Ponad dwa lata minęły od emisji ostatniego odcinka Gry o tron, serialu opartego na sadze Pieśni lodu i ognia George’a R.R. Martina. W jednym z ostatnich wywiadów twórca Westeros powiedział, że scenarzyści po tym jak już przerobili istniejące powieści z serii nieco odbiegli od wizji, którą autor miał w głowie. Wszyscy niezadowoleni ze sposobu, w jaki wątki zostały zakończone w serialu mogą mieć jeszcze nadzieję, że finał powieściowej sagi przebiegnie nieco inaczej.
Gdy zaczęto kręcić serial, miałem wydane już cztery tomy, a piąta wyszła, kiedy serial się ukazał w 2011. Miałem więc pięć książek przewagi, a to są gigantyczne książki. Nie wyobrażałem sobie, że mnie dogonią. A jednak im się udało. Dogonili mnie i przegonili. I to było trochę dziwne, bo kiedy mnie minęli, serial zaczął zmierzać w trochę innym kierunku. Ciągle pracuję nad książką i zobaczycie moje zakończenie, kiedy zostanie wydana, skomentował George R.R. Martin w wywiadzie dla kanału WTTW.
Krótka wypowiedź na temat serialu i sagi jest zaledwie wstępem do ciekawej kilkunastominutowej rozmowy o skromnych początkach pisarskich nastoletniego George’a R.R. Martina, kiedy to swoimi opowieściami o potworach straszył młodszych od siebie czytelników, czasach studenckich i aktualnych projektach (niekoniecznie związanych z Westeros). Zachęcamy do obejrzenia materiału. Ten jest dostępny na stronie WTTW. Przynajmniej podstawowa znajomość języka angielskiego jest wymagana.
George R.R. Martin mówił na przykład o tym skąd wziął się pomysł na skutą lodem północ, powracające straszliwe zimy i słynny mur. Otóż wszystko to swoją genezę ma w srogiej zimie, która sparaliżowała Chicago w 1967 roku, kiedy to Martin był studentem pierwszego roku na Uniwersytecie Północno-Zachodnim.
Musieli wykopać rowy prowadzące od drzwi do drzwi na kampusie. To wyglądało jak system okopów z pierwszej wojny światowej, tylko że zamiast błota zrobione były ze śniegu. Byłeś w tym rowie i zewsząd otaczały cię ściany wyższe od ciebie(…) Czułem się jakbym był na arktycznej planecie, wspominał George R.R. Martin.
Pisarz przyznał, że dwadzieścia kilka lat później, kiedy zaczął pisać Grę o tron pożyczył wspomnienia z chicagowskich mrozów i śneżyc do opisania nieprzejednanych zim w Westeros i monumentalnego Muru.
A przy okazji, wiedzieliście, że ulubionymi słodyczami George’a R.R. Martina są batoniki Milky Way?
zdjęcie wikipedia Henry Söderlund Creative Commons Attribution 4.0 International