Masz gorszy dzień, przytrafiło ci się coś przykrego, zalewa cię fala smutku? Łap za podręczniki i ucz się. Albo idź poczytać książkę. Najwyraźniej smutek pomaga skupić się na detalach i lepiej rozumieć czytany tekst. Tak przynajmniej wynika z badań opublikowanych w październiku 2017 roku w czasopiśmie „Discourse Processes”.
Na potrzeby eksperymentu podzielono 160 osób na dwie grupy. Każdej puszczono krótki film. Pierwsza obejrzała wyciskający łzy fragment Mistrza z 1979 roku, druga – komediowy program telewizyjny Whose Line Is It Anyway? Następnie obie grupy miały poświęcić chwilę na lekturę tekstu o niedźwiedziach polarnych, po czym przeprowadzony został test czytania ze zrozumieniem. Okazało się, że ludzie, którzy widzieli smutny film lepiej odpowiadali na bardziej złożone pytania, wymagające na przykład wyciągania wniosków czy szukania informacji niepodanych wprost w tekście. Obie grupy z zapamiętywaniem faktów poradziły sobie jednakowo. Dla pewności eksperyment powtórzono później na większej próbie. Tym razem w badaniu wzięło udział 600 osób. Wyniki były takie same.
Nie powinniśmy tego jednak odczytywać jako zaproszenia do wymuszania smutku, powiedziała Caitlin Mills, współautorka badania. Głównym wnioskiem jest to, że to, czego doświadczamy, wpływa na to, jak się uczymy.
Teraz pozostaje tylko znaleźć odpowiedź na pytanie: jakie emocje są najlepsze do uskuteczniania poszczególnych zadań. Nie wiadomo też, czy wpływ emocji na zdolności poznawcze jest taki sam u dzieci, co u dorosłych. Przed badaczami jeszcze sporo eksperymentów do przeprowadzenia, ale Mills i jej koledzy podchodzą do tematu z entuzjazmem.
Badanie wpływu emocji na postrzeganie świata nie jest czymś nowym. Wyniki dotyczące smutku są za każdym razem zadziwiająco podobne. Według badań z 2016 roku smutek pozwala lepiej zapamiętywać fakty. Natomiast w 2002 roku ustalono, że ludzie smutni są bardziej skłonni skupiać się na detalach, podczas, gdy szczęśliwi w obserwacji używają raczej szerszej perspektywy.
Dlatego właśnie jeśli jesteś smutny, sięgnij po książkę. A nawet jeśli nie wierzysz w naukowe teorie, to dobra książka może przecież poprawi
ci humor. Tego chyba nikomu nie trzeba udowadniać.
Autor: Oskar Grzelak