Aktualności

Niestatystyczny spis książek na lipiec 2018

Obser­wu­jąc listę nad­cho­dzą­cych pre­mier wresz­cie moż­na z czy­stym sumie­niem powie­dzieć, że sezon ogór­ko­wy za pasem, ale wca­le nie ozna­cza to, że czy­tel­ni­cy będą musie­li się­gać po zale­gło­ści, bowiem na ryn­ku poja­wi się kil­ka cie­ka­wych wzno­wień i nowo­ści, wśród któ­rych znaj­dzie się parę takich, obok któ­rych nawet naj­bar­dziej kapry­śni nie­sta­ty­stycz­ni nie przej­dą obo­jęt­nie. A że za oknem wciąż ducho­ta i skwar, to chłod­niej­szy kąt z książ­ką wyda­je się cał­kiem miłą alter­na­ty­wą, choć i pod para­so­lem na pla­ży dobra lek­tu­ra nie będzie złym pomy­słem, szcze­gól­nie, że w liście nowo­ści poja­wia­ją się tytu­ły nie tyl­ko dla wyma­ga­ją­cych, ale tak­że pozy­cje nie­co lżej­sze, któ­re z pew­no­ścią wspo­mo­gą chwi­lę relak­su i wypoczynku.

Jed­nak nim przej­dzie­my do meri­tum, chce­my przy­po­mnieć tych, któ­rzy ode­szli w czerw­cu i już nie­ste­ty nic dla nas nie napi­szą. A są to nie­od­ża­ło­wa­ni: Jerzy Piąt­kow­ski, Jalal Man­sur Nurid­din, Daša Drn­dić, Ira Ber­lin, Mary Wil­son, Mate­ja Matew­ski, Bar­ba­ra Wacho­wicz, Gena Tur­gel, Sta­ni­sław Kobie­la, Janusz Jędry­gas, Per Ahl­mark, Sta­ni­sław Roma­niak, Die­ter Wel­ler­shoff, Marek Gędek, Joan­na Kul­mo­wa, Yaśmi­na Strze­lec­ka, Paul Grat­zik, Iwan Dracz, Sán­dor Kány­ádi oraz Nina Grella.

Hash­tag –  Mróz Remi­giusz (Czwar­ta strona)

Jed­na prze­sył­ka zmie­ni­ła jej życie

Two­ja pacz­ka już na cie­bie cze­ka!” – brzmia­ła wia­do­mość, któ­ra wyda­wa­ła się zwy­kłą pomył­ką. Tesa nie spo­dzie­wa­ła się żad­nej prze­sył­ki, nicze­go nie zama­wia­ła w sie­ci – a nawet gdy­by to zro­bi­ła, z pew­no­ścią nie wybra­ła­by dosta­wy do pacz­ko­ma­tu. Jeśli nie musia­ła, nie wycho­dzi­ła z domu.

Posta­no­wi­ła jed­nak spraw­dzić tajem­ni­czą prze­sył­kę – i oka­za­ło się to naj­więk­szym błę­dem, jaki kie­dy­kol­wiek popeł­ni­ła. Wpa­dła bowiem w spi­ra­lę zda­rzeń, któ­ra mia­ła zupeł­nie odmie­nić jej życie…

Gdy Tesa na nowo odkry­wa swo­ją prze­szłość, przez media spo­łecz­no­ścio­we prze­ta­cza się nowy trend. Kolej­ni inter­nau­ci zamiesz­cza­ją wpi­sy z hash­ta­giem #apsy­da. I nie było­by w tym nic dziw­ne­go, gdy­by nie fakt, że oso­by te od lat uzna­wa­ne były za zaginione…


War­szaw­skie dziew­czy­ny, kana­ły i gołę­bia­rze – Boży­dar Ras­sal­ski (Bel­lo­na)

Książ­ka skła­da się z frag­men­tów dzien­ni­ka Ste­fa­na Ras­sal­skie­go z okre­su od wybu­chu Powsta­nia War­szaw­skie­go i kil­ku­na­stu repor­ta­ży lite­rac­kich. Powsta­ły one w okre­sie kil­ku do kil­ku­na­stu mie­się­cy od wyda­rzeń, któ­re opi­su­ją. Two­rzo­ne były na pod­sta­wie nota­tek, zapa­mię­ta­nych roz­mów i sytu­acji oraz oso­bi­stych reflek­sji z okre­su walk powstańczych.

Repor­ta­że poka­zu­ją kil­ka­dzie­siąt epi­zo­dów z walk powstań­czych w rejo­nie Śród­mie­ścia Połu­dnio­we­go. Kre­ślą syl­wet­ki wie­lu wal­czą­cych war­sza­wia­nek i war­sza­wia­ków oraz żoł­nie­rzy i dywer­san­tów nie­miec­kich. Poka­zu­ją akty boha­ter­stwa, ale też nie­prze­my­śla­nej bra­wu­ry. Uka­zu­ją dra­ma­tycz­ną, choć w owym cza­sie „nor­mal­ną”, sytu­ację życio­wą powstań­ców i lud­no­ści cywil­nej. Obser­wu­je­my radość z chwi­lo­wych suk­ce­sów, ale też momen­ty roz­te­rek i zwąt­pie­nia w sens wal­ki. Pozna­je­my syl­wet­ki wie­lu powstań­ców, od typo­wych war­szaw­skich cwa­nia­ków, co to przed niczym „nie pęka­ją”, do doświad­czo­nych i zna­ją­cych gra­ni­ce ryzy­ka żołnierzy.


Euro­pa o pół­no­cy – Dave Hut­chin­son (Rebis)

Dru­gi tom cyklu „Pęk­nię­ta Europa”.

W podzie­lo­nej Euro­pie wyra­sta­ją kolej­ne quasi-pań­stew­ka. Dla Jima, ofi­ce­ra wywia­du, to kosz­mar. Co tydzień z zaprzy­jaź­nio­ne­go dotych­czas kra­ju wypącz­ko­wu­je nowy orga­nizm pań­stwo­wy, któ­ry może – ale nie musi – sprzy­jać inte­re­som Anglii. Trud­no za tym wszyst­kim nadą­żyć. Jed­nak sytu­acja ma się jesz­cze pogor­szyć. Atak nożow­ni­ka w lon­dyń­skim auto­bu­sie rzu­ca go w świat, w któ­rym jego służ­ba przy­go­to­wu­je się do star­cia z innym wszech­świa­tem i w któ­rym poja­wia się czło­wiek mogą­cy dzier­żyć klucz do naj­ści­ślej strze­żo­nych tajem­nic Europy…


Tajem­na mowa drzew – Erwin Tho­ma (Wydaw­nic­two Literackie)

Wsłu­chaj się w tajem­ną mowę drzew. Odkryj magię lasu. Książ­ka Erwi­na Tho­my – słyn­ne­go austriac­kie­go leśni­ka i archi­tek­ta, któ­ry zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wał myśle­nie o drze­wach i drewnie.

Drew­no ich potęż­nych pni ogrze­wa nas i ota­cza opie­ką, a ich korze­nie wra­sta­ją głę­bo­ko w ludz­kie ser­ca. Każ­dy, kto choć raz był świad­kiem ścię­cia potęż­ne­go drze­wa, czuł, jak bar­dzo poru­sza­ją­cy to widok. Powa­le­nie rosną­ce­go przez set­ki lat olbrzy­ma, nigdy nie będzie dla czło­wie­ka obo­jęt­ne ” – pisze Erwin Thoma.

Las jest dla nie­go skom­pli­ko­wa­nym eko­sys­te­mem, spo­łecz­nym i mądrym orga­ni­zmem, pamię­ta­ją­cym milio­ny lat ewo­lu­cji. Drze­wa nato­miast są cudem sta­ty­ki i archi­tek­tu­ry. Ich kon­struk­cja pozwa­la prze­trwać wszel­kie kapry­sy pogo­dy. Co wię­cej, drze­wa mówią, a współ­cze­sny czło­wiek stra­cił zdol­ność słu­cha­nia tego, co chcą nam przekazać.

Erwin Tho­ma posta­no­wił odkryć tajem­ni­ce drzew – jako leśnik obser­wo­wał je przez lata, jako archi­tekt wró­cił do tra­dy­cyj­ne­go sto­lar­stwa, wyko­rzy­stu­ją­ce­go wyłącz­nie czy­ste drew­no. Stwo­rzył sys­tem budo­wy domów z drew­nia­nych pane­li i zadzi­wił świat!

Czy wie­cie, że drze­wa zmie­nia­ją swo­je wła­ści­wo­ści w zależ­no­ści od fazy Księżyca?

Z księ­ży­co­we­go drew­na budo­wa­no okrę­ty rzym­skie, świą­ty­nie bud­dyj­skie sprzed setek lat i naj­droż­sze instru­men­ty muzycz­ne. Erwin Tho­ma jako pierw­szy posta­no­wił spraw­dzić, czy prze­ka­zy­wa­na z poko­le­nia na poko­le­nie mądrość może być potwier­dzo­na naukowo.

Cze­go od drzew może nauczyć się czło­wiek, któ­ry chce żyć eko­lo­gicz­nie i roz­sąd­nie wyko­rzy­sty­wać zaso­by lasu? Tajem­na mowa drzew to książ­ka, któ­ra nie tyl­ko udzie­li odpo­wie­dzi na te pyta­nia, ale dostar­czy praw­dzi­wej czy­tel­ni­czej satys­fak­cji. Tho­ma pisze o lasach i drew­nie ze znaw­stwem i wyjąt­ko­wą mądrością.


Pla­ga mie­czy – Miles Came­ron (MAG)

Poko­naw­szy jed­ną armię, Czer­wo­ny Rycerz musi znów wal­czyć, przy czym każ­dy z jego sprzy­mie­rzeń­ców ma swo­je­go wro­ga. Wszyst­ko spro­wa­dzi się do ostat­niej gry – i do tego, czy Czer­wo­ny Rycerz odgad­nie praw­dzi­we zamia­ry nieprzyjaciela.


Ja, Orzeł. Z Kedy­wu do celi śmier­ci – Wita­lis Sko­rup­ka (Bel­lo­na)

Rela­cja żoł­nie­rza eli­tar­ne­go Kedy­wu Armii Kra­jo­wej, któ­re­mu śmierć czę­sto zaglą­da­ła w oczy. Pod­czas jed­nej z akcji zabił gesta­pow­ca Kra­fta, sze­fa nie­miec­kiej Poli­cji Kry­mi­nal­nej w Sie­dl­cach. Po wkro­cze­niu Armii Czer­wo­nej został zatrzy­ma­ny przez patrol NKWD, ale uciekł likwi­du­jąc dwóch funk­cjo­na­riu­szy sowiec­kiej bez­pie­ki. W 1945 roku postrze­lo­ny wpadł w ręce Urzę­du Bez­pie­czeń­stwa. W tzw. pro­ce­sie kiblo­wym dostał karę śmier­ci, zamie­nio­ną na doży­wo­cie. Spę­dził osiem cięż­kich lat w komu­ni­stycz­nych wię­zie­niach. Dziś ma 95 lat. W wywia­dzie-rze­ce opo­wia­da o tym, co prze­żył, jak wal­czył i pra­co­wał dla Pol­ski. To poru­sza­ją­ce świa­dec­two czło­wie­ka, Pola­ka, któ­ry mimo wie­lu dra­ma­tycz­nych chwil zacho­wał wia­rę w Boga, nie­ugię­ty patrio­tyzm, siłę cha­rak­te­ru, nie­spo­ży­tą ener­gię i pogo­dę ducha.


Wiel­ko­pol­ska poprzez wie­ki – Jerzy Topol­ski (Wydaw­nic­two Poznańskie)

Wiel­ko­pol­ska poprzez wie­ki” to świet­nie napi­sa­na histo­ria Wiel­ko­pol­ski od cza­sów pre­hi­sto­rycz­nych po koniec XX wie­ku. Dzię­ki tej książ­ce moż­na zro­zu­mieć, że ta naj­star­sza pol­ska dziel­ni­ca poło­żo­na w samym ser­cu nasze­go kra­ju w dużym stop­niu kształ­tu­je jego wizerunek.

To książ­ka dla miło­śni­ków regio­nu, ale też dla wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych dzie­ja­mi Pol­ski. Autor, Jerzy Topol­ski, nale­ży do gro­na naj­wy­bit­niej­szych pol­skich histo­ry­ków. Jego wie­dza i umie­jęt­ność przy­stęp­ne­go jej przed­sta­wia­nia sta­wia­ją książ­kę w sze­re­gu naj­lep­szych opra­co­wań histo­rii Wielkopolski.


Łzy Mai – Mar­ty­na Radu­chow­ska (Uro­bo­ros)

Wzno­wie­nie cyber­pun­ko­wej powie­ści Mar­ty­ny Radu­chow­skiej będą­ce wstę­pem do nowej powie­ści Spek­trum, któ­ra uka­że się w IV kwar­ta­le 2018 roku. Książ­ka zdo­by­ła nagro­dę „Kwa­zar”.

Czwar­ta deka­da XXI wie­ku. Po trzech latach od naj­krwaw­szej rebe­lii w histo­rii New Hori­zon porucz­nik Jared Quinn wra­ca do służ­by w wydzia­le zabójstw. Cza­sy się jed­nak zmie­ni­ły, teraz nad bez­pie­czeń­stwem oby­wa­te­li czu­wa Riot Shield – cyber­ne­tycz­ny poli­cjant, któ­ry zastę­pu­je docho­dze­niów­kę nie­mal w każ­dym zadaniu.

Szyb­ko się oka­że, że inte­li­gent­na maszy­na nie daje sobie rady z pochwy­ce­niem tajem­ni­cze­go i nie­uchwyt­ne­go mor­der­cy. Czas wró­cić do sta­rych i dobrze spraw­dzo­nych metod… Ich uoso­bie­niem będzie oczy­wi­ście Quinn, któ­ry bory­ka­jąc się z kry­zy­sem toż­sa­mo­ści, nie­bez­piecz­nie zbli­ża się do obłędu.


W pro­mie­niach szczę­ścia – Aga­ta Przy­by­łek (Czwar­ta Strona)

Chwy­ta­ją­ca za ser­ce opo­wieść o poświę­ce­niu, praw­dzi­wej miło­ści i szczę­ściu. I o tym, że cza­sem rezy­gnu­jąc z sie­bie moż­na zyskać najwięcej.

Kie­dy Łucja znaj­du­je porzu­co­ne dziec­ko, jej życie dia­me­tral­nie się zmie­nia. Ponie­waż dziew­czyn­ka jest cho­ra i żad­na rodzi­na nie decy­du­je się na adop­cję, Łucja posta­na­wia wziąć za nią odpo­wie­dzial­ność. Nie­ste­ty, otwie­ra­jąc się na miłość, musi porzu­cić swo­je marze­nia i pla­ny. Czy będzie goto­wa na tyle poświęceń?

Justy­na leczy się z powo­du depre­sji. W mło­do­ści pod­ję­ła nie­wła­ści­we decy­zje, przez któ­re teraz nie potra­fi w peł­ni cie­szyć się życiem. Tkwi w mara­zmie i nic nie wska­zu­je na to, że kie­dy­kol­wiek zazna jesz­cze miłości.


Oblu­bie­ni­ca morza – Michel­le Cohen Cora­san­ti, Jamal Kanj (SQN)

Czte­ry róż­ne oso­by. Jed­na histo­ria o ojczyź­nie i miło­ści ponad podziałami.

Sara zosta­je wypę­dzo­na z Rosji z powo­du żydow­skie­go pocho­dze­nia. Pró­bu­je uło­żyć sobie nowe życie w Pale­sty­nie. Pra­cu­jąc jako pie­lę­gniar­ka, pozna­je leka­rza, Youse­fa. Na dro­dze ich miło­ści sta­ją róż­ni­ce w pocho­dze­niu i nara­sta­ją­cy kon­flikt palestyńsko-izraelski.

Ame­er miesz­ka w obo­zie dla uchodź­ców w Liba­nie. Uda­je mu się wyje­chać do USA, gdzie roz­po­czy­na nowe życie jako nauko­wiec. Wciąż jed­nak ści­ga­ją go echa przeszłości.

Rebe­ka, osiem­na­sto­let­nia Żydów­ka, sprze­ci­wia się złe­mu trak­to­wa­niu arab­skich spo­łecz­no­ści przez jej roda­ków. Zry­wa ze swo­im despo­tycz­nym narze­czo­nym. Nie spo­dzie­wa się jed­nak, jak strasz­ne mogą być tego konsekwencje.

Ich losy łączą się, two­rząc przej­mu­ją­cą opo­wieść – podróż przez poko­le­nia i kon­ty­nen­ty, histo­rię o tej samej zie­mi po obu stro­nach konfliktu.


Pokój słu­żą­cej – Fio­na Mit­chell (Wydaw­nic­two Literackie)

Głę­bo­ko poru­sza­ją­ca i pięk­nie napi­sa­na opo­wieść o kobie­tach, któ­re posta­no­wi­ły wal­czyć z dys­kry­mi­na­cją i niewolnictwem.

Dol­ly i Tala – dwie sio­stry pocho­dzą­ce z Fili­pin pra­cu­ją w Sin­ga­pu­rze jako pomoc w domach bry­tyj­skich imi­gran­tów. Miesz­ka­ją w poko­ikach bez okien, usłu­gu­ją, sprzą­ta­ją i wycho­wu­ją dzie­ci swo­ich pra­co­daw­ców. Są na każ­de zawo­ła­nie. Dol­ly zosta­wi­ła na Fili­pi­nach malut­ką cór­kę i żyje nadzie­ją, że kie­dyś ją zoba­czy. Tala jest nie­spo­koj­nym duchem – pew­ne­go dnia odkry­wa popu­lar­ne­go wśród zamoż­nych miesz­kań­ców metro­po­lii blo­ga z pora­da­mi, jak trak­to­wać słu­żą­ce i jak wymu­sić na nich posłu­szeń­stwo. Dziew­czy­na posta­na­wia wal­czyć o pra­wa swo­je i innych kobiet. Zakła­da kon­ku­ren­cyj­ne­go blo­ga z deta­la­mi opi­su­ją­ce­go okrut­ne trak­to­wa­nie pomo­cy domowej.

Jak poto­czą się losy dwóch sióstr? Czy zbun­to­wa­ne słu­żą­ce odkry­ją, kto w inter­ne­cie je szkaluje?

Wyra­zi­ste boha­ter­ki, zna­ko­mi­ta fabu­ła, a przede wszyst­kim suge­styw­ny obraz codzien­no­ści – to naj­więk­sze zale­ty powie­ści Fio­ny Mit­chell. „Pokój słu­żą­cej” nie tyl­ko bawi i wzru­sza, ale też otwie­ra oczy na wie­le wciąż nie­roz­wią­za­nych pro­ble­mów nasze­go świata.


Zbu­dzo­ne furie – Richard Mor­gan (MAG)

Take­shi Kovacs wró­cił do domu.

Na Świat Har­la­na. Oce­anicz­ną pla­ne­tę, gdzie tyl­ko pięć pro­cent powierzch­ni wysta­je nad nie­bez­piecz­ne i nie­prze­wi­dy­wal­ne morza. I gdzie pró­ba wzbi­cia się nad chmu­ry czymś bar­dziej zaawan­so­wa­nym tech­nicz­nie od śmi­głow­ca koń­czy się zestrze­le­niem przez plat­for­my orbi­tal­ne Marsjan.

Jed­nak­że śmierć nie czy­ha tyl­ko w morzach i na nie­bie. Na zie­mi, od tro­pi­kal­nych plaż i bagien Kos­su­tha do lodo­wa­tych, roją­cych się od maszyn pust­ko­wi Nowe­go Hok­ka­ido utra­co­ne zosta­ły z tru­dem wywal­czo­ne zdo­by­cze quel­li­stow­skiej rewo­lu­cji. Wszyst­ko kon­tro­lu­ją Pierw­sze Rodzi­ny, kor­po­ra­cje i yakuza.

Wie­dzio­ny pra­gnie­niem zemsty za utra­co­ną miłość Kovacs tra­fia w wir intryg poli­tycz­nych i tech­no­lo­gicz­nych tajem­nic, któ­re nio­są ze sobą zbu­dzo­ne duchy Świa­ta Har­la­na i jego wła­snej, bru­tal­nej prze­szło­ści. Krą­żą pogło­ski, że Quel­l­cri­sta Fal­co­ner powsta­ła z mar­twych, a na zle­ce­nie Pierw­szych Rodzin polu­je na nią bez­li­to­sny mło­dy Emi­sa­riusz Kovacs, któ­ry spę­dził w prze­cho­wal­ni dwie­ście lat i nie zamie­rza dzie­lić się życiem z wypa­lo­nym, pod­sta­rza­łym i zbru­ka­nym prze­stęp­stwa­mi sobą.

Wokół jest peł­no gang­ste­rów, łow­ców nagród, sekt reli­gij­nych i rewo­lu­cjo­ni­stów, z któ­rych każ­dy chce uszczk­nąć coś dla sie­bie – z cze­go? Tego wła­śnie pró­bu­je dojść Kovacs. Wśród nara­sta­ją­ce­go cha­osu tyl­ko jed­no jest jasne – w któ­rymś momen­cie ktoś, kto nazy­wa się Take­shi Kovacs, będzie musiał zgi­nąć. Na dobre.


Żywe­go ducha – Jerzy Pilch (Wydaw­nic­two Literackie)

Oto Jerzy Pilch jakie­go nigdy dotąd nie czy­ta­li­śmy! Ostat­ni na stat­ku szaleńców

Zagła­da cicha jak kot? Potop bez opa­dów? Ter­ro­ry­stycz­ny atak z nie­ba? Glo­bal­ne wylud­nie­nie? Apo­ka­lip­sa roz­gry­wa się w języ­ku. Świat koń­czy się, bo milk­nie. Dale­kie głu­che poża­ry. Nie ma do kogo gęby otwo­rzyć. Przed anio­łem śmier­ci, któ­ry prze­szedł przez War­sza­wę, ucho­dzi jedy­nie pisarz — odlu­dek . Moż­na powie­dzieć tra­fił żywy duch na swe­go. Po kolej­nych pró­bach nawią­za­nia kon­tak­tu z kim­kol­wiek i gdzie­kol­wiek nie może się dłu­żej łudzić. Został sam. I to sam w sen­sie ścisłym.

Co może robić ostat­ni czło­wiek na świe­cie? Wyru­szyć przed sie­bie? Spać w naj­lep­szych hote­lach? Bez­kar­nie wyno­sić książ­ki z księ­garń i mar­ko­we ubra­nia z naj­lep­szych buti­ków? To co zwy­kle: łudzić się kasą? Pie­lę­gno­wać samot­ność, czy­li życie? Gorącz­ko­wo upa­jać się wła­sną wyjąt­ko­wo­ścią? Tyl­ko wła­ści­wie po co? A przed­tem było po co? Czy przed­tem i potem to jest aż tak wiel­ka róż­ni­ca? Widzia­dła coś do nie­go mówią — nie wie co, bo nie wie, czy są z tego świa­ta? A my? Jeste­śmy jego uro­je­nia­mi? — Jerzy Pilch


Seans w Domu Egip­skim – Mary­la Szy­micz­ko­wa (Znak)

Pro­fe­so­ro­wa Szczu­pa­czyń­ska na tro­pie nowej zbrodni

Deka­den­cja, wiru­ją­cy sto­lik i zbrod­niarz z zaświatów.

Jesień roku 1898. W Gene­wie zama­cho­wiec wbi­ja pil­nik w ser­ce cesa­rzo­wej Sis­si, a do Kra­ko­wa przy­by­wa Sza­tan – Sta­ni­sław Przy­by­szew­ski. Parę tygo­dni póź­niej ele­ganc­kie towa­rzy­stwo – w tym nie­zwy­kle pod­eks­cy­to­wa­na pro­fe­so­ro­wa Szczu­pa­czyń­ska – zbie­ra się w eks­tra­wa­ganc­kim Domu Egip­skim, by wspól­nie obser­wo­wać cał­ko­wi­te zaćmie­nie Księ­ży­ca oraz wziąć udział w sean­sie spi­ry­ty­stycz­nym. Do sto­łu zasią­dzie dwa­na­ście osób. Jed­na z nich już od nie­go nie wstanie.

Kra­kow­ska pan­na Mar­ple czu­je, że zagad­ki tej zbrod­ni nie uda się roz­wią­zać bez jej pomo­cy. Będzie musia­ła zanie­dbać domo­we obo­wiąz­ki i Igna­ce­go – ale prze­cież mor­der­ca sam się nie złapie.


Zabój­cze maszy­ny – Phi­lip Reeve (Amber)

Znisz­czo­ny woj­ną świat przy­szło­ści. Rucho­me mia­sta prze­mie­rza­ją kon­ty­nen­ty w poszu­ki­wa­niu żeru, a nowa cywi­li­za­cja rzą­dzi się bez­względ­nym pra­wem: prze­trwa silniejszy.

Lon­dyn dostrzegł zdo­bycz. Małe mia­stecz­ko nie ma szans. Lon­dyn jest wiel­ki, szyb­ki i… głodny.

Pod­czas ata­ku Tom Natswor­thy, mło­dy cze­lad­nik Cechu Histo­ry­ków, zosta­je wyrzu­co­ny z rucho­me­go mia­sta na jało­we pust­ko­wie wiel­kie­go Tere­nu Polo­wań. Jego jedy­ną towa­rzysz­ką jest Hester Shaw, mło­da zabój­czy­ni z bli­zną na twa­rzy, któ­ra wca­le nie chce towa­rzy­stwa Toma. Ale jeśli mają wró­cić na pokład Lon­dy­nu, zanim dopad­ną ich mecha­nicz­ni Łow­cy lub jakieś głod­ne mia­sto, będą musie­li sobie poma­gać. I dzia­łać szyb­ko. Bo jeśli Hester ma rację, Lon­dyn pla­nu­je coś potwor­ne­go. A w grę wcho­dzi przy­szłość świata…


Opac­two stu oszustw – Mar­cel­lo Simo­ni (Sonia Draga)

Fer­ra­ra, zima 1349 roku. Nie­po­ko­ją­cy orszak zakap­tu­rzo­nych posta­ci krę­ci się po lasach pod mia­stem, napa­wa­jąc prze­ra­że­niem każ­de­go, kto ma to nie­szczę­ście, by się nań natknąć. Pod­czas gdy krą­żą słu­chy o sata­ni­stycz­nych obrzę­dach i zna­kach zwia­su­ją­cych Apo­ka­lip­sę, nie­któ­rzy upa­tru­ją w tym prze­bie­gły spi­sek. Nale­ży do nich nie­ustra­szo­ny rycerz May­nard de Roche­blan­che, któ­ry przy wspar­ciu Świę­tej Inkwi­zy­cji roz­po­czy­na docho­dze­nie, aby odkryć praw­dę. Przed­się­wzię­cie to oka­że sie jed­nak trud­niej­sze, niż przy­pusz­czał, albo­wiem wie­lu pra­ła­tów bar­dziej inte­re­su­ją jego sekre­ty niż roz­wią­za­nie zagad­ki. May­nard oka­zu­je się straż­ni­kiem naj­więk­szej tajem­ni­cy chrze­ści­jań­stwa, legen­dar­nej reli­kwii przy­pi­sy­wa­nej Jezu­so­wi, Lapis exi­lii. Lecz tym razem, pozba­wio­ny pomo­cy ze stro­ny opa­ta Pom­po­sy, aby się bro­nić i ujaw­nić ota­cza­ją­cą go intry­gę, będzie mógł liczyć wyłącz­nie na swo­ją sio­strę Eudeline…


Za hory­zont – Tomasz Pin­del (Znak)

A gdy­by tak stwo­rzyć nową Pol­skę? Choć­by w odle­głej Bra­zy­lii? Tu głód i nędza, a tam zło­to i bry­lan­ty w takiej obfi­to­ści, że zie­mia aż świe­ci i po zmro­ku nie trze­ba zapa­lać świa­tła! Tak przy­naj­mniej mówią krą­żą­cy po wsi agitatorzy.

Gali­cyj­scy chło­pi w Bra­zy­lii, legio­ni­ści na Haiti, Mro­żek w Mek­sy­ku, żoł­nie­rze Ander­sa w Argen­ty­nie czy mło­dzi ludzie, któ­rzy przy­pad­kiem tra­fi­li do Chi­le i już tam zosta­li. Tomasz Pin­del rusza na nie­zna­ny ląd: prze­cze­su­je archi­wa i lite­ra­tu­rę, docie­ra do róż­nych poko­leń emi­gran­tów i słu­cha ich nie­zwy­kłych histo­rii. Dla­cze­go upra­wa yer­ba mate sta­ła się w Argen­ty­nie pol­ską spe­cjal­no­ścią? Na czym pole­ga­ła pol­sko-nie­miec­ka rywa­li­za­cja w Bra­zy­lii? Jak ukła­da­ły się rela­cje emi­gran­tów z India­na­mi? Dla­cze­go mia­nem pola­cas okre­śla się pro­sty­tut­ki? Jak pisarz Bob­kow­ski roz­wi­nął biz­nes mode­lar­ski w Gwatemali?

Losy swo­ich boha­te­rów autor prze­pla­ta z burz­li­wą histo­rią kon­ty­nen­tu i obra­za­mi współ­cze­snych dyna­micz­nych zmian. Poka­zu­je skraj­nie odmien­ne obli­cza pol­skiej emi­gra­cji na prze­strze­ni ostat­nich trzy­stu lat. I choć pisze o ludziach z dale­ka – zza hory­zon­tu – nie­po­strze­że­nie przy­sta­wia czy­tel­ni­kom migra­cyj­ne zwier­cia­dło. Uka­zu­ją­ce się w nim obli­cze jest nie mniej zaskakujące.


Pięk­na krew – Lucius She­pard (MAG)

Pięk­na krew” Luciu­sa She­par­da to dzie­ło wyjąt­ko­we i z daw­na wycze­ki­wa­ne: pierw­sza peł­no­wy­mia­ro­wa powieść ze świa­ta smo­ka Griaule’a.

She­pard pierw­szy raz pod­jął ten temat w roku 1984, kie­dy to opu­bli­ko­wał „Czło­wie­ka, któ­ry poma­lo­wał smo­ka Griaule’a”, i na prze­strze­ni lat wie­lo­krot­nie do nie­go wra­cał, choć nigdy jesz­cze w tak fascy­nu­ją­cej i wyczer­pu­ją­cej formie.


Bam­bi – Mons Kal­len­toft, Mar­kus Lut­te­man (Rebis)

Widok, jaki uka­zu­je się oczom poli­cjan­tów na jed­nej ze sztok­holm­skich wysp, jest maka­brycz­ny, wręcz sur­re­ali­stycz­ny. Wyglą­da na to, że mło­dzi ludzie z wyż­szych sfer prze­pro­wa­dza­li jakieś hedo­ni­stycz­ne rytu­ały, któ­rych fina­łem była krwa­wa jat­ka. Kie­dy docho­dzi do kolej­ne­go zbio­ro­we­go samo­bój­stwa, poli­cja nadal nie ma żad­ne­go tropu.

Wszyst­ko wska­zu­je na to, że po raz pierw­szy od daw­na życie inspek­to­ra poli­cji kry­mi­nal­nej Zacka Herry’ego toczy się wła­ści­wym torem. Ta dobra pas­sa trwa jed­nak tyl­ko chwi­lę. Kosz­mar­na oso­bi­sta tra­ge­dia, już wkrót­ce po raz kolej­ny prze­wra­ca jego świat do góry noga­mi. Mimo to Zack uwa­ża, że jest w sta­nie roz­wią­zać spra­wy samo­bójstw – jeśli tyl­ko pój­dzie tro­pem śmier­cio­no­śnych różo­wych table­tek z wize­run­kiem Bambiego.

Podob­nie jak w dwóch poprzed­nich czę­ściach cyklu auto­rzy otwie­ra­ją przed czy­tel­ni­ka­mi wro­ta do bru­tal­ne­go sztok­holm­skie­go świa­ta prze­stęp­cze­go, zapew­nia­jąc rów­nie wart­ką, peł­ną napię­cia fabu­łę. I rów­nie przerażającą.


Pseu­do­nim Tar­zan – Andrzej Nowak-Arczew­ski (Bel­lo­na)

Książ­ka podej­mu­je pro­blem ludzi, któ­rych bio­gra­fie wraz z poja­wie­niem się nowej sytu­acji poli­tycz­nej i spo­łecz­nej są nie­jed­no­znacz­ne, tra­gicz­ne. Jest poświę­co­na Toma­szo­wi Wój­ci­ko­wi „Tar­za­no­wi”, żoł­nie­rzo­wi zie­mi świę­to­krzy­skiej, któ­ry ma tylu zwo­len­ni­ków, co prze­ciw­ni­ków. Miesz­kań­cy tych tere­nów spie­ra­ją się w oce­nie jego czy­nów, uczest­ni­cy forów inter­ne­to­wych w kra­ju i na świe­cie nie usta­ją w dys­ku­sjach o tej postaci.

Z jed­nej stro­ny był wybit­nym żoł­nie­rzem naszej histo­rii XX wie­ku, zabił naj­wyż­sze­go ran­gą ofi­ce­ra nie­miec­kie­go, gene­ra­ła Kur­ta Ren­ne­ra, jaki zgi­nął pod­czas oku­pa­cji na zie­miach pol­skich, z dru­giej stro­ny dopro­wa­dził do zagła­dy całe­go bli­sko 40-oso­bo­we­go oddzia­łu, bo nie wyko­nał roz­ka­zu swe­go dowód­cy „Nur­ta”. Nie liczył się z miej­sco­wą lud­no­ścią, strze­lał do Niem­ców bez żad­ne­go powo­du, a potem oku­pan­ci roz­strze­li­wa­li dzie­siąt­ki Pola­ków, napa­dał na pocią­gi nie­miec­kie na tra­sie od Ostrow­ca Świę­to­krzy­skie­go do San­do­mie­rza jak na Dzi­kim Zacho­dzie, wyko­ny­wał wyro­ki śmier­ci na szpic­lach, kola­bo­ran­tach, zna­ny był z walk bra­to­bój­czych z par­ty­zan­ta­mi Armii Ludo­wej, Gwar­dii Ludo­wej, któ­rych uwa­żał za zdraj­ców ojczy­zny. Ści­ga­ny był przez naj­więk­sze służ­by i wywia­dy XX wie­ku: gesta­po, NKWD, UB, Mos­sad. Po 1945 r. musiał ucie­kać z Pol­ski, zna­lazł się w ame­ry­kań­skiej stre­fie woj­sko­wej w Niem­czech, skąd też musiał ucie­kać. Wyje­chał do USA, gdzie zgi­nął w tra­gicz­nych okolicznościach.


Ten czas. Wier­sze zebra­ne – Kamil Baczyń­ski Krzysz­tof (Pró­szyń­ski)

Naj­peł­niej­szy zbiór wier­szy Baczyń­skie­go w jed­nym tomie.

Swo­jej mat­ce powie­dział: “Mamo, ja muszę bar­dzo szyb­ko i w krót­kim cza­sie prze­żyć całe życie”. Dla­te­go Krzysz­tof Kamil Baczyń­ski głod­ny życia pisał inten­syw­nie i dużo. Od naj­czul­szych ero­ty­ków do żony Bar­ba­ry Drap­czyń­skiej, po wstrzą­sa­ją­ce wojen­ne obra­zy będą­ce wyra­zem oku­pa­cyj­nej tra­ge­dii jego poko­le­nia. Mija­ją kolej­ne deka­dy, a jego talent i wraż­li­wość wciąż fascy­nu­ją następ­ne pokolenia.


Zanie­mó­wie­nie – Justy­na Wydra (Zysk)

Fascy­nu­ją­ca opo­wieść o losach rodzin bole­śnie uwi­kła­nych w historię.

Bez prze­mil­cza­nia aż do zaniemówienia…

Tychy, małe mia­stecz­ko na Ślą­sku. To wła­śnie tutaj w ple­bi­scy­cie roku 1921 czte­rech na pię­ciu miesz­kań­ców zagło­so­wa­ło za przy­łą­cze­niem regio­nu do Pol­ski. Dwie deka­dy póź­niej nie­mal wszyst­kich oby­wa­te­li wcią­gnię­to na volks­li­stę. Kim są ówcze­śni tysza­nie? Pola­ka­mi? Niem­ca­mi? Dwu­dzie­sto­jed­no­let­nia Hil­da Wide­ra tego nie rozu­mie. Jej ojciec Achim ma na to jed­ną odpo­wiedź: “Ślą­za­ka­mi”. Ślą­za­cy muszą być mądrzy. I muszą być goto­wi na pono­sze­nie kon­se­kwen­cji swo­ich decy­zji. Jak Achim. Jak Hil­da. Jak jej pięk­na sio­stra bliź­niacz­ka Rosa…

Wil­helm Jeni­ke jest Ślą­za­kiem po mat­ce, Austria­kiem po ojcu i Niem­cem z uro­dze­nia. Pod koniec woj­ny jako porucz­nik Luft­waf­fe ma tyl­ko jed­no marze­nie: prze­stać śnić kosz­ma­ry o zabi­ja­niu, ukryć się przed żar­łocz­ną wojen­ną machi­ną choć­by i na koń­cu świa­ta. Nim się prze­ko­na, czy to moż­li­we, nim sta­nie oko w oko z rze­czy­wi­sto­ścią, naj­pierw zde­rzy się z jadą­cą na rowe­rze Hil­dą Wide­rą i tra­fi do miej­sco­we­go szpi­ta­la – wprost pod opie­kę pięk­nej Rosy.

Justy­na Wydra, autor­ka best­sel­le­ro­wej powie­ści “Eses­man i Żydów­ka”, powra­ca w nowej odsłonie.


Muzeum dusz czyść­co­wych – Ste­fan Gra­biń­ski (Vesper)

Ste­fan Gra­biń­ski: jedy­ny pol­ski kla­syk opo­wie­ści nie­sa­mo­wi­tej. Maszy­ni­sta wid­mo­wych pocią­gów, mediu­mi­sta zabłą­ka­nych dusz, geo­me­tra prze­strze­ni mię­dzy świa­ta­mi. Nikt tak jak on nie potra­fił postrzec gro­zy przy­cza­jo­nej w pro­win­cjo­nal­nych mia­stecz­kach, w kątach sta­rych miesz­kań, pod pod­szew­ką zwy­czaj­no­ści. Nikt prócz nie­go nie poznał demo­na ruchu, bia­łe­go wyra­ka i zabój­cy czasu.

Zapa­trzo­ny w Edga­ra Alla­na Poe, szyb­ko zapo­mnia­ny, po latach inspi­ro­wał mię­dzy inny­mi Sta­ni­sła­wa Lema, ale dłu­go cze­kał na ponow­ne odkrycie.

Muzeum dusz czyść­co­wych” to nowy wybór naj­lep­szych nowel mistrza gro­zy, ozdo­bio­ny sty­lo­wy­mi ilustracjami.


Jutro nale­ży do kotów – Ber­nard Wer­ber (Sonia Draga)

W dziel­ni­cy Mont­mar­tre w Pary­żu żyją dwa nie­zwy­kłe koty. Bastet, nar­ra­tor­ka, któ­ra chcia­ła­by sku­tecz­niej komu­ni­ko­wać się z ludź­mi, oraz Pita­go­ras, kot doświad­czal­ny, któ­ry na czub­ku gło­wy ma wej­ście USB umoż­li­wia­ją­ce mu łącze­nie się z Inter­ne­tem. Koty spo­tka­ją się i poko­cha­ją, cho­ciaż spra­wy w świe­cie ludzi wokół nich nie prze­sta­ją się kom­pli­ko­wać. Bastet pra­gnie wal­czyć z prze­mo­cą ludzi za pomo­cą kociej ducho­wo­ści. Pita­go­ras uwa­ża z kolei, że jest już na to za póź­no i koty powin­ny szy­ko­wać się do prze­ję­cia ste­rów ludz­kiej cywilizacji.

Wspa­nia­ły Ber­nard Wer­ber powra­ca z histo­rią, w któ­rej nasi wąsa­ci towa­rzy­sze robią co w ich mocy, żeby oca­lić ludzi przed ich wła­sną manią destrukcji”.
“Le Jour­nal de Quebec”


Sen Kolum­ba – Empil Marat (WAB)

Boha­ter, gang­ster, marzy­ciel… Kim był czło­wiek, któ­re­go pseu­do­nim stał się imie­niem powstań­cze­go pokolenia?

Pasjo­nu­ją­cy życio­rys “Kolum­ba” wystar­czył­by na kil­ka sce­na­riu­szy sen­sa­cyj­nych fil­mów: przed woj­ną nie­miec­kie wię­zie­nie, potem Auschwitz, po wyj­ściu z obo­zu bra­wu­ro­wa wal­ka w Kedy­wie i powsta­nie war­szaw­skie, nie­wo­la, tajem­ni­cze gang­ster­skie przed­się­wzię­cia w powo­jen­nych Niem­czech, miłość, roz­pacz i bez­rad­ność – a u źró­deł wszyst­kie­go mło­dzień­cze marze­nia o nie­ogra­ni­czo­nej wol­no­ści osobistej.

Emil Marat pro­wa­dzi hip­no­ty­zu­ją­ce histo­rycz­ne śledz­two, odnaj­du­je nie­zna­ne doku­men­ty, kore­spon­den­cję, pol­skie i zagra­nicz­ne archi­wa­lia. “Sen Kolum­ba” to połą­cze­nie ese­ju, książ­ki histo­rycz­nej i lite­rac­kie­go reportażu.


Nie ma mowy! – Helen Rus­sell (Bur­da)
Dwie skłó­co­ne sio­stry. I waka­cje, któ­rych nigdy nie zapomną…

Zabie­ga­na mat­ka dwoj­ga dzie­ci Ali­ce jest prze­ko­na­na, że ma całe życie pod kon­tro­lą – w koń­cu zawsze wozi w bagaż­ni­ku czte­ry wie­lo­ra­zo­we tor­by na zaku­py, na litość boską. Ale po spek­ta­ku­lar­nej kom­pro­mi­ta­cji w pra­cy Ali­ce czu­je, że nie daje rady: w koń­cu ule­ga per­swa­zjom sio­stry i pozwa­la się zabrać na bar­dzo potrzeb­ne wakacje.

Po przy­jeź­dzie na miej­sce oka­zu­je się jed­nak, że sio­stra nie zapla­no­wa­ła wyciecz­ki do luk­su­so­we­go spa – zamiast tego Ali­ce lądu­je na duń­skim odlu­dziu, na tygo­dnio­wym obo­zie prze­trwa­nia dla… wikin­gów. Pogo­da jest paskud­na, towa­rzysz­ki obo­zu – deli­kat­nie mówiąc – nie przy­pa­da­ją Ali­ce do gustu. Opie­kun gru­py, napa­ko­wa­ny hip­ster z kocz­kiem i gęstą bro­dą, kon­fi­sku­je kobie­tom buty (żeby być wikin­giem, trze­ba czuć zie­mię pod sto­pa­mi) i tele­fo­ny (wikin­go­wie nie korzy­sta­ją z tech­no­lo­gii), po czym wykła­da głów­ne zasa­dy, jaki­mi kie­ru­ją się wikingowie.

Nie ma mowy! Nie zosta­nę tu ani chwi­li. Prze­cież nie mogę tak po pro­stu wszyst­kie­go rzu­cić…” Kło­po­ty Ali­ce jed­nak dopie­ro się zaczynają.

Czy skan­dy­naw­ska mądrość wikin­gów rze­czy­wi­ście zdzia­ła cuda i spra­wi, że Ali­ce sta­nie się szczę­śliw­sza i spokojniejsza?

Czy skłó­co­ne sio­stry wresz­cie zaczną się doga­dy­wać? A może kie­dy obu­dzą w sobie nor­dyc­kie wojow­nicz­ki, zaczną jesz­cze zacie­klej ze sobą walczyć?

Cie­pła, zabaw­na i pod­no­szą­ca na duchu opo­wieść o tym, co jest napraw­dę waż­ne w życiu. Zachwy­ci wszyst­kie czy­tel­nicz­ki Sophie Kinselli.


Bar­ba­rzyń­cy w Kra­inie Feto­ru – Juan Soto Iva­ris (Pró­szyń­ski)

Jaka może być alter­na­ty­wa dla nud­nych waka­cji? Kra­ina mle­kiem i bru­dem płynąca!

Edward Laco­ste był bar­dzo pra­co­wi­tym wyna­laz­cą, tak zaję­tym, że nie chciał, żeby kto­kol­wiek mu prze­szka­dzał z powo­du takich bzdur jak jedze­nie czy prysz­nic. Wła­śnie dla­te­go stwo­rzył rów­no­le­gły świat – Kra­inę Feto­ru, gdzie nikt się nie przej­mo­wał bru­dem – nawet jeśli miesz­kań­cy nie kąpa­li się od dzie­się­cio­le­ci. Pro­blem pole­ga na tym, że jego labo­ra­to­rium pozo­sta­ło nie­do­sta­tecz­nie zabez­pie­czo­ne. Wałę­sa­ją­ca się w jego oko­li­cach gru­pa przy­ja­ciół, pro­wa­dzo­na przez bra­ci Paco i Juana, wśli­zgnę­ła się do nie­go i nie­spo­dzie­wa­nie zna­leź­li się w Kra­inie Feto­ru. Są waka­cje, nikt z eki­py nie ma pla­nów co do spę­dza­nia cza­su, aż tu taka grat­ka – opusz­czo­ne laboratorium!

Ponie­waż Kra­ina nie jest być może zbyt roz­le­gła, ale za to jest dosyć zróż­ni­co­wa­na, przy­ja­cie­le, lek­ko roz­pro­sze­ni, będą musie­li zno­wu się spo­tkać i zna­leźć spo­sób na powrót do świa­ta, z któ­re­go pocho­dzą. Bo pomi­mo tego, że mogą tam robić, co tyl­ko chcą, a cho­dze­nie spać z brud­ny­mi zęba­mi jest wręcz w dobrym tonie, nie wszyst­ko ukła­da się po ich myśli. Dzie­ciom z pew­no­ścią spodo­ba­ją się miej­sca tak malow­ni­cze jak wio­ska Świ­no­burg czy też Żabi Las. Doro­śli z pew­no­ścią doce­nią mia­sto Nowy Olejsz­lam, któ­re sły­nie z nie­zbyt grzecz­ne­go zacho­wa­nia oraz kon­cer­tów jaz­zo­wych i bluesowych.

Pod­su­mo­wu­jąc: ta książ­ka to pró­ba odkła­ma­nia obie­go­wej praw­dy, że brud­ne dziec­ko to szczę­śli­we dziec­ko. Bo dziec­ko szczę­śli­we jest napraw­dę tam, gdzie czu­je się dobrze. Zanim jed­nak poczu­je, że miło być czy­stym, powin­no poznać, co zna­czy być brud­nym w świe­cie, w któ­rym nie ma miej­sca na czystość.


Dzie­ci Szó­ste­go Słoń­ca. W co wie­rzy Mek­syk – Ola Syno­wiec (Wydaw­nic­two Czarne)

Zrzu­ca­ją dżin­sy i gar­ni­tu­ry, na gło­wy wkła­da­ją pió­ro­pu­sze, na kost­ki grze­chot­ki. Leka­rze, biz­nes­me­ni, wykła­dow­cy uni­wer­sy­tec­cy gro­ma­dzą się w sto­li­cy na pla­cu Zóca­lo, by przez pięć godzin wyko­ny­wać taniec dla przed­hisz­pań­skich bogów. Nie są India­na­mi, ale jak sami mówią, pra­gną odtwa­rzać wia­rę aztec­kich przod­ków. Tym­cza­sem India­nie na połu­dniu Mek­sy­ku w swo­ich rytu­ałach wyko­rzy­stu­ją coca-colę, któ­rą uwa­ża­ją za świę­ty napój. Tra­dy­cyj­ni cza­row­ni­cy z Cate­ma­co też dosto­so­wu­ją się do realiów XXI wie­ku i mają swo­je stro­ny na Facebooku.

Ola Syno­wiec poka­zu­je, jak Mek­syk stop­nio­wo odcho­dzi od przy­wie­zio­ne­go z Euro­py pięć­set lat temu kato­li­cy­zmu. Pisze o ruchu New Age, psy­cho­de­licz­nych tury­stach oraz mek­sy­kań­skiej sto­li­cy grzy­bów halu­cy­no­gen­nych. Opo­wia­da o Mek­sy­ku mało zna­nym, a tak­że o tym, jak uni­wer­sal­na jest ludz­ka potrze­ba religijności.


Obiet­ni­ca poran­ka – Roma­in Gary (Pró­szyń­ski)

Wiel­ka, bez­gra­nicz­na miłość macie­rzyń­ska, któ­ra budu­je wokół dziec­ka ilu­zje wspa­nia­łe­go świa­ta. Życie głów­ne­go boha­te­ra jest zwa­rio­wa­ne dzię­ki obec­no­ści w jego życiu nie­zwy­kłej, ale zara­zem sza­lo­nej mat­ki. Roma­in prze­ży­wa nie­sa­mo­wi­te przy­go­dy i z dnia na dzień sta­je się jed­nym z naj­bar­dziej zna­nych pisa­rzy XX wie­ku. Wszech­ogar­nia­ją­ca macie­rzyń­ska miłość jest wspa­nia­ła, ale może być rów­nież ciężarem.

Pory­wa­ją­ca auto­bio­gra­fia Roma­ina Gary’ego, wybit­ne­go pisa­rza pol­skie­go pocho­dze­nia, któ­ry jako jedy­ny dwu­krot­nie zdo­był pre­sti­żo­wą Nagro­dę Gon­co­ur­tów. Na pod­sta­wie książ­ki powstał film, w któ­rym głów­ne role zagra­li nie­zwy­kle popu­lar­ny nad Sekwa­ną Pier­re Niney oraz nie­zrów­na­na Char­lot­te Gains­bo­urg. W epi­zo­dach wystą­pi­li pol­scy akto­rzy Kata­rzy­na Ska­rzan­ka, Mar­ta Klu­bo­wicz i Piotr Cyrwus.

Roma­in Gary (1914–1980), uro­dzo­ny w Rosji, lata dzie­ciń­stwa spę­dził w Wil­nie i War­sza­wie, po czym zna­lazł się wraz z mat­ką we Fran­cji. Pod­czas woj­ny słu­żył w lot­nic­twie fran­cu­skim, po woj­nie był kon­su­lem fran­cu­skim w Kali­for­nii. Ta wła­śnie część życia dostar­czy­ła mu inspi­ra­cji do napi­sa­nia w 1960 roku “Obiet­ni­cy poran­ka”, jed­nej z pięk­niej­szych opo­wie­ści o miło­ści mat­ki i syna.


Dwu­na­stu odważ­nych. Odtaj­nio­na histo­ria kon­nych żoł­nie­rzy – Doug Stan­ton (Napo­le­on V)

Praw­da bywa bar­dziej nie­wia­ry­god­na niż fik­cja. A w rękach (…) Douga Stan­to­na sta­je się wręcz hip­no­ty­zu­ją­ca (…). »Dwu­na­stu odważ­nych« to pasjo­nu­ją­cy kawał dzien­ni­kar­stwa narracyjnego”.
Bru­ce Bar­cott, “The New York Times Book Review”

Skru­pu­lat­na i dro­bia­zgo­wa książ­ka (…) trud­no ją odło­żyć. Czy­tel­nik podró­żu­je kon­no razem z żołnierzami”.
“Nor­thern Express”

Zna­ko­mi­ta i nie­by­wa­le szcze­gó­ło­wa lek­tu­ra. Pole­cił­bym ją wszyst­kim, ale przede wszyst­kim czy­tel­ni­kom pra­gną­cym zro­zu­mieć odmien­ne obli­cze woj­ny – woj­ny toczo­nej przez ame­ry­kań­skie Siły Spe­cjal­ne (…) a tak­że kam­pa­nii uwa­ża­nej za naj­bar­dziej uda­ną w dzie­jach ame­ry­kań­skie­go zaan­ga­żo­wa­nia w Afganistanie”.
“The Chri­stian Scien­ce Monitor”

Wspa­nia­ła histo­ria i wspa­nia­ła nar­ra­cja (…). Nie­wia­ry­god­na książ­ka. Pozwa­la czy­tel­ni­ko­wi zagłę­bić się w dzia­ła­nia Sił Specjalnych”.
Mor­ning Joe, MSNBC

Stan­ton uchwy­cił wewnętrz­ne mecha­ni­zmy ope­ra­cji Sił Spe­cjal­nych. To grun­tow­nie opi­sa­na histo­ria, opo­wie­dzia­na z punk­tu widze­nia żołnierzy”.
“Veri­tas: Jour­nal of Army Spe­cial Ope­ra­tions History”


Mecha­nik. Kuli­sy pado­ku For­mu­ły 1 i tajem­ni­ce rywa­li­za­cji – Marc “Elvis” Prie­stley (SQN)

Świat For­mu­ły 1, jakie­go jesz­cze nie znałeś!

Ukry­ty ste­to­skop przy­kła­da­ny do maszy­ny tan­ku­ją­cej, woj­sko­we sys­te­my szy­fro­wa­nia wpro­wa­dzo­ne w oba­wie przed szpie­ga­mi czy kom­bi­ne­zo­ny przy­go­to­wa­ne przez Euro­pej­ską Agen­cję Kosmicz­ną… Tam, gdzie o wyni­ku decy­du­ją ułam­ki sekund, każ­da nowin­ka może być na wagę złota.

Marc „Elvis” Prie­stley przez bli­sko deka­dę pra­co­wał jako mecha­nik McLa­re­na i był czę­ścią wiel­kie­go świa­ta For­mu­ły 1. Impre­zo­wał z Schu­ma­che­rem, Räik­köne­nem i inny­mi kie­row­ca­mi. Był naocz­nym świad­kiem woj­ny mię­dzy Hamil­to­nem i Alon­so. Za swe wybry­ki kil­ka razy o mało nie wyle­ciał z pracy.

Musiał odejść z F1, żeby o tym wszyst­kim opo­wie­dzieć. Poznaj sekret­ny świat kró­lo­wej motor­spor­tu i dowiedz się, co napraw­dę dzie­je się za kuli­sa­mi pado­ku, gdzie wstęp mają tyl­ko nieliczni.


World of War­craft: Cisza przed burzą – Chri­stie Gol­den (Insi­gnis)

Nad­szedł dzień zapła­ty dla Azeroth!

Aze­roth umiera.

Siły Hor­dy i Przy­mie­rza odnio­sły zwy­cię­stwo nad zastę­pa­mi Pło­ną­ce­go Legio­nu, ale pod powierzch­nią świa­ta czy­ha praw­dzi­wa kata­stro­fa. W ser­cu Aze­roth zie­je śmier­cio­no­śna rana, otwar­ta cio­sem mie­cza upa­dłe­go tyta­na Sar­ge­ra­sa w jego ostat­nim akcie okrucieństwa.

Andu­in Wrynn, król Wichro­gro­du, i Syl­wa­na Bie­ży­wiatr, wódz Hor­dy i kró­lo­wa Porzu­co­nych, nie mają wie­le cza­su, by odbu­do­wać to, co znisz­czy­ła woj­na, i jesz­cze mniej na opła­ki­wa­nie tego, co utra­ci­li. Strasz­li­wa rana Aze­roth spra­wi­ła, że na powierzch­nię wypły­nął tajem­ni­czy mate­riał zwa­ny aze­ry­tem. We wła­ści­wych rękach ta dziw­na zło­ci­sta sub­stan­cja zdol­na jest two­rzyć rze­czy nie­sa­mo­wi­te, w nie­wła­ści­wych – może dopro­wa­dzić do nie­wy­obra­żal­nych zniszczeń.

Pod­czas gdy siły Hor­dy i Przy­mie­rza na wyści­gi pró­bu­ją odkryć tajem­ni­ce aze­ry­tu i ule­czyć zra­nio­ny świat, Andu­in wpro­wa­dza w życie despe­rac­ki pomysł zapro­wa­dze­nia trwa­łe­go poko­ju mię­dzy zwa­śnio­ny­mi stro­na­mi. Aze­ryt zagra­ża rów­no­wa­dze sił, zatem Andu­in musi zdo­być zaufa­nie Syl­wa­ny; Mrocz­na Pani ma jed­nak wła­sne plany.

Aby pokój był moż­li­wy, lata prze­le­wu krwi i wza­jem­nej nie­na­wi­ści muszą raz na zawsze przejść do histo­rii. Pozo­sta­ją jed­nak spra­wy, któ­rych żad­na ze stron nie chce zaak­cep­to­wać, ambi­cje, z któ­rych trud­no zre­zy­gno­wać, i odra­za, któ­rej nie spo­sób prze­zwy­cię­żyć. Zarów­no Hor­da, jak i Przy­mie­rze pra­gną ujarz­mić potę­gę aze­ry­tu, a ich nie­prze­rwa­ny kon­flikt gro­zi wybu­chem woj­ny, któ­ra pochło­nie wszyst­kich… i przy­pie­czę­tu­je zagła­dę Azeroth.


Chło­piec, któ­ry widział – Simon Toy­ne (Alba­tros)

SKOŃCZYĆ TO, CO ZOSTAŁO ZACZĘTE

To sło­wa wypi­sa­ne krwią obok cia­ła sta­re­go kraw­ca z mia­stecz­ka Cor­des, bru­tal­nie zamor­do­wa­ne­go w swo­jej pra­cow­ni. Przed śmier­cią sta­rzec zosta­wił tajem­ni­czą wia­do­mość dla wnucz­ki Marie-Clau­de i jej syn­ka, Leo. Wia­do­mość, któ­ra ścią­ga na nich wiel­kie nie­bez­pie­czeń­stwo. By rato­wać życie, muszą jak naj­szyb­ciej ucie­kać. Prze­mie­rza­ją pół Fran­cji i docie­ra­ją do miej­sca, w któ­rym pozo­sta­ły śla­dy mrocz­nej prze­szło­ści Europy.

Odosob­nio­na zbrod­nia w pro­win­cjo­nal­nym mia­stecz­ku sta­je się począt­kiem mor­der­cze­go wyści­gu, któ­ry może dopro­wa­dzić­do odkry­cia brze­mien­nej w skut­ki tajem­ni­cy, się­ga­ją­cej cza­sów II woj­ny świa­to­wej. Wszy­scy, któ­rzy mogli­by ją poznać i ujaw­nić, giną z rąk potęż­nej i bez­względ­nej orga­ni­za­cji. Tyl­ko jeden czło­wiek może się jej prze­ciw­sta­wić. Tyl­ko Solo­mon Cre­ed może zapo­biec kolej­nym mor­der­stwom. Tyl­ko on może ura­to­wać chłopca.


Ostre przed­mio­ty – Gil­lian Flynn (Znak)

Serial HBO z Amy Adams w roli głównej!

Zło kry­je się bli­żej, niż myślisz.

Debiut autor­ki “Zagi­nio­nej dziew­czy­ny”, książ­ki-feno­me­nu, któ­rą prze­czy­ta­ło ponad 6 milio­nów czy­tel­ni­ków na całym świecie.

Zachwy­ca­ją­cy kawał dobrej lite­ra­tu­ry, napi­sa­ny świet­nym języ­kiem i z dużą wnikliwością”.
Ste­phen King

W rodzin­nym mia­stecz­ku dzien­ni­kar­ki śled­czej Camil­le Pre­aker docho­dzi do dwóch szo­ku­ją­cych zbrod­ni: zosta­ją zamor­do­wa­ne dwie dziew­czyn­ki, a ona ma opi­sać toczą­ce się śledz­two. Camil­le musi więc wró­cić do Wind Gap, małej, dusz­nej mie­ści­ny w sta­nie Mis­so­uri, z któ­rej ucie­kła i któ­rej szcze­rze nienawidzi.

To tam przed laty umar­ła jej sio­stra, to tam po raz pierw­szy Camil­le zaczę­ła kale­czyć swo­je cia­ło, to tam nadal miesz­ka jej despo­tycz­na matka.

Cięż­ki mało­mia­stecz­ko­wy kli­mat, pęcz­nie­ją­cy od tajem­nic i intryg, poczu­cie stra­chu zawie­szo­ne w nie­ru­cho­mym, wil­got­nym powie­trzu i demo­ny prze­szło­ści, z któ­ry­mi Camil­le musi sobie pora­dzić. Czy będzie w sta­nie to prze­trwać? Czy mor­der­ca ude­rzy raz jeszcze?

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy