W brytyjskim serialu Sick Note główny bohater, odgrywany przez Ruperta Grinta, utrzymuje, że choruje na raka przełyku, dzięki czemu z początku czerpie same korzyści, później zaś, kiedy spirala kłamstwa się nakręca, wpada w coraz większe kłopoty. Przesłaniem produkcji jest pokazanie, że podążanie ścieżką fałszu nie popłaca, a pewnych rzeczy nie powinno się zmyślać, zwłaszcza na przykład ciężkich chorób. Kto kłamie, że ma raka?!, wykrzykiwał w furii jeden z bohaterów. Takiego właśnie uczynku w realu dopuścił się Dan Mallory, znany przede wszystkim jako A.J. Finn, autor bestsellerowej Kobiety w oknie.
Dan Mallory w wielu sytuacjach twierdził, że choruje na raka mózgu. W zależności od potrzeby choroba albo była już prawie zwalczona, albo właśnie nawracała. Nie tylko w ten sposób pisarz i redaktor wydawniczy dodawał do swojego życiorysu nutę dramatyzmu. Zdarzało mu się utrzymywać, że różni członkowie jego rodziny nie żyją, a to że matka umarła w wyniku raka piersi, a to że brat popełnił samobójstwo. Również jego ojciec miał umrzeć w niesprecyzowanych okolicznościach.
W końcu wyszło na jaw, że Dan Mallory nie miał nigdy raka, nadal żyją jego matka, ojciec i całe rodzeństwo. Zostały również zdemaskowane inne, nieco drobniejsze kłamstwa i konfabulacje, jak na przykład twierdzenie, że Wołanie kukułki Roberta Galbraitha zostało wydane w wydawnictwie Little Brown za sprawą jego rekomendacji.
Wszystkie te kłamstwa miały na celu polepszenie stanu jego kariery czy życia w ogóle. Tragiczna historia walki z rakiem mózgu i wspierania matki umierającej na nowotwór piersi spotkały się z ogromnym współczuciem Craiga Raine’a, wykładowcy w New College w Oksfordzie, który ostatecznie załatwił mu pracę na uczelni. Dan Mallory wielokrotnie kłamał również podczas rozmów kwalifikacyjnych – utrzymywał, że ma doktorat z literatury angielskiej na Oksfordzie, że zajmował stanowiska, których w rzeczywistości nie zajmował. Nawracająca choroba miała być zaś usprawiedliwieniem dla jego licznych nieobecności w pracy.
O historii kłamstw Dana Mallory’ego w obszernym artykule rozpisał się Ian Parker, reporter „The New Yorkera”. Dziennikarz dotarł do wielu osób, z którymi współpracował pisarz i które opowiadały o reputacji, jaką cieszył się Mallory. Podczas aukcji Kobiety w oknie, kiedy ujawniono, kto ukrywa się pod pseudonimem A.J. Finn wielu wydawców wycofało się ze swoimi ofertami. Ian Parker rozmawiał również z członkami rodziny – potwierdzona została jedynie informacja o chorobie matki, która jednak nie zakończyła się tak tragicznie jak opisywał to Mallory. Oczywiście władze Oksfordu zaprzeczyły pogłoskom jakoby ich absolwent otrzymał na uczelni tytuł doktora.
Z końcem stycznia do „The New Yorkera” wpłynęło oświadczenie od rzecznika Dana Mallory’ego, w którym wyjaśniano, że autor cierpi na zdiagnozowane zaburzenia afektywne dwubiegunowe typu drugiego, którym towarzyszą epizody depresyjne i hipomaniakalne. Ma to być usprawiedliwienie dla jego kłamstw.
W ciągu tego mrocznego okresu, podobnie jak wielu cierpiących na chorobę dwubiegunową typu II, doświadczałem miażdżących napadów depresji, urojeń, patologicznych obsesji i problemów z pamięcią. To było przerażające, nie tylko dlatego, że w tym stanie robiłem, mówiłem lub wierzyłem w rzeczy, których normalnie bym nie mówił, robił czy wierzył – rzeczy, o których w wielu przypadkach teraz nawet nie pamiętam.
Dan Mallory wyjawił również, że wolał mówić, że cierpi na raka mózgu, niż przyznawać się, że jest chory psychicznie. Swoim stanem był zawstydzony, bał się reakcji ludzi na prawdę.
Maskowanie tego wydało mi się łatwiejszą drogą, stwierdził.
Przygotował Oskar Grzelak
Źródło: newyorker.com