W literaturze najwspanialsze jest to, że książki tak hojnie obdarowują czytelników emocjami. A te lubią zamieniać się w inspiracje, które wręcz nakazują przekazywać poznane historie dalej, mówić o nich, dzielić się nimi. Dlatego powstaje tak wiele filmów na podstawie książek, tworzy się sztuki teatralne, organizuje różnego rodzaju wydarzenia literackie, pisze się również muzykę. Chlubnym przykładem tego ostatniego jest brytyjski zespół Bookshop Band.
W 2010 roku Nic Bottomley, właściciel znajdującej się w angielskim Bath niezależnej księgarni Mr B’s Emporium, wpadł na pomysł, żeby zamiast zwyczajowego czytania książki podczas spotkania autorskiego przyszykować specjalne wydarzenie z tematycznymi przekąskami, napojami, okołoliterackimi dyskusjami i odpowiednią muzyką. Przedsiębiorca poprosił Bena Please’a o stworzenie zespołu, który wziąłby na siebie skomponowanie i wykonanie piosenek. W taki sposób narodził się niezwykły duet, występujący od tamtego czasu pod nazwą Bookshop Band, w składzie z Benem Pleasem i Beth Porter.
W tym momencie zespół ma na koncie trzynaście studyjnych albumów, na których znajdują się piosenki inspirowane twórczością setek różnych autorów, od Williama Shakespeare’a po Philipa Pullmana. Warto tu wspomnieć, że twórcy podkreślają, że ich utwory nie są w żadnym razie adaptacjami książek, mają raczej przekazać, jakie emocje w muzykach wywołała dana lektura.
Czytamy książkę bez myślenia o tym, że będziemy pisać o niej piosenkę. Po prostu staramy się nią najzwyczajniej cieszyć. Nie ma ustalonego procesu pracy nad utworem. Jedyne co jest stałe, to to, że zwykle czekamy z tym do ostatniej chwili – oboje raczej wolno czytamy – i na napisanie dwóch piosenek dajemy sobie jeden dzień. Nie ma czasu na odwlekanie, nie zastanawiamy się nad podejściem do tematu, po prostu opieramy się na zaufaniu własnym przeczuciom, podążamy za pomysłem, który jako pierwszy pojawi się w naszych głowach po zamknięciu książki, opowiadał Ben Please.
W swoim repertuarze Bookshop Band mają utwory inspirowane na przykład Alicją w Krainie Czarów Lewisa Carrolla, W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka Marka Hoddera, Glow Neda Beaumana, The Diary of a Bookseller Shauna Bythella czy nawet słownikiem zapomnianych słów Marka Forsytha, pt. The Horologicon.
Bookshop Band grają głównie w brytyjskich księgarniach przy okazji różnych literackich wydarzeń. Teraz jednak rozpoczynają tourne po Stanach Zjednoczonych, czym są bardzo podekscytowani, ale nadal do tematu podchodzą z urzekającą skromnością. Za największy zaszczyt ich amerykańskiej trasy poczytują sobie możliwość stworzenia piosenki inspirowanej Opowieścią podręcznej Margaret Atwood, którą wykonają razem z autorką podczas corocznej konferencji American Booksellers’ Association w Albuquerque.
Nie jesteśmy powiązani ani z wydawcami, ani z autorami (poza faktem, że gramy dla nich w księgarniach). Raczej jesteśmy po prostu czytelnikami tworzącymi muzyczną odpowiedź na książkę znajdującą się pod kuratorstwem księgarni. Z pewnością prawdą jest, że wiele osób po koncercie mówi, że dzięki nam zafascynowała ich jedna czy druga książka i następnego dnia wyruszają w poszukiwanie egzemplarza, co jest oczywiście cudowne, tłumaczył Ben Please.
źródło: forbes
Przygotował Oskar Grzelak