Aktualności

Organizacja Pro Empower zabiega o usunięcie 365 dni z Netfliksa

Od kie­dy ekra­ni­za­cja powie­ści Bian­ki Lipiń­skiej 365 dni w reży­se­rii Bar­ba­ry Bia­ło­wąs tra­fi­ła na plat­for­mę Net­flix, pro­duk­cja pod­bi­ja nie­mal cały świat. Film od ponad dwóch tygo­dni utrzy­mu­je się na liście dzie­się­ciu naj­chęt­niej oglą­da­nych pro­duk­cji, w wie­lu kra­jach zaj­mu­je nawet pierw­sze miej­sce. Ero­tycz­nym obra­zem w ostat­nim cza­sie moc­niej zaczę­ły inte­re­so­wać się rów­nież orga­ni­za­cje bro­nią­ce praw kobiet. Jed­na z nich, Pro Empo­wer, wysto­so­wa­ła do Net­flik­sa apel z proś­bą o usu­nię­cie fil­mu z wir­tu­al­nej biblioteki.

Pro Empo­wer to bry­tyj­ska orga­ni­za­cja stu­denc­ka, któ­rej celem jest wal­ka z nie­wła­ści­wy­mi zacho­wa­nia­mi na tle sek­su­al­nym. Jej człon­ko­wie zauwa­ży­li w 365 dniach docho­dzi do nie­bez­piecz­ne­go roman­ty­zo­wa­nia gwał­tu. Wła­śnie z tego powo­du orga­ni­za­cja zaape­lo­wa­ła do Net­flik­sa o opa­trze­nie fil­mu wstę­pem, któ­ry wyja­śni szko­dli­wość zawar­tych w nim tre­ści, a naj­le­piej cał­ko­wi­cie go usunie.

Film jest pre­zen­to­wa­ny jako romans – malow­ni­cze sce­ne­rie, pięk­ni akto­rzy i nie­koń­czo­ne bogac­two to tema­ty poja­wia­ją­ce się w pro­duk­cji. Ale tak napraw­dę w fil­mie znaj­dzie­my akty prze­mo­cy na tle sek­su­al­nym, przy­mu­so­wą kon­tro­lę, tok­sycz­ną męskość, syn­drom sztok­holm­ski i wie­le, wie­le wię­cej. Szcze­rze mówiąc, odra­ża­ją­ce jest to, że film ten jest rekla­mo­wa­ny i pre­zen­to­wa­ny jako peł­na pasji histo­ria roman­tycz­na. To nic inne­go jak pożyw­ka dla kul­tu gwał­tu, z któ­rym róż­ne ruchy jak #MeToo sta­ra­ły się wal­czyć przez ostat­nie deka­dy, czy­ta­my w liście do Net­flik­sa wysto­so­wa­nym przez Pro Empower.

Dzia­ła­ją­cy przy orga­ni­za­cji zda­ją sobie spra­wę, że Net­flix na usu­nię­cie fil­mu ze swo­jej biblio­te­ki nie przy­sta­nie, nadal jed­nak liczą przy­naj­mniej na prze­pro­si­ny zwią­za­ne z bra­kiem wyświe­tle­nia sto­sow­nych ostrze­żeń przed fil­mem, doda­nie infor­ma­cji o nie­bez­piecz­nych dla spo­łe­czeń­stwa tre­ściach w nim zawar­tych oraz zmie­nie­nia jego kate­go­rii z fil­mu roman­tycz­ne­go na coś zupeł­nie innego.

Przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy