Przed nami jeszcze prawie miesiąc wakacji. Jedni wyjeżdżają i korzystają z urlopu, inni siedzą w domu. Łączy ich to, że zarówno na plaży, jak i na kanapie, najlepiej spędzać czas z dobrą książką. A że lipiec minął, istnieje ryzyko, że przeczytaliście już wszystko, co zalegało na „stosiku wstydu” i teraz przeglądacie oferty księgarń internetowych, by wybrać kolejne lektury. Śpieszymy z pomocą!
Czytać można wszędzie: na plaży możemy oczywiście wyciągnąć się na ręczniku z ulubioną powieścią. To zresztą bardzo praktyczne, jeśli wyjeżdżamy większą grupą. Gdy woda zachęca do kąpieli, ktoś musi zostać na brzegu i popilnować rzeczy. Może to być przykra konieczność… a może być okazja do zatopienia się w lekturze. Warto zabrać też książkę na górskie wędrówki (może to być po prostu ebook w telefonie) – co, jeśli przyjdzie burza i będziemy musieli spędzić w schronisku więcej czasu niż planowaliśmy? Podobnie ma się sprawa z wypadem pod namiot. W przypadku deszczowej pogody książka może być prawdziwym wybawieniem.
To, że w niemal każdych okolicznościach lektura może być dobrym rozwiązaniem – to truizm. Ale po jakie książki sięgnąć, pakując walizkę?
Inka Jabłońska: Mój chłopak i jego narzeczona
Miłosne wielokąty to dość klasyczny sposób na skomplikowanie fabuły. Tak jest i w przypadku powieści Inki Jabłońskiej. To powieść zabawna, ale jednocześnie pokazująca realne ludzkie problemy.
Malwina rozstała się ze swoją wielką, pierwszą miłością, ponieważ wybrała styl życia, którego jej chłopak nie potrafił zaakceptować. Żyje w rozjazdach, ponieważ zajmuje się archeologią. Zrobiła karierę, a zamiast stabilnego związku wybiera przyjaźń i okazjonalny seks ze znajomym z wykopalisk. Jest szczęśliwa i nie ogląda się za siebie… aż pewnego dnia niespodziewanie musi rozliczyć się z przeszłością. Dawny ukochany zaprasza ją na swój ślub. Malwina musi zdecydować: jechać czy nie jechać? Poznać kobietę, z którą ułożył sobie życie jej były chłopak? Zobaczyć na własne oczy to, co mogło stać się jej udziałem?
Rzadko nasze życie układa się tak, żebyśmy związali się na zawsze z pierwszą miłością. Spotkania z dawnymi partnerami bywają niezwykle skomplikowane, szczególnie, gdy tylko jedna ze stron stanęła na ślubnym kobiercu. Czasami też spotkanie z dawnym partnerem to okazja do rozliczenia się nie tylko z minionym związkiem, ale z szerzej pojętą przeszłością. Te wszystkie emocje opisuje Inka Jabłońska, tworząc jednocześnie bohaterów na tyle ciekawych, by aż nie wiedzieć, komu z nich kibicować.
Max Czornyj: Córka nazisty
To dość kontrowersyjna propozycja letniej lektury – powieść zdecydowanie trudniejsza i ciężka, nie dla osób, które szukają w książkach wytchnienia i zapomnienia. Max Czornyj pobudza czytelnika do refleksji i zmusza do zastanowienia się nad ranami, które nie zagoiły się jeszcze do końca. Właśnie dlatego warto sięgnąć po tę powieść latem – zimą mogłaby być zbyt przygnębiająca.
Narratorką powieści jest chorująca na Alzheimera seniorka Greta, tytułowa córka nazisty. Działania ojca w obozie koncentracyjnym na Majdanku nie dają jej spokoju. Chciałaby odpokutować jego grzechy. Towarzyszy jej poczucie winy, choć w czasie II wojny światowej była przecież dzieckiem. I jako to dziecko poznała Annę – córkę polskiego oficera, która wraz z matką trafiła na Majdanek. To z perspektywy Anny poznajemy część wydarzeń. Losy dziewczynek w pewnym momencie mocno się splotły, ale to, w jaki sposób, jest naprawdę zaskakujące.
Przez cały czas autor stawia pytanie: czy istnieje coś takiego jak „gen zła”? Czy Greta odziedziczyła go po ojcu?
Beth O’Leary: Współlokatorzy
Z jednej strony fabuła tej powieści może wydawać się całkowicie niewiarygodna… z drugiej strony każdy, kto próbował wynająć mieszkanie w rozsądnej cenie wie, że nie ma w tej branży czegoś takiego jak granice szaleństwa. Pomysł Tiffy i Leona może wydawać się zwariowany, ale czy naprawdę bardziej niż idea wynajęcia komuś balkonu jako samodzielnego pokoju, w dodatku reklamowanego jako przewiewny i z widokiem?
Leon rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, więc bierze tylko nocne zmiany. W ciasnej kawalerce bywa tylko w dzień, gdy odsypia. Z kolei Tiffy właśnie zerwała toksyczny związek i pilnie potrzebuje mieszkania, choć ma niewiele środków… A co może być tańszego niż kawalerka dostępna tylko przez pół domy?
W ten sposób Tiffy i Leon postanawiają zamieszkać razem. Dzielą nie tylko jedno mieszkanie, ale i jedno łóżko… ale jednocześnie nigdy się nie spotykają. I okazuje się, że układ nie tylko się sprawdza, ale też może być początkiem czegoś więcej!
Lucinda Riley: Siostra Słońca. Siedem sióstr
„Siedem sióstr” to ciepła saga rodzinna. Jej bohaterkami są silne, niezwykłe kobiety. Choć w sadze przeważają wątki obyczajowe, to ma ona w sobie też coś z baśni. „Siostra Słońca” to szósta odsłona cyklu. Opowiada o Elektrze – modelce, której nie brak ani sławy, ani bogactwa, ani tym bardziej urody. Mimo iż jej życie wydaje się pasmem sukcesów, kobieta mierzy się z problemami psychicznymi. Śmierć ojca pogarsza jej stan, doprowadza do uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Wydaje się, że nie ma dla niej ratunku… gdy dostaje tajemniczy list. Tylko czy nie jest już zbyt późno na pomoc?
Cykl „Siedem sióstr” można czytać niezależnie od siebie, więc nieznajomość poprzednich książek w niczym nie przeszkodzi czytelnikowi chcącemu poznać historię Elektry. Każdy z tomów zaczyna się dokładnie w tym samym miejscu – gdy umiera Pa Salt, mężczyzna, który adoptował dziewczynki pochodzące z różnych stron świata. Każda przyjmuje jego stratę inaczej, a poszczególne książki skupiają się na reakcjach każdej z córek.
Fabuła „Siostry Słońca” trzyma w napięciu, a wydarzenia rozgrywają się w jednocześnie w dwóch płaszczyznach czasowych. W jednej zetkniemy się z Barackiem Obamą, a w drugiej… z Martinem Lutherem Kingiem! Lucinda Riley sięga po trudne tematy – uzależnienie oraz rasizm, ale mimo to od powieści po prostu nie można się oderwać. Trzyma w napięciu do ostatniej strony i zachęca do poznania reszty historii.
Wiktoria Gische: Niespokojne lata
To pierwszy tom cyklu „Kamienica pod Irysami”. Jego bohaterką jest Eleonora – dziewczyna z przedwojennego Krakowa. I choć jest piękna i popularna, czego mogłaby pozazdrościć jej niejedna panna na wydaniu, Eleanora pragnie więcej. I nie chodzi o to, by w ramach buntu palić papierosy czy jeździć na rowerze. Bohaterka pragnie wolności, niezależności i wiedzy. Pociągają ją wiece sufrażystek, fascynuje rodzący się ruch mający na celu całkowite równouprawnienie.
Już samo to byłoby trudne… i wtedy wybucha wojna.
W „Niespokojnych latach” Wiktoria Gische odmalowuje barwny świat przedwojennego Krakowa. Zabiera nas na bale i seanse spirytystyczne, pozwala zasmakować w opium i w hazardzie. Nic w tym dziwnego – i z zamiłowania, i z wykształcenia jest historyczką. Jednocześnie historia Eleanory to nie tylko historia. Dziś też aktualne są słowa: „My, kobiety, chcemy całego życia!”. I dlatego tak łatwo współczesnej czytelniczce odnaleźć się w tej powieści.
McQuiston Casey: Red, White Royal Blue
Ta powieść jest z jednej strony bardzo urocza i zabawna, a z drugiej – niezwykle istotna. Milionom nastolatków na całym świecie pokazała to, co wciąż w wielu krajach wydaje się niezwykle kontrowersyjne – czyli że miłość między dwoma mężczyznami nie jest niczym złym.
Mowa o miłości z przeszkodami, choć na pierwszy plan wcale nie wysuwa się homofobia, a pochodzenie bohaterów. Otóż Alex jest synem prezydentki USA, a Henry – księciem z brytyjskiej rodziny królewskiej. Relacja między nimi rodzi się przypadkiem. W czasie wesela na brytyjskim dworze ma miejsce kryzys: kłótnia, wskutek której chłopcy lądują w torcie. Aby zażegnać kryzys dyplomatyczny, PR-owcy wymyślają, że Alex i Henry spędzą dzień razem, udając najlepszych przyjaciół. Medialna ustawka relacjonowana na Instagramie przeradza się w uczucie, którego nikt się nie spodziewał… i które żadnemu z krajów nie jest na rękę. Jak odnajdą się w tym chłopcy? Czy będą w stanie ukrywać swój związek?
Powieść czyta się lekko. Podnosi na duchu, pokazuje szczerą czułość i prawdziwą miłość. Zamiast pokazywać brud świata, podsuwa wizję tego, jak mógłby on wyglądać. I tą bajkowością ujmuje za serce.
Adrianna Michalewska, Izabela Szolc: Dziewczyny chcą się zabawić
Polska, przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Puste półki, gigantyczne kolejki, strajki, zamykane zakłady pracy, a gdzieś w tym nadzieja na to, może coś zmieni się na lepsze. A w tym wszystkim cztery dziewczyny – dorastające i mierzące się z doświadczeniami pierwszych miłości, czytające w kolorowych gazetach o życiu na Zachodzie, a na co dzień mierzące się z szarą rzeczywistością, w której szczytem marzeń są dżinsy. Przemiany społeczne i gospodarcze mieszają się z opowieścią o rodzącej się przyjaźni. Dziewczyny zjednoczyła wspólna pasja i uczucie buntu. Razem pokazują, że to co ciekawe i fascynujące, nie musi dziać się na barwnym Zachodzie. Może rozgrywać się także w Łodzi.
Powieść chwilami wciąga, chwilami przywołuje nostalgiczne nuty, kiedy indziej autentycznie bawi. Pokazuje też siłę dziewczęcej przyjaźni i solidarności. Uniwersalna i na wskroś polska.
W. Bruce Cameron: Był sobie szczeniak. Ellie
Choć okładka przedstawiająca słodką psią mordkę może sugerować, że to powieść dla dzieci, jak najbardziej może ona trafić do dorosłych – oczywiście pod warunkiem, że kochają zwierzęta. Narratorką historii jest suczka Ellie. Opowiada o swoim życiu od samego początku – od zapachu psiej mamy i poznawania świata. Szczenięca beztroska z czasem przeradza się w ciężką pracę – Ellie ma zostać psem-ratownikiem. Poznajemy szczegóły jej tresury, a następnie pracy. Ellie poszukuje zaginionych, poznaje nowych opiekunów… i opowiada nam o swoich losach aż do przejścia na psią emeryturę. W powieści nie brak chwil słodkich, nie brak też momentów smutnych i gorzkich. Nawet dorosły może uronić nad Ellie kilka łez. Jeśli nie smutku, to przynajmniej wzruszenia.
A jeśli ma w najbliższym otoczeniu dzieci, zapewne zapragnie podsunąć im tę ciepłą powieść, idealną, by zachęcić je do pokochania zwierząt na dobre i złe.
Tammy Robinson: Normalni inaczej
To opowieść o miłości, choć zdecydowanie w niebanalnym ujęciu. Popkultura przyzwyczaiła nad do prezentowania wciąż nowych odsłon miłości romantycznej. Tammy Robinson pokazuje nam miłość siostrzeńską. Maddy poświęca niemal całe życie swojej siostrze Bee – ta jest w spektrum autyzmu i potrzebuje, by wszystko wokół podążało utartymi schematami. By móc zajmować się Bee i wspierać mamę, zrezygnowała z wymarzonych studiów. Kocha je obie i nie wyobraża sobie, by porzucić je w potrzebie. I dopiero obok tego – obok miłości siostrzanej i obok miłości między córką a matką – pojawia się uczucie do chłopaka. Albert nie oczekuje jednak, by Maddy postawiła swoje życie na głowie. Wspiera dziewczynę, chętnie spędza czas z Bee. To nie jest miłość z letnich blockbusterów, a taka, która rodzi się pośród prozy życia. I właśnie to stanowi o jej sile i pięknie.
„Normalni inaczej” to powieść ciepła i wzruszająca, choć niestroniąca od trudnych tematów, takich jak tyrania ze strony rodzica (Albert poznaje Maddy, gdy porzuca rodzinny dom) czy poświęcenie dla bliskich. Jej bohaterowie mają w sobie coś, co sprawia, że nie możemy przestać im kibicować.
John O’Farrell: Najlepsze dla mężczyzny
Powieść ta jest często określana jako „Bridget Jones” dla mężczyzn. Jej bohater nie dorósł do roli męża i ojca, więc rozpaczliwie chwyta się resztek wolności i chwil spędzanych z kolegami. Jednocześnie to nie tak, że nie kocha żony i dzieci. Obserwujemy go zagubionego w podwójnym życiu.
Michael jako muzyk może pozwolić sobie na nieregularny tryb życia, dlatego gdy przerastają go role ojca i męża… po prostu ucieka w życie singla – do drugiego mieszkania, które wynajmuje z kolegami. Jego łóżko stoi przy lodówce, żeby nie musiał wstawać nawet wtedy, kiedy zgłodnieje. Obija się i cieszy się życiem. A gdy naładuje akumulatory, wraca do żony, przekonanej, że ostatnie dni spędził intensywnie w studiu nagraniowym. Oczywiście podwójne życie w końcu musi się wydać, a wtedy pojawią się nowe kłopoty.
Powieść jest zaskakująco lekka i pełna humoru, a jednocześnie porusza ważne tematy – to, jak dzieci zmieniają świat swoich rodziców, jak budować odpowiedzialne relacje, jak traumy z dzieciństwa wpływają na dorosłość. Wszystko to jednak podawane jest w gęstym sosie żartów – jak w przypadku wspomnianej Bridget Jones. Tak jak jej losy pokazywały, jak może działać umysł kobiety, tak Michael może być przewodnikiem po męskiej psychice.