Ekranizacje Zapowiedzi

George R.R. Martin zaangażowany w prace nad telewizyjną adaptacją Drogi Rogera Zelaznego

Geo­r­ge R.R. Mar­tin na swo­im blo­gu infor­mo­wał, że skoń­cze­nie Wichrów zimy ma dla nie­go duży prio­ry­tet, nie może jed­nak zanie­dby­wać innych pro­jek­tów, w któ­re jest zaan­ga­żo­wa­ny. O czę­ści z nich wie­my, o innych ame­ry­kań­ski pisarz nie mógł jesz­cze mówić. Ser­wis „Deadli­ne” dotarł do wia­do­mo­ści, że jed­nym z tych dotych­czas sekret­nych przed­się­wzięć jest adap­ta­cja wyda­nej w 1979 Dro­gi Roge­ra Zelaznego.

Za pro­jekt prze­nie­sie­nia powie­ści na medium tele­wi­zyj­ne odpo­wia­da sta­cja HBO. Show­run­ne­rem pro­jek­tu zosta­ła Kalin­da Vasqu­ez, któ­ra pra­co­wa­ła wcze­śniej nad taki­mi seria­la­mi jak Star Trek: Disco­ve­ry, Fear the Wal­king Dead czy Runa­ways. Vazqu­es jest rów­nież pro­du­cen­tem wyko­naw­czym. Tę funk­cję peł­nią tak­że pro­du­cent Gry o tronHouse of the Dra­gon Vin­ce Gerar­dis oraz Geo­r­ge R.R. Martin.

Moja karie­ra w tele­wi­zji roz­po­czę­ła się w 1985, kie­dy zaadap­to­wa­łem Ostat­nie­go obroń­cę Came­lo­tu na potrze­by Stre­fy mro­ku. Roger był moim przy­ja­cie­lem, men­to­rem i jed­nym z naj­więk­szych na świe­cie pisa­rzy scien­ce fic­tion. Wiel­kim zaszczy­tem było prze­nie­sie­nie jego dzie­ła do tele­wi­zji. Dla­te­go wła­śnie jestem tak bar­dzo pod­eks­cy­to­wa­ny, będąc teraz czę­ścią eki­py adap­tu­ją­cej Dro­gę Roge­ra dla HBO. Mamy świet­ną książ­kę, świet­ną sce­na­rzyst­kę w oso­bie Kalin­dy Vasqu­ez, w per­spek­ty­wie zaś wspa­nia­łą pro­duk­cję. Nie mogę się docze­kać tej fascy­nu­ją­cej podró­ży, sko­men­to­wał Geo­r­ge R.R. Martin.

Dro­ga Roge­ra Zela­zne­go opo­wia­da o nie­zwy­kłej auto­stra­dzie, umoż­li­wia­ją­cej nie­licz­nym, któ­rzy ją odkry­li podró­żo­wa­nie w poprzek cza­su. Dla nie­któ­rych to zna­ko­mi­ty spo­sób na eks­plo­ro­wa­nie tajem­nic świa­ta, dla innych to jedy­na nadzie­ja na prze­trwa­nie, popra­wie­nie popeł­nio­nych w prze­szło­ści błę­dów i wyku­cie lep­szej przyszłości.

Dro­ga bie­gnie przez czas, każ­dy zjazd z dro­gi to inny rok, inne miej­sce. Red Dora­ke­en znaj­du­je się na dro­dze od tak daw­na, jak tyl­ko się­ga pamię­cią. Kie­dyś wędro­wał nią jako sta­ry czło­wiek, teraz, znacz­nie młod­szy, podej­mu­je grę, w któ­rej staw­ką jest jego życie, gdyż ktoś ogło­sił prze­ciw­ko nie­mu Czar­ną Dzie­siąt­kę, dzie­się­ciu naj­lep­szych, płat­nych mor­der­ców w histo­rii ludz­ko­ści, od śre­dnio­wiecz­ne­go mni­cha, po cybor­ga zosta­wio­ne­go na Zie­mi przez obcą cywi­li­za­cję. Czy Dora­ke­en dotrze do celu, czy wygra­ją ci, któ­rzy posta­wi­li w grze na zabój­ców?, gło­si opis pol­skie­go wyda­nia powie­ści z 1993.

źró­dło: deadline

zdję­cie wiki­pe­dia Hen­ry Söder­lund Cre­ati­ve Com­mons Attri­bu­tion 4.0 International

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy