Nagroda Nike jest niewątpliwie jednym z najbardziej prestiżowych wyróżnień przyznawanych rokrocznie polskim twórcom literatury. Znamienne jest to, że nie ma tu żadnych podziałów na kategorie, każdy gatunek literacki ma równe szanse. W tegorocznej, dwudziestej drugiej edycji w finale znalazły się trzy tomy poezji, trzy prozy (w tym ani jedna powieść) i jedna biografia. Ostatecznie statuetka i nagroda pieniężna powędrowały do Marcina Wichy za esej książkowy Rzeczy, których nie wyrzuciłem.
Marcin Wicha pisze o czułości, której na co dzień się wstydzimy, i robi to w taki sposób, że wstydzić się nie ma za co, powiedział przewodniczący jury profesor Marek Zaleski.
Autor w Rzeczach, których nie wyrzuciłem pisze o porządkowaniu mieszkania zmarłej matki, o przedmiotach przez nią pozostawionych i wspomnieniach z nimi związanymi. Esej jest próbą zrekonstruowania obrazu rodzicielki bez zbędnego sentymentalizmu, którego ponoć nie cierpiała. To również opowieść o pierwszym powojennym pokoleniu, które powoli wymiera.
Ona jest trochę o przedmiotach, trochę nie o przedmiotach. Trochę o słowach, wspomnieniach i tym, jak się żyje pośród tych rzeczy. I jak porządkując wnętrze, robi się po trochu porządek ze swoimi wspomnieniami, mówił Marcin Wicha.
Marcin Wicha zawodowo zajmuje się projektowaniem okładek, plakatów i znaków graficznych. Przez kilka lat publikował cotygodniowe rysunkowe komentarze w „Tygodniku Powszechnym”. Jest również autorem kilku książek dla dzieci oraz opartego na jego doświadczeniach zawodowych eseju Jak przestałem kochać design. Również powstanie Rzeczy, których nie wyrzuciłem zawdzięcza swojej pracy, o czym mówił podczas gali rozdania nagród:
Jeżeli cokolwiek wiem na temat pisania, jeżeli cokolwiek umiem, to właściwie wszystkiego tego, co naprawdę ważne, nauczyłem się od grafików i od drukarzy, amatorskich i zawodowych i od ludzi, którzy zajmują się książką jako przedmiotem.
Finałowa gala odbyła się w ostatnią niedzielę w Warszawie. Marcin Wicha otrzymał statuetkę oraz 100 tysięcy złotych ufundowanych przez Fundację Agory i „Gazetę Wyborczą”. Warto również wspomnieć, że poza tym wyróżnieniem autorowi przyznano Nike Czytelników “Gazety Wyborczej”. O wyborze decydowały tu głosy osób, które w listach i e‑mailach do redakcji wskazały swoich faworytów z grona siódemki tegorocznych finalistów Nike.
Bardzo serdecznie gratulujemy laureatowi. Nie zapominamy przy tym o pozostałych finalistach, których dzieła również zasługują na uwagę:
- Sendlerowa. W ukryciu, Anna Bikont,
- Druga ręka, Wojciech Bonowicz,
- Rejwach, Mikołaj Grynberg,
- Stance, Jerzy Kronhold,
- Pamięć operacyjna, Ewa Lipska,
- Mikrotyki, Paweł Sołtys.
Informacja prasowa/źródło własne
Przygotował Oskar Grzelak