Jeszcze nie udało się przeczytać wszystkich czekających w kolejce książek, a już pędzimy po następne, bo akurat zobaczyliśmy coś ciekawego, jest jakaś wyprzedaż albo po prostu dostaliśmy wypłatę. Prawdopodobnie większości z nas znane jest z autopsji takie zachowanie. Jakiś czas temu pisaliśmy, że właściwie nie ma w tym nic złego i jest to działanie głęboko zakorzenione w ludzkiej naturze. A nawet Japończycy mają na to stosowny termin: tsundoku. Teraz możemy do tego dołożyć kolejną cegiełkę. Gromadzenie nieczytanych książek może bowiem świadczyć o naszej wielkiej mądrości.
Nassim Nicholas Taleb, amerykański statystyk i eseista, starał się zgłębić naturę czarnych łabędzi (Black Swans), czyli zjawisk czy sytuacji, których zaistnienie jest tak nieprawdopodobne, że nikt nie bierze ich pod uwagę, a kiedy już dochodzą do skutku, okazuje się, że wywołują ogromne zmiany na całym świecie. Przykładem mógłby być nieoczekiwany sukces Google’a czy terrorystyczny atak na World Trade Center. W swojej książce Czarny Łabędź. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń wskazywał, że odpowiedzialna za przeoczanie takich sytuacji odpowiedzialna jest ludzka ignorancja. Tak bardzo człowiek skupia się na tym, co wie, że absolutnie nie zwraca uwagi na to, czego nie wie, tudzież na to z istnienia czego nie zdaje sobie sprawy.
Tam też dla zilustrowania problemu ludzkiej relacji z wiedzą Nassim Nicholas Taleb przywołał włoskiego pisarza Umberto Eco i jego słynną bibliotekę liczącą 30 tysięcy książek. Autor Imienia róży zauważył, że znakomita większość odwiedzających nieodmiennie była pod wrażeniem jego księgozbioru wychodząc z założenia, że na pewno wszystkie je przeczytał. Ważniejsza zaś była ta część, która wiedziała, że biblioteka nie jest przedłużeniem ego pisarza, a jego narzędziem badawczym.
Książki przeczytane są znacznie mniej wartościowe od książek nieprzeczytanych. W takiej bibliotece powinno się znajdować tyle wiedzy, której jeszcze nie posiadacie, ile tylko pozwala wam jej tam umieścić wasza kondycja finansowa, oprocentowanie kredytów hipotecznych i trudna obecnie sytuacja na rynku nieruchomości. Z wiekiem gromadzić będziesz coraz więcej wiedzy i więcej książek, a rosnąca liczba nieprzeczytanych pozycji na półkach będzie dla was jak wyrzut sumienia. Właśnie tak to działa, im więcej wiecie, tym więcej rzędów nieprzeczytanych książek macie w bibliotece. Nazwijmy tę kolekcję nieprzeczytanych książek antybiblioteką, pisał Taleb w Czarnym Łabędziu. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń.
Taka antybiblioteka potrafi być skutecznym świadectwem tego, czego jeszcze nie wiemy. A teoretycznie im więcej nie wiemy, tym większy jest nasz upór w pozyskiwaniu wiedzy. Wszystko to działa zgodnie z efektem Dunninga-Krugera opisującego zjawisko, w ramach którego osoby niekompetentne zawsze pozycjonują się jako najlepsze do wykonania danego zadania, podczas gdy jednostki charakteryzujące się najlepszymi kwalifikacjami zwykle zaniżają ocenę swoich umiejętności. Gdy do tego dodać potwierdzony naukowo związek między świadomością niewiedzy, a potencjałem poznawczym – szybciej uczą się osoby, które zdają sobie sprawę z braków w swojej wiedzy – wszystko układa się w całkiem sensowną całość.
źródło: www.brainpickings.org
www.inc.com
Przygotował Oskar Grzelak