tablica pamiątkowa honorująca polskiego pisarza.
Dzięki współpracy Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Rzeczypospolitej Polskiej z Ambasadą RP w Niemczech tablica mogła zawisnąć na budynku przy ulicy Bartningallee 11–13 w Berlinie. To dokładnie tam Witold Gombrowicz mieszkał podczas trwającego rok pobytu w Niemczech.
Powrócił z Ameryki Południowej do Europy. To, że pierwszym miejscem jego pobytu był Berlin, związane było ze stypendium Fundacji Forda, które otrzymał. Był to wówczas Berlin Zachodni, miasto, którego władze PRL nie uznawały za część RFN. Dziś, dzięki fenomenowi Solidarności, 10-milionowego ruchowi mas zwykłych robotników, do których Gombrowicz miał dystans, nie ma już wschodniego i zachodniego Berlina. Nie ma też rozdarcia między Polską a zachodnią Europą. Polska stała się formalnie częścią Zachodu, którą realnie zawsze była. Także dzięki twórczości takich mistrzów pióra jak Czesław Miłosz czy Witold Gombrowicz, mówił podczas uroczystości odsłonięcia tablicy ambasador Andrzej Przyłębski.
Po pobycie w Niemczech Witold Gombrowicz zamieszkał we francuskiej miejscowości Vence, nieopodal Nicei. Tam pisarz dożył końca swych dni. Zmarł 24 lipca 1969 roku.
źródło kultura dziennik