Podopieczni schroniska dla bezdomnych w Nowych Sadach zrywają z krzywdzącym stereotypem, że jak ktoś nie ma domu, to jedynie w używkach szuka ucieczki od rzeczywistości. Przy przytułku prowadzonym przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta działa biblioteka, z której pensjonariusze chętnie korzystają. Problemem jest zbyt mały w stosunku do zapotrzebowania księgozbiór.
Biblioteka w schronisku dla bezdomnych w łódzkich Nowych Sadach powstała z inicjatywy pana Leszka, dla którego czytanie jest życiową pasją. To on też posłużył innym podopiecznym placówki za przykład, pokazując, jak bardzo wartościowy może być czas spędzony z książką.
Pan Krzysztof czyta dużo, jak sam mówi, bez książki nie wyobraża sobie życia. Z kolei panu Kubie czytanie pozwala oderwać się od smutnej codzienności, relacjonuje regionalna stacja telewizyjna. A to tylko część zaczytanych bezdomnych z ośrodka.
Pracownicy i podopieczni placówki wystosowali do łodzian prośbę o książki, które mogłyby zasilić bibliotekę. Nie muszą to być ani nowości, ani pozycje świeżo zakupione. Schronisko chętnie przyjmuje książki używane. Można je przynosić do placówki każdego dnia.
Z pomocą schronisku przyszedł już Uniwersytet Łódzki, który przekazał bezdomnym w Nowych Sadach pięćdziesiąt specjalnie wybranych książek. Znalazły się wśród nich kryminały Harlana Cobena, sensacyjne powieści Dana Browna, kilka tytułów od Danielle Steel, a także pozycje z gatunku literatury faktu.
źródło uniwersytet łodzi/tvp3lodz