Bestsellerowy pisarz Ken Follett w ostatnich latach przyzwyczaił swoich czytelników do tego, że tworzy głównie powieści historyczne. Na jego kolejną książkę, thriller „Nigdy” przyjdzie nam co prawda poczekać do listopada, ale wygląda na to, że warto!
Ponad 100 dziennikarzy z całego świata wzięło udział w konferencji online, w czasie której Follett opowiadał, czym jego najnowsza książka różni się od poprzednich. Przede wszystkim nie jest to powieść historyczna. Autor osadził fabułę współcześnie, opisując globalny kryzys, który grozi wybuchem III wojny światowej.
W czasie konferencji Ken Follett zdradził, co było dla niego inspiracją. Analizując przyczyny wybuchu I wojny światowej, Brytyjczyk wysnuł wniosek, że tak naprawdę tej wojny nikt nie chciał – doszło w niej wskutek podejmowanych po kolei decyzji, ale w rzeczywistości żaden ówczesny władca tak naprawdę nie działał z takim zamiarem. To dało pisarzowi do myślenia. Czy dziś taka sytuacja byłaby możliwa? Czy mogłaby wybuchnąć wojna będąca tak naprawdę tragicznym wypadkiem, a nie wynikającym z woli decydentów konfliktem zbrojnym?
Co ciekawe, choć „Nigdy” różni się od poprzednich książek Folletta, to właśnie ją autor uważa za najlepszą pozycję, jaka wyszła spod jego pióra. Określił ją jako prawdopodobną i realistyczną. Także wydawcy podeszli bardzo entuzjastycznie do pierwszych szkiców pokazujących dystopijny świat stworzony przez autora „Igły” i „Lotu ćmy”. To między innymi dlatego zależało im na tym, by Follett napisał swój nowy thriller jak najszybciej.
Tak też się stało. Podczas gdy zwykle potrzebuje on około 2–3 lat na research, skonsultowanie pierwszych szkiców i napisanie finalne wersji, tym razem „sprężył się” w zaledwie kilka miesięcy, od listopada do lutego. Follett, jak sam przyznaje, miał nieco ułatwione zadanie dzięki lockdownowi – nic bowiem nie odciągało go od pracy. Narzucił też sobie całkiem inny reżim pisania. Tworzył przez 7 dni w tygodniu, znacznie wydłużając swój standardowy czas pracy, który zwykle trwa od 7 do 16.
Jeśli chodzi o samą fabułę książki, to już teraz wiemy, że wszystkie postaci ukazane w „Nigdy” są fikcyjne – w tym także pani prezydent Stanów Zjednoczonych i pozostali światowi przywódcy. Sam Follett jest zadowolony z tego, jak udało mu się zbudować w nowym thrillerze suspens i napięcie. Polscy czytelnicy będą mogli przekonać się o tym osobiście 10 listopada 2021 roku, dzień po premierze w Stanach i Wielkiej Brytanii.