Również w kojarzącym się z najwyższą kulturą świecie literatury pojawiają się brudne sprawy, nieczyste zagrania i prawne nadużycia. Wśród tych najbardziej popularny jest chyba plagiat. Najczęściej oskarżenia tego typu kierowane są pod adresem pisarzy, którzy dzięki danemu dziełu zyskali niezwykłą popularność. Tak było swego czasu z Danem Brownem, tak jest teraz z Emmą Cline – autorką powieści Dziewczyny. Wykorzystanie nieswoich partii tekstu zarzuca jej były chłopak.
Dziewczyny to debiutancka powieść Emmy Cline, która zarówno w Ameryce jak i w Polsce ukazała się drukiem w zeszłym roku. Książka opowiada o nastolatce, która zostaje wciągnięta w niebezpieczny świat kalifornijskiej sekty. Inspirację do napisania powieści Cline zaczerpnęła z życia Charlesa Mansona, którego Rodzina siała postrach w USA pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Powieść szybko trafiła na listy bestsellerów, spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem recenzentów. Musiał się więc w końcu pojawić zawistnik w osobie byłego chłopaka. Chaz Reetz-Laiolo, jak się okazuje również stawia pierwsze nieśmiałe kroki w karierze pisarskiej. Romantyczna historia zakochanej w sobie pary aspirujących pisarzy nie ma jednak szczęśliwego zakończenia. Reetz-Laiolo oskarżył Emmę Cline o wykorzystanie w Dziewczynach jego własnych tekstów. W tym celu kobieta miała posłużyć się szpiegowskim oprogramowaniem.
Oczywiście Cline zaprzecza wszystkiemu, mówiąc, że oskarżenia są niedorzeczne. Komputer, który sprzedała Chazowi, owszem, miał zainstalowane oprogramowanie szpiegowskie, ale służyło jej ono do prowadzenia prywatnego śledztwa w sprawie domniemanej niewierności chłopaka. Zapewniła sąd, że nie miała dostępu do oprogramowania od czasu, kiedy sprzedała mu komputer.
Postępowanie jest w toku. Emma Cline chce, aby sąd ogłosił, że nie naruszyła żadnych praw autorskich oraz żąda przynajmniej 75 tysięcy dolarów odszkodowania. Natomiast Chaz Reetz-Laiolo pragnie, aby Penguin Random House przerwał drukowanie kolejnych egzemplarzy książki, rości sobie także prawa do odszkodowania, nie precyzując przy tym kwoty.
Autor Oskar Grzelak