Aktualności

Okres izolacji sprzyja sprzedaży książek?!

Wybuch pan­de­mii wiru­sa COVID-19 w jasny spo­sób poka­zał, jakie są zaku­po­we prio­ry­te­ty w cza­sach zara­zy. Na szczy­cie listy zna­la­zły się środ­ki higie­ny oso­bi­stej, zwłasz­cza mydło, poza tym spo­żyw­cze pro­duk­ty, wśród któ­rych bry­lu­ją ryż i maka­ron jako nie­psu­ją­ce się źró­dło węglo­wo­da­nów, mąką i oczy­wi­ście papier toa­le­to­wy. Oka­zu­je się, że w tych trud­nych cza­sach waż­na dla ludzi pozo­sta­ła tak­że lite­ra­tu­ra. Sprze­daż ksią­żek w ostat­nich tygo­dniach wzro­sła, korzy­sta­ją na tym głów­nie księ­gar­nie onli­ne.

Naj­więk­sza sieć księ­garń w Wiel­kiej Bry­ta­nii, Water­sto­nes, zara­por­to­wa­ła, że po zamknię­ciu salo­nów sprze­daż w ich księ­gar­ni inter­ne­to­wej z tygo­dnia na tydzień wzro­sła pię­cio­krot­nie. O pozy­tyw­nym wpły­wie na rynek książ­ki poin­for­mo­wa­ła tak­że bry­tyj­ska fir­ma ana­li­tycz­na Nie­lsen. Według zebra­nych przez nią danych sprze­daż dru­ko­wa­nych ksią­żek zali­czy­ła w cią­gu tygo­dnia wzrost o 6%. Nie­lsen poda­je, że naj­więk­szym zain­te­re­so­wa­niem cie­szą się książ­ki do samo­dziel­nej nauki w domu, pod­ręcz­ni­ki szkol­ne i bele­try­sty­ka – sprze­daż tytu­łów z ostat­niej kate­go­rii wzro­sła o 35%. Czy­tel­ni­cy się­ga­ją nato­miast o wie­le rza­dziej po lite­ra­tu­rę faktu.

W Pol­sce sytu­acja jest bar­dzo podob­na. Księ­gar­nia inter­ne­to­wa Gan­dalf poda­ła do wia­do­mo­ści ser­wi­so­wi „Gra­ni­ce”, że w pierw­szych tygo­dniach kwa­ran­tan­ny sprze­daż ksią­żek wzro­sła o nie­mal 40% w porów­na­niu z tym samym okre­sem w zeszłym roku. Rów­nież Empik podzie­lił się pew­ny­mi dany­mi ze swo­jej sprze­da­ży. Naj­więk­szy wzrost zali­czy­ły książ­ki dla dzie­ci i mło­dzie­ży oraz zagra­nicz­na lite­ra­tu­ra pięk­na (ponad trzy razy wię­cej niż w ana­lo­gicz­nym okre­sie w ubie­głym roku). Świet­nie sobie jed­nak radzi rów­nież kry­mi­nał i sen­sa­cja, fan­ta­sty­ka oraz książ­ki z kate­go­rii roz­wój oso­bi­sty. Empik zauwa­żył tak­że rosną­cą popu­lar­ność książ­ki cyfrowej.

Ponad 20% wszyst­kich kupu­ją­cych wybie­ra­ło książ­ki cyfro­we – e‑booki i audio­bo­oki – pod­czas gdy wcze­śniej tą kate­go­rią była zain­te­re­so­wa­na co siód­ma oso­ba. Szcze­gól­ny wzrost widocz­ny jest w przy­pad­ku ksią­żek dla dzie­ci (+300%) i w gru­pie czy­tel­ni­ków w wie­ku 15–18 lat (+200%), dotych­czas uzna­wa­nej za naj­bar­dziej odpły­wa­ją­cą do „cyfro­wej cywi­li­za­cji”, czy­ta­my w infor­ma­cji prasowej.

Wie­ści pły­ną­ce z pol­skich księ­garń inter­ne­to­wych potwier­dza­ją dane z pane­lu Book­scan Pol­ska fir­my Nie­lsen. Według nich sprze­daż ksią­żek w kra­ju wzro­sła w cią­gu tygo­dnia o ponad 12%.

Rosną­ca sprze­daż ksią­żek w inter­ne­cie bar­dzo cie­szy, nie każ­dy jed­nak ma tyle samo powo­dów do rado­ści. Wie­le księ­garń, zwłasz­cza tych mniej­szych, lokal­nych nie mia­ła moż­li­wo­ści prze­nie­sie­nia się z usłu­gą do sie­ci. Te księ­gar­nie nie­ste­ty gene­ru­ją w tym momen­cie tyl­ko stra­ty. Jeśli sytu­acja na świe­cie się nie zmie­ni, ich dal­sze ist­nie­nie sta­nie pod ogrom­nym zna­kiem zapytania.

źró­dło the guardian/granice.pl/empik

przy­go­to­wał Oskar Grzelak

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy