Ciekawostki

Poetka nie była w stanie odpowiedzieć na pytania dotyczące jej własnego wiersza

Matu­ra z języ­ka pol­skie­go i klucz, w któ­ry trze­ba się wstrze­lić z odpo­wie­dzia­mi to praw­dzi­wa zmo­ra sys­te­mu edu­ka­cji. Każ­dy, kto myślał, że to tyl­ko nasz pro­blem, jest w ogrom­nym błę­dzie. Ame­ry­kań­ska poet­ka zmie­rzy­ła się z pyta­nia­mi doty­czą­cy­mi jej wier­sza. Gdy­by zda­wa­ła egza­min, z całą pew­no­ścią by go oblała.

W jed­nym z koń­co­wych egza­mi­nów w Tek­sa­sie zosta­ły wyko­rzy­sta­ne dwa wier­sze Sary Hol­bro­ok. Poet­ka zain­te­re­so­wa­ła się tema­tem dopie­ro kie­dy dosta­ła maila od nauczy­cie­la ósmej kla­sy z tek­sań­skiej szko­ły z pyta­niem o licz­bę strof w jej wier­szu. Oka­za­ło się, że w teście źle sfor­ma­to­wa­no mate­riał źró­dło­wy, a jed­no z pytań doty­czy­ło tego wła­śnie zagadnienia:

Podzie­le­nie wier­sza na dwie stro­fy pozwo­li­ło poet­ce na:
A) Porów­na­nie roz­kła­du dnia pod­mio­tu z roz­kła­dem jaz­dy pociągu
B) Zadać pyta­nia, któ­re spra­wią, że czy­tel­nik będzie się zasta­na­wiał, co dalej
C) Skon­tra­sto­wać uczu­cia pod­mio­tu odno­śnie week­en­dów i poniedziałków
D) Przy­po­mnieć czy­tel­ni­ko­wi, gdzie toczy się akcja.

Według klu­cza popraw­ną odpo­wie­dzią jest wariant C. Sara Hol­bro­ok jest tym fak­tem co naj­mniej zdzi­wio­na. Naj­bar­dziej zaska­ku­je ją jed­nak to, że nikt jej nawet nie zapy­tał, skąd taki aku­rat podział.

Podzie­li­łam wiersz na stro­fy tyl­ko dla­te­go, że kie­dy czy­tam go na głos, robię w tym miej­scu pau­zę. Nie ma jed­nak takiej opcji wśród odpo­wie­dzi, ponie­waż nikt mnie nigdy nie zapy­tał, dla­cze­go to zro­bi­łam, napi­sa­ła Sara Holbrook.

Poet­ka zauwa­ża, że nie dość, że mate­ria­ły źró­dło­we w teście były źle sfor­ma­to­wa­ne, co unie­moż­li­wi­ło wręcz w nie­któ­rych przy­pad­kach wska­za­nie odpo­wie­dzi, to jesz­cze więk­szość pytań była tak napi­sa­na, że ucznio­wie zamiast rze­czy­wi­ście pró­bo­wać na swój spo­sób zin­ter­pre­to­wać wiersz, musie­li podej­mo­wać sta­ra­nia wstrze­le­nia się w klucz wymy­ślo­ny przez jakąś ano­ni­mo­wą postać. Bo jak odpo­wia­dać na pyta­nia, co autor­ka mia­ła na myśli, sko­ro nikt nie zadał sobie tru­du, żeby rze­czy­wi­ście autor­kę o to spytać.

Innym zasko­cze­niem dla poet­ki było to, że w teście uży­to wier­sza, któ­ry sama autor­ka okre­śla jako swój naj­bar­dziej neu­ro­tycz­ny twór:

Poważ­nie? Set­ki moich wier­szy uka­za­ły się dru­kiem, a oni wybra­li aku­rat TEN? Samo-odra­za i samo-nie­na­wiść? Dzie­cia­ki potrze­bu­ję jesz­cze wię­cej takich emo­cji w dniu testu?

Autor: Oskar Grzelak

Źró­dło: newstime

Reklama

Może też zainteresują cię te tematy